Ok. W koncu strona mi sie otwiera. Wiec napisze o co chodzi. Przed serwisem było ok, mimo wybebeszonego tłumika. Dopiero po odebraniu cos zaczelo swirowac. Do dnia dzisiejszego sie z tym nie uporałem. Przejzalem juz wszystko, wszystkie przewody, wezyki, zmienialem swiece. przegladalem caly system doładowania dynamicznego. Gazniki rozbierałem, przedmuchiwałem i dalej dupa. Silnik pali bardzo dobrze, na wolnych obrotach jest ok, na srednich tez, przyspiesza dobrze i równo. Swiece maja normalny kolor. wszystko generalnie wyglada dobrze. Gdyby nie to, ze po ostrzejszym przyspieszeniu zaczyna jakby brakowac paliwa, bo po ponownym odkreceniu manetki, jest ok, znowu zaczyna ciagnac do momentu ustalenia zadanej predkosci kiedy to zaczyna dziwnie "buczec" jakby nie palila na ktorys gar. Probowałem podczas tego zjawiska, podciagnac ssanie i wtedy jest ok. Nie mam zielonego pojecia co to moze byc, do serwisu nie mam ochoty oddawac, po pierwsze w chwili obecnej ciezko z kasa i jakos stracilem do serwisów zaufanie :/ Wrazenie jest takie jakby brakło jej paliwa. Może poziomy popieprzyli ?