moja yamaszka z nieznanych przyczyn bardzo czesto gasnie przy redukcji z trojki na dwojke - wciskam sprzeglo, zrzucam bieg i silnik bez zadnego dzwieku po prostu przestaje pracowac. Zaraz potem mozna go bez problemu odpalic. Na luzie, jedynce i dwojce pracuje ok, gladko wchodzi i schodzi z obrotow. Kompletnie nie wiem o co chodzi. Moto stalo miesiac w warszacie ale panowie nic nie wymyslili - wyczyscili gaznik, wyregulowali luzy, wymienili cewke i swiece, a problem jak byl tak jest. Moze ktos spotkal sie juz z podobna sytuacja ? bede bardzo wdzieczny za kazdy pomysl, bo jestem juz zalamany, pozdrawiam