Skocz do zawartości

kitano

Forumowicze
  • Postów

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kitano

  1. Zdjęcie Madzi :) Tak to wygląda :) To jedno zdjęcie mam na necie, jak by było trzeba więcej, mogę podesłać na meila :P
  2. Zestaw wskaźników mam, leży sobie na półeczce :) Poprzedni właściciel przerabiał motocykl, całe przednie zawieszenie. Zmienione są półki, kąt nachylenia przedniego widelca, zmieniona kiera, oryginalne wskaźniki ni w ząb nie pasują. Poza tym, poza prędkościomierzem nie potrzebuję nic więcej. Stacyjki też nie mam oryginalnej. Jednego i drugiego w przyszłości wstawiał nie będę, bo nie mam jak i nie mam gdzie. Zupełnie zmieniony przód mi to wyklucza. Dlatego chcę się pozbyć trochę kabli, żeby lepiej wyglądało to z przodu. Teraz jakoś mi nie udaje się tego wszystkiego upakować do piórnika i paskudnie to wygląda... Może uda mi się taką wiązkę zdobyć, na której można będzie poeksperymentować, pousuwać co nie co i później podmienić tylko z tą oryginalną, więc zawsze można będzie jak coś wrócić do stanu pierwotnego...
  3. Nie, ale nie o to mi chodzi... Nie chcę redukować ilości kabli. Chodzi mi o to, że w okolicy przedniej lampy jest bardzo gruba wiązka, która idzie od tyłu motocykla zbierając wszystko po kolei. Od przodu ta sama wiązka zawraca i wraca wiele kabli spowrotem... Chodzi mi, żeby całą tą grubą wiązkę przenieść gdzieś na tył motoru, tak, że od kierownicy szło by kilka kabelków od świateł, kierunków itp. Całej deski rozdzielczej z kontrolkami nie mam, usunięta. Stacyjki takiej normalnej nie mam. Więc wiele przewodów jest tam zbędnych, więc chiał bym jakoś przerobić to wszystko, tak, żeby wszystkie z motoru spotykały sie zupełnie gdzie indziej... Chyba namieszałem trochę :) Mam nadzieję, że rozumiecie choć trochę o co mi chodzi. Kto widział i naprawiał Magnę, wie o co chodzi. Nie mam pojęcia jak jest w innych sprzętach, nie miałem doczynienia, więc się nie wypowiadam. A głównie to przydała by mi się cała wiązka, sprawna, na której można by było eksperymentować... Na Allegro nie znalazłem a ze stanów sprowadzać to trochę grosza wyjdzie. Chyba, że może ktoś coś wie, lub słyszał... Szerokości...
  4. Dzięki wielkie koledzy. Piotrze, na pewno to zrobię, żeby mieć czyste sumienie i większą pewność, że będzie przez sezon latać, Wydech uszczelnię, tylko musze znaleźć uszczelki do niego... Dziś, jak pogoda dopisze spróbuję go przegonić trochę, na tyle, żeby do mechanika dojechać :) Mam jeszcze takie pytanko, z innej beczki. Chodzi mi o elektrykę. Mam przerobiony cały przód, zmieniona lampa, półki, wywalona cała "deska rozdzielcza". I w tym momencie mam całą gamołę kabli elektrycznych, które w oryginale chowały się w lampie. Czy jest sens i możliwość przerobienia całej elektryki tak, żeby pozbyć się większości z tego miejsca? Teraz upycham je w piórniku, który mam przykręcony do półki i w którym siedzi prędkościomierz, ale nie jest to dobre rozwiązanie :( Czy może ktoś się w to bawił? No i może ktoś wie, gdzie można zdobyć oryginalna wiązkę do magny, tak, żeby w razie czego było jak wrócić do oryginału :)
  5. Temat o VFach przeglądam na bierząco, ale pomyślałem, że tego typu dyskusja tu będzie lepsza, więcej fachowców od mechaniki tu zagląda jak by nie było :) Oczywiście, mam nadzieję, że nie uraiłem tym nikogo :) No więc teraz sprawa wygląda tak... Aku ładowałem przez prawie 24h, małym prądem, powoli... Świece, zgodnie z radą Krzyśka wygrzałem, wyczyściłem i wkręciłem... Zakręciłem rozrusznikiem, kręcił bardzo ładnie, bez problemu, ale silnik tak jak by chciał odpalić, ale nie mógł... 2ga i trzecia próba to juz tylko kręcenie, bez żadnych efektów, kichnięc, niczego... Wykręciłem świece, przeczyściłem i ostatnim rzutem na deskę dałem ssanie na max (wcześniej zalewało przy całym otwarciu, sądziłem, że teraz jest tak samo), zakręciłem i odpalił :buttrock: Myślałem, że padne z radości :) Jednak.............. Popracował chwilę, wszedł na wyższe obroty więc zdjąłem mu z ssania, pracował na wysokich obrotach ładnie... Po nagrzaniu, ale nadal na ssaniu, juz mniejszym zaczął strzelać z tłumików. Na początku rzadko, co jakiś czas, dość cicho, tak jak by w cylindrze iskra tylko co któryć cykl odpalała paliwo... Ale z czasem, jak motor się nagrzewał, strzelanie było coraz częściej... Silnik pracował nierówno, obroty skakały... Z czasem doszły jakieś dzwięki spod chyba dekla przednich garów... Tak jak by coś metalowego stukało od wewnątrz... Obejrzałem wszystko, osłuchałem i wydaje mi się, że to jakiś przedmuch powietrza przy rurze od cylindra do kolektora... Tym bardziej, że za bardzo szczelne to połączenie u mnie nie jest... I teraz mam pytanie. To, że odpalił to może być przypadek, świece może były jeszcze ciepłe, może aku w końcu porządnie naładowane, a może faktycznie potrzebował więcej paliwa i temu ruszył. Ale co z tym strzelaniem i obrotami?? Czy to może być wina gaźnika?? Czy gdyby go przegonić porządnie, przepłukać wszystko, zalać świerzej benzyny to może to coś da?? Czy jednak potrzeba mu wizyty u mechanika na czyszczeniu gaźników?? Chyba, że to coś innego????????? A w ogóle, przede wszystkim dzięki za zainteresowanie i pomoc. Jesteście na prawdę niezastąpieni :)
  6. Świece dziś wygrzeję, warto spróbować, a nóż widelec pomoże :) Co do samej iskry, jest niebieska, ale jest cienka, nie tak jak powinno, przynajmniej tak mi się wydaje... Co do jednego miejsca, to powiem tak... skacze po całej elektrodzie, po tej części płaskiej, po której powinna, nigdzie poza nie wyłazi, więc chyba powinno być OK w tej kwestii... Luzy zaworowe były ustawiane niecały 1k km temu, więc nie powinny sie były jeszcze rozregulować... Pozostaje kompresja... Ale skoro moto nie pali, to jak mam do mechanika dojechać :banghead: Dopchać nie mam szans, za daleko, a z przyczepką będzie problem... Coś wymyślę, choć wolał bym, że tak się wyrażę, naprawić go sam, przy pomocy rad braci motocyklistów :biggrin: Wtedy frajda z latania jest największa :crossy: Aha... _Monter_, ssanie pracuje jak najbardziej OK, otwiera, zamyka, w pełnym zakresie. Na ostatnim czyszczeniu, regulacji, synchro gaźników to też było sprawdzane i dostałem zapewnienie, że chodzi OK...
  7. Świece zmienione w połowie poprzedniego sezonu... Mam na stanie jeszcze sporo starych, różnych, iskra na nich identyczna jak na tych nowych... Ciśnienie w cylindrach rozumiem, że pewnie u jakiegoś fachowca, specjalistycznym sprzętem... Przewody chyba wymienię całkiem, bo sprawdzić ich też garażowo nie mam pojęcia jak :( A co do modułów... Jakie są objawy, że są padnięte?? Czy można je jakoś regenerować? Kto się tym zajmuje (to tylko info na przyszłość, w razie potrzeby :)) Co do ssania, to jest OK, tak mi sie przynajmniej wydaje. Niedawno poszła mi linka, załamała się, pourywała, więc wymieniłem na nową. A inne kwestie ssania jak sprawdzić? Przepraszam, jeśli pytania sa zbyt oczywiste, ale jestem domorosłym mechanikiem i grzebanie przy motorze traktuję jako hobby, ucząc się na własnych błędach :) Oczywiście, nie wpychając pazurów tam, gdzie nie trzeba :):)
  8. Witam szanowne grono :) Jak w temacie, mam problem z odpaleniem sprzętu. Idąc ogólnie jest tak. Rozrusznik kręci normalnie, iskra jest, paliwo dochodzi, kręcić moge ile chcę, czasem załapie na 1 sekundę i zdycha... Wchodząc w szczegóły... Akumulator ładowany porządnie, podpinane aku z samochodu kablami, podpinany inne aku motocyklowe, bez zmian... Co do iskry, mam wrażenie, że jest jak by trochę za słaba, ale świece dedykowane do motoru, przerwa nie ruszana, przed zimą nie było problemu, odpalał... Co do mocy iskry nie wiem jak i czym to sprawdzić, czy się da w ogóle, od czego zależy jej wielkość, siła, "grubość"... Paliwo do garów dochodzi, bo po dłuższym kręceniu śmierdzi paliwem a świece są zalane, więc dochodzi... Cewki zapłonowe sprawdzałem miernikiem, mierząc rezystancję zgodnie z serwisówką, wszystko tak jak powinno być. Przewody wysokiego sprawdzałem, czy sa całe, czy dobrze siedzą we wszystkich gniazdach... jest OK... Nie wiem jak sprawdzić moduły, to chyba nie takie proste, a nie mam do kogo oddać, lub z kim się wymienić, żeby to sprawdzić... Gaźniki, rozrząd były robione w połowie tamtego sezonu, więc też powinno być OK, tym bardziej, że nie był jeżdżony za wiele... Dodam, że od około 3 miesięcy nie był odpalany. Miałem mały pożar w domu i sprawy z moto przeszły na dalszy plan... Jakiś miesiąc temu, po piłowaniu rozrusznika spróbowałem odpalić na pych... I poszło. Po jakichś 2 metrach załapał i śmigał bez problemu... Z rozrusznika też palił, jak zgasiłem po tym odpaleniu na pych... Teraz chciałem się nim zająć, polatać i nic... Nie ma szans odpalić. Nie piszcie mi tylko, proszę, żeby go odpalać na pych za każdym razem. Wtedy miałem pomoc, teraz jestem sam i nie ruszę go na tyle, żeby go odpalić... Sezon w pełni, słonko na niebie grzeje i ne ma jak polatać... Jeśli to możliwe, piszcie, co może jeszcze być do sprawdzenia, wymienienia, naprawienia... Wszystkie pomysły jakie miałem juz sprawdziłem i nic nie pomogło, a nie chciał bym go oddawać do mechanika, to kosztuje trochę za dużo :(:( Będę sprawdzał wszystkie pomysły i rady jakie dacie... Pozdrawiam i szerokości życzę tym, którzy mogą śmigać :P
  9. Może zainteresuje Cię cos takiego: http://www.aloesbis.pl/Pliki/magna.jpg Co prawda to nie mój projekt i pomysł, takie już dostałem ze swoją magną, ale w innej dorabiałem identyczne. Brzmią wyśmienicie, pod warunkiem, że kolektor szczelny i cały :biggrin: Do środka mozna wpakować jeszcze "wyciszacze", jak by było Ci za głośno, ale czy ten motor może brzmieć cicho???? :buttrock:
  10. Kiedyś na czujnik rezerwy trafilem na ebayu w stanach. Używka, koleś liczył sobie coś około 20$ + przesyłka, więc nie tak źle, ale nie chciał do PL wysłać. Poza tym przypadkiem nie spotkałem. U mnie też nie działa, tzn. chyba nie działa, czujnik jest kompletny, ale od wibracji motoru kontrolka cały czas mruga, więc coś z nim jest nie tak.
  11. Adamie, pomiary robił mi elektryk, ponoć koleś ma pojęcie na temat i znalazł chwilkę. Ładowanie było ponoć książkowe. Nie przypomnę sobie wartości, ale wszystko było robione na światłach, przy różnych obrotach silnika. Ale ostatnio znalazłem jeszcze inny problem... Rozciągnięte łańcuszki rozrządu :icon_twisted: Czy to może mieć wpływ na nie palenie po nagrzaniu?? Na przednich cylindrach trochę poprawiłem (napinacz już się skończył i nie pracował) i tak jak by było ciut lepiej, ale dłuższych tras nie robiłem. Wiem, że łańcuszki trzeba wymienić, bo będzie bieda :biggrin:
  12. Przy spokojnej, turystycznej jeździe spalanie około 6l, obroty około 3k, ale jak wypadnę gdzieś poszaleć i się wyżyć, limitu spalania nie ma, zresztą, wtedy nawet tego nie liczę :) Obroty lecą mocno w górę. Zbyt oszczędny silnik to to nie jest, ale za to frajda z jazdy przyzwoita :) .
  13. Witam. W kwestii jak wymienić, to się nie wypowiem, bo jeszcze nie wymieniałem, ale dostać możesz tutaj, przynajmniej ja wszystkie części do moto tam kupuję i jak na razie jest git :evil: Wybierz tylko odpowiedni model i rocznik. Tak przy okazji, po raz 2gi oblałem egzamin na moto, za 1szym razem nie postawiłem na centralną stopkę przy sprawdzaniu oleju - głupota, moto podniosłem do pionu i trzymałem, ale nie spodobało to się kolesiowi, za 2gim nie sprawdziłem świateł stopu - zapomniałem przez stress. Jeszcze trochę, a dołączę do grupy śmigającej bez prawka. Zaczynam mieć dość tego systemu i bzdur, jakie można spotkać na egzaminie. Koleś przede mną oblał, bo nie sprawdził, czy może jechać przed ruszeniem na wzniesieniu!!! Przecież to jest kretyństwo!!!. (sory za oftopa, ale musiałem się wygadać :icon_razz: ) Pozdro i szerokości.
  14. Browarny... Aku zmienione, nówka. Jak padło i nie chciało odpalić, swój aku wsadziłem na próbę do 2. magny... poszła z pół obrotu. Wsadzałem równiez aku z tej 2., dobrej, efekt ten sam. Sprawy elektryczne raczej wykluczam. Ładowanie mam idealne, aku nowe, regulator wymieniałem, alternator sprawdzał fachowiec (przy okazji, czy do zdjęcia koła magnesowego muszę mieć specjalny ściągacz, czy może jest na to jakiś sposób?? Tak się skubane zasiedziało na stożku, że nie idzie go zdjąć w żaden sposób :icon_mrgreen: ). Nawet rozrusznik podmieniłem dla sprawdzenia - nie pomogło :wink: No i weź się tu gdzieś wybierz dalej. Dobrze jest e o tyle, że oblałem egzamin na prawko, więc na razie nie ciągnie jeszcze tak bardzo na traskę :wink:
  15. Siemka, W mojej madzi, w obu oponach ma być 2,25, tak jest na tabliczce. Mam natomiast pytanie do znawców mechaniki... Sprawa wygląda tak. Motor na zimno pali idealnie, postoi, popracuje, temp. oleju dochodzi do 80 st., gaszę moto i tyle było. Przy ponownej próbie odpalenia kręci jakby chciał a nie mógł. Ładowanie mam idealne, bateria naładowana, ale nie może zakręcić, przełamać, nie wiem jak to nazwać. Kombinuje już od 2 tygodni i bez skutku. Wymienione były: regulator napięcia, rozrusznik, moduły zapłonowe, kosz sprzęgłowy, sprzęgiełko rozrusznika i wszystkie tryby z nim współpracujące, regulowane zawory, i już sam nie pamiętam co jeszcze... Najlepsze jest to, że jak motor postoi 2 - 3 minuty, pali elegancko. Podczas jazdy temp. oleju dochodzi do około 60 st., gaszę i to samo, nie pali. Poczekam trochę, temp. dochodzi do około 80 st. (silnik jest zgaszony, nie pracuje), pali bez problemu. Miał może ktoś taki lub podobny problem?? Może macie jakieś sugestie?? Sprawę mam o tyle ułatwioną, że jak na razie stoi u mnie jeszcze jedna, identyczna madzia, sprawna w 100%, więc mogę podmieniać części szukając tego co jest złe, uszkodzone. Nie wiem, czy nie za bardzo zagmatwałem. Jest gorąco, jestem w pracy i trochę chaotycznie mi się myśli. Jak macie jakieś pytania dodatkowe, piszcie, będę sprawdzał, odpowiadał.
  16. Ale 12,5V było tylko po włączeniu halogenów. Wiadomo, one trochę potrzebują. Bez halogenów, na normalnych światłach było tak jak pisałem 13.5 - 13.7V, tak więc chyba jakieś ładowanie mam. A halogenów na razie w ogóle nie używam. Pozdro
  17. Dziś wymieniłem przewody wysokiego i fajki na NGK. Wcześniej miałem zwykłe silikony i samochodowe fajki. Poprawy nie ma żadnej. Za każdym razem, na ciepłym, wręcz gorącym silniku motor odpalał za 2-gim razem. Sprawdzałem ładowanie. Przy światłach zapalonych i zgaszonych było w okolicy 13,5 - 13,7. Po zapaleniu halogenów spadło do około 12,5. Wydaje mi się, że wartości w normie. Aku świerzo co ładowany na maksa. Jeszcze na próbe muszę założyć inne cewki WN, czasem słychać jak by iskrzenie dochodzące od nich, ale tylko przy opuszczonym zbiorniku. Po podniesieniu nic nie zaobserwowałem :) . Może macie jeszcze jakieś pomysły co może być nie tak... Może jakiś modół, przekaźnik... Tylko tego to akurat nie wiem gdzie szukać w moto. Pozdro i szerokości :crossy:
  18. A, no to wszystko jasne :icon_rolleyes: Jak się wyrobie to postaram się zapaść, oby tylko na jakiegoś dzięcioła na egzaminie nie trafić :icon_rolleyes:
  19. Domyślam się, że to spotkanie u Bubera to pewnie gdzieś daleko ode mnie, z Białegostoku mam prawie wszędzie daleko :bigrazz: beznadziejna lokalizacja. Dajcie jakieś info, co, gdzie, kiedy, jaka lista... A w temacie, teraz trochę się podłubałem przy moto. Kilka razy dało sie słyszeć z okolicy cewek coś w stylu iskrzenia, jakieś przebicie, po podniesieniu baku wszystko w normie. Jutro zakładam nowe fajki NGK, nowe przewody, może to coś pomoże... Zaczyna mnie to denerwować :( Pozdro
  20. Właśnie wróciłem z przeglądu. Zrobiłem tak jak pisaliście, światło cofania od jakiegoś malucha za 8 PLN na krótko, przez przełącznik, przykręcone na żywca do przedniego błotnika.Poszło bez problemu, nawet nie pytali się o pozycyjne. Sprawdzili wszystkie inne światła, opony, koleś się przejechał dla sprawdzenia hamulców i tyle. Choć sądzę, że chciał się po prostu garnąć na moto :biggrin: Wczoraj jak byłem w innej stacji, właśnie za brak pozycyjnych mi uwalili, choć sądzę, że wystraszył się koleś moich tłumików. Powiedział, że są za ostre, na co ja, że niech mi da 5 minut, założe oryginały i będzie git (przygotowałem się na to :crossy: ). Zdębiał jak mu to powiedziałem no i musiał się chyba do czegoś uczepić. Dziś profilaktycznie założyłem oryginały i nie drażniłem nikogo :biggrin: Prowizoryczne pozycyjne już zdemontowane i motor znowu wygląda normalnie. A prawo i przepisy... masz rację, trzeba przestrzegać, ale nie popadajmy w skrajności... Komu z Was kiedykolwiek przydało się pozycyjne z przodu w moto??? Z aku będę kombinował, choć szkoda mi wydawać kasę jak nie jest to pewne. Jak się okaże, że problem będzie gdzie indziej, to bryndza, nowe aku się nie przyda... A co sądzicie o tym moim pomyśle z rozrusznikiem? Możliwe, że po nagrzaniu izolacja się gdzieś rozchodzi (rozszerzalność materiałowa) i robi się zwarcie? Może zabiera cały prąd i nie starcza już na iskrę??? Pozdro.
  21. Adam, aku było mierzone u fachowca, nie pamiętam ile wychodziło, ale wartości były książkowe, wszystko idealnie jak być powinno. Aku ma dopiero jeden sezon i myślę, że jest OK (choć wiem, że czasem może się posypać szybko). Był jeszcze jeden motyw. Jakiś czas temu stopiła się kostka łącząca przewody z regulatora napięcia i alternatora. Chyba gdzieś siodłem za bardzo docisnąłem, zwarły się dwa przewody, zwarcie, temperatura, plastik popłynął. Wtedy łądowania nie było, ogólnie beznadzieja. Kostkę wymieniłem i wtedy właśnie byłem u fachowca pomierzyć wszystko i wyszło, że lepiej być nie może, jest OK. (przy okazji, jak zmierzyć napięcie ładowania na zgaszonym silniku??)) Wczoraj jeździłem na podbicie dowodu i każde odpalanie na ciepłym silniku dopiero za 2. razem. Tak więc poprawa jakaś jest. BDW, nie podbili mi dowodu, bo nie mam pozycyjnych z przodu. Wersja USA, ale kierunki EU, lampa główna też EU, a burak przyczepił się, że pozycji z przodu nie mam :icon_biggrin: I co teraz... całą lampe główna wymienić?? Nie mam gdzie zamocować żarówki pozycyjnych, nawet włącznika do nich nie mam :icon_biggrin: Pozdro.
  22. A tym pytaniem to mnie troche zagiąłeś :icon_mrgreen: Da się to jakoś sprawdzić systemem "garażowym", czy jednak trzeba rozkręcić pół silnika??
  23. Witam. Mam problem, którego za skarby nie mogę zdiagnozować i nie mam pomysłu, co może być źle. Więc wygląda to następująco... Motor, po nocce, zimny, pali "na dotyk", trochę ssania, pstryk i gra. Ssanie wyłączam dość szybko, bo wkręca się ładnie na wyższe obroty i jak na razie wszystko jest OK. Problem zaczyna się po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów, jak zjadę na postój, zgaszę, postoi kilka minut. Jak odpalam go ponownie, rozrusznik kręci, wszystko spoko, ale nie zapali. Rozładowuje akumulator i tyle było. Jak aku siedzi, podłączam motor przewodami pod puszkę, i za 2 - 3 razem odpali. Tego właśnie nie kumam. Chyba coś nie tak z ładowaniem, prądem. Jak któregoś dnia wyciągnąłem wszystkie świece, sprawdzałem czy jest iskra... na 2 przewodach jej nie było, na pozostałych tak maleńka, że pewnie by tylko połaskotało lekko ;) Przewody zmienione, świece wyczyszczone, siedzą te co powinny być, gaźniki dopiero co po czyszczeniu, regulacjach, synchronizacjach... Nie mam pomysłu co może być nie tak. Prawda, że po robieniu gaźników przejechałem się dopiero 1 raz przez kilkadziesiąt KM i moto odpalało za 2 - 3 razem, trochę się poprawiło, ale nie wiem, czy to będzie regułą. Przecież jak moto nagrzane, to powinno palić z pół obrotu... Przychodzi mi jeszcze taki motyw do głowy... czy jest możliwe, że zwoje w rozruszniku mają jakieś mikropęknięcie, które dopiero po nagrzaniu moto staje się "widoczne" i podczas kręcenia rozrusznikiem zabiera cały prąd?? Wtedy nie zostawało by już na świece i sporo by to wyjaśniło... jest to możliwe? Sam tego nie sprawdzę, muszę wieść do zakładu, a nie chcę moto rozkręcać niepotrzebnie. Dodam, że zajmuję się tym hobbystycznie i nie mam większego przeszkolenia mechanicznego. Jeśli ktoś miał by pojęcie z czym jest problem, proszę o info.
  24. Kiedyś miałem okazję upychać te kilometry kabli w lampie... :banghead: Japońce pomysł mieli dobry, ale wykonanie do bani. Szukam teraz kogoś, kto zrobi mi jakiąś fajną rolkę z miejscem na jeden zegar i kilka kontrolek. Trochę się wtedy rozluźni przy kierownicy i może inaczej będzie wyglądać. Co do dolnej rolki, zasłania ona klakson. Niedługo jade na przegląd i muszę go mieć, a do tego musi chyba działać :biggrin: Ale po przeglądzie chyba się go pozbędę. Zresztą, cały czas szukam jakiegoś wybitnego pomysłu na przód motoru, ale jakoś słabo mi to na razie idzie... Browarny, ładna Twoja hondzia, ten kuferek mi się podoba, jest przynajmniej gdzie wcisnąć kask dla plecaczka. Do siebie też chciałem coś takiego wstawić, ale chyba nie będzie za bardzo pasowało.... Pozdro.
  25. Zrobienia tego moto nie przypisuję sobie, w dużej mierze takiego dostałem. Co do wałków z przodu... cóż, to moja wydumka. Moto ma zmieniony cały przód od jakiegoś innego rocznika. Wszystkie przewody elektryczne oryginalnie siedzą w lampie, u mnie nie da rady. Zachciało mi się kompletnej konsoli - oba zegary, wszystkie kontrolki - i jakoś to musiałem upchać, siedzą w górnej rolce. Dolna jest na jakies podstawowe narzędzia :biggrin: Najprawdopodobniej niedługo zmienię trochę przód i zamiast konsoli i obu zegarów zrobię tak jak to jest na pierwszym foto, czyli prędkościomierz wsadzony w nieduży wałek, przykręcony na swoje miejsce i tyle. Jedynie dodatkowo halogeny zostaną... podobają mi się :) A może ma ktoś jakieś fajne patenty na pozbycie się wszystkich przewodów elektrycznych z przodu motoru?? Jak to u Was jest rozwiązane?? Albo może jakiś fajny pomysł na zabudowę z przodu... Szukam od jakiegoś czasu, ale nic fajnego do głowy mi nie przychodzi... Pozdro...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...