No i ja, jako jeden z młodszych uczestników zlotu, który wie co to piwo, wódka i dupy (striptiz słaby w tym roku :clap: ) też chce się wypowiedzieć :flesje: . Otóż przyjechałem na zlot tłucząc się ponad 5 godzin pksem (rodzice dali na bilet - o tyle dobrze), ale warto było. Pierwszego dnia było bardzo fajnie, koncerty były świetne, piwa dużo i dobre oraz udało mi się zrobić flying horsa (taki mały drink deserowy... musiałem podawać kelnerce przepis na bieżąco :notworthy: ) Drugiego dnia (czyt. sobota) ujrzałem nimfy w ludzkich skórach. Gdzie one się podziewały przez resztę mojego życia??!!??. Oczywiście mowa o tancerkach z Zielonej. Taniec Irlandzki... ehhhh to było coś xD. W przyszłym roku też nie omieszkam przyjechać, może nawet na paradzie (mimo że mam 16 lat wyremontuje swojego romecika ;) ) będę uczestniczył xD. No i oczywiście ZA ROK TEŻ MA BYĆ TANIEC IRLANDZKI. Pozdrawiam Azjat