Witam. Od jakis 2 miesiecy jestem w posiadaniu skutera Yamaha Aerox racing '01. Przez 2 miesiace maszynka chodzila swietnie, zadnych problemow. Jakis tydzien temu z kawalkiem zatankowalem na Shelu paliwo 98. Po 2-3 dniach skuter zaczal przy duzych obrotach w czasie jazdy lekko sie dlawic. Sprawe zignorowalem. Niestety z dnia na dzien robilo sie coraz gorzej. Ostatecznie skuter mozna bylo odpalic, na wolnych obrotach chodzil swietnie. Jednak doprowadzenie go do 4,5 tys obrotow, gdzie powinien zaczac jechac powodowalo ze silnik sie dlawil i gasl. Sprawdzilem co tylko umialem, przeczyscilem gaznik, sprawdzilem dysze i co tam jeszcze sie dalo. Ostatecznie sprobowalem wymienic swiece. Nieco lepiej, moge ruszyc i rozpedzic sie do jakis 20 km/h. Potem zaczyna sie dlawic, czasem silnik wogle gasnie. Musze sie zatrzymac i odpalic go z kopa bo na elektryczny rozrusznik nie odpali. Gdy juz jade zdaza mu sie strzelic z rury wydechowej, wskazywalo by to na mieszanke. Jednak dzieje sie tak neizaleznie od ustawien gaznika. Dodatkowo slyszalne sa jakies stukniecia cos jak by 'klik' w czasie jazdy. Zastanawiam sie co robic. Naprawa u mechanika w Irlandii to morderstwo finansowe tak ze szukam jakis sugestii ktore pomogly by mi rozwiazac moj problem. Filip