Mieliscie racje. To byl brak luzu na zamku.   Zrobilem tak jak mowiliscie - czyli wlozylem same pierscionki do cylindra (wczesniej nigdy nie przyszlo mi to do glowy) i okazalo sie ze ledwo sie mieszcza - praktycznie bez szczelinki na zamku.  Kupione przezemnie piersionki sa wyprofilowane na polokragly zamek - a w moim oryginalnym PRLowskim tloku zamek musi byc od dolu plaski. Efekt byl taki - ze po zalozeniu na tlok - zamek w najlepszym przypaku posiadal szczerbe okolo 2mm - kosztem srednicy pierscienia. Nie moglo byc wiec mowy o wlozeniu tloka z takim rozepchnietym pierscieniem w cylinder.   Ja generalnie wczesniej uwazalem, ze gdy kupuje pierscionki w sklepie to one sa juz OK. Widzialem ze zamek maja troche inny niz stare, ale sadzilem, ze to tak ma byc. Dopiero po Waszej poradzie -  gdy wlozylem sam pierscien do cylindra i on mi sie praktycznie zamkna, a na tloku ma szczeline 2mm - zrozumialem, ze tego nie da sie zlozyc.   W sklepie mnie troche zdenerwowli. Okazalo sie, ze maja jedynie takie jakie mi sprzedali wczesniej - czyli idealnie pasuja do sprzedawanych przez nich tlokow, a nie pasuja do tlokow oryginalnych z epoki. Wiec albo wymienie sobie tlok, albo musze szlifowac zamki pilnikami jubilerskimi.   Dokupilem pierscieni - wrocilem do garazu - przeszlifowalem zamki z polokraglych na prostokatne - i wszystko dziala :) - Tlok wszedl eleganco.  A po zlozeniu i odpaleniu - sprezanie az milo posluchac :). Pracowal tak rwoniotko. Autentycznie kurcze mowie Wam az sie wzruszylem!      Dziekuje wiec raz jeszcze za pomoc.  teraz czeka mnie remont amortyzatorow, elektryki, i na koniec malowanie.     ps. Jesli chodzi o smarowanie olejem przed wlozeniem - wyczytalem to w "Naprawa motocykli WSK" Zaleskiego. Pomoglo mi tez jak sadze bardzo dokladne wyszorowanie rowkow na pierscienie - uzylem do tego za rada sprzedawcy, jednego z polamanych pierscionkow - ktorych to sporo naprodukowalem zanim w koncu doszedlem przyczyny ich pekania.