Skocz do zawartości

DnieprRider

Forumowicze
  • Postów

    74
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez DnieprRider

  1. Co do wyjazdów z podporządkowanej i lewoskrętów to moja idea jest taka, by nie zapie*dalać (na moim moto zresztą nie jest to zbyt możliwe) i być dobrze widocznym (kamizelka lub szelki odblaskowe).

    Poza tym często mam takie fazy, że jak widzę samochód zbliżający się do wyjazdu z podporządkowanej to wyobrażam sobie, iż zaraz wjedzie mi pod koła. Od razu zmysły mi się wyostrzają :wink:

  2. Dla mnie to podniesc srodek ciezkosci ukladu czyli doopsko do gory i nie blokowac sobie mozliwosci reakcji kierownica.

     

    Ja bym tam nie podnosił się z siedzenia, bo czuję, że wtedy mam mniejszą kontrolę nad moto. Poza tym wcześniej już się grupowo zgodziliśmy, że nie obciążamy kierownicy, a łatwiej jest tego uniknąć jak się stabilnie usadowi i wesprze kolanami o bak.

     

    Pozdro

  3. "Jak wynika z tabeli najbezpieczniejszym dniem na przejażdżkę motocyklem jest środa, ponieważ to właśnie w ten dzień dochodzi do najmniejszej liczby wypadków."

     

    Według mnie to autor artykułu nie ma pojęcia o tym co czyta z tabelki. Nie można powyższego wniosku wysnuć nie mając danych na temat ile ogółem motocyklistów wyjeżdża na drogę. Jakby w weekend wyjechało 10 razy więcej to prawdopodobnie 10 razy więcej wypadków by było. Tylko, czy to, że 10 razy więcej motocyklistów ulega wypadkowi oznacza, że dla motocyklistów jest bardziej niebezpiecznie? Raczej nie. ;)

  4. Ja na swoim sprzęcie poszedłem ze 115/h. Trochę w gaciach miałem bo przednie koło okazało się mieć bicie.

    Po prawdzie to z obliczeń wyszło mi że na 4 biegu powinienem pójść szybciej, ale obrotomierza nie mam więc nie ma co tu poważnie o obliczeniach mówić.

    A prędkość mierzona rowerowym licznikiem więc powinno być gites.

  5. Nie wiem, czy wśród złodziei są amatorzy takich lekko robaczywych moto jak mój więc bardzo się nie przejmuję jak go zostawiam na kilka godzin gdzieś. łańcuch + wyłącznik prądu pod siedzeniem + wsteczny lekko skitraną dźwignią z prawej strony (może nie każdy wpadnie na pomysł, że tam może być wstek w moto :icon_biggrin: ). No właśnie, czy zna ktoś z Was jakieś inne patenty na zablokowanie takiego moto (bez hamulców tarczowych) niż łańcuch? Ja jeszcze nie wymyśliłem ale może kogoś kiedyś wyobraźnia poniosła i coś wykminił.

     

    Co do przytarcia wydechami to puki mam gmole to bliżej im do asfaltu niż wydechowi. Raz przytarłem gmolem na ciasnym, małym rondzie. Miałem bardzo małą prędkość to obyło się tylko na lekkim szurnięciu.

     

    Pozdro i tak na zaś: szerokości, bo sezon już się zbliża.

    Piotrek

  6. Cześć,

    Mam raczej pokrewny problem w dnieprze więc nie będe zaczynał nowego tematu. Otóż, na wolnych obrotach lewy gar przerywa, na średnich trochę lepiej pracuje ale gubi zapłony, a na wysokich obrotach oba już chodzą równo. Lewy gaźnik kiepsko reaguje na regulacje składu mieszanki. Dysze gaźnika przeczyszczone, paliwo dochodzi.

    Powiekszę dzisiaj luzy na zaworach, bo ustawiłem za małe ostatnio (z myślą o tym, że i tak luz tam się powiększa ustawiłem tak żeby laski się kręciły ale luz był niewyczuwalny). Przyjżę się jeszcze aparatowi zapłonowemu, bo znalazłem w wyszukiwarce jakiś stary temat, w którym pisał ktoś o przepuszczaniu oleju, do aparatu przez zimeringi wałka rozrządu.

     

    Jakby ktoś miał takie objawy kiedyś to prosił bym o podzielenie się doświadczeniami.

    :icon_twisted:

     

    Pozdro

    Piotrek

  7. Ja zwykle parkując sprzęta muszę wjechać na krawężnik. Moje moto wcale nie jest jakoś specjalnie wysoko zawieszone ale to nie jest problem. Zwykle staję tuż przed krawężnikiem, lub nawet dotykam go przednim kołem i startuję. Powoli, na półsprzęgle a tylne koło z lekkiego rozpędu (jak przednie wjedzie to z tylnym już nie będzie problemu). Jeżeli chodzi o kąt dojazdu do krawężnika to najlepiej 90 st. ale ja się tego nie trzymam i jakoś daje radę. Trzeba po prostu powoli i z wyczuciem taki podjazd robić.

  8. Cześć,

    To jest mój drugi sezon na moto a około 4 miesiące temu sprowadziłem sprzęta to Krakowa. Wcześniej jeździłem prawie wyłącznie po lokalnych drogach i jazda w zatłoczonym mieście z początku przerażała mnie. Naprawdę stresowałem się jeżdżąc w ruchu miejskim. Z czasem trochę się rozkręciłem; czasami przepchnąłem się w korku, czy mocniej odkręciłem na zakręcie. Generalenie nadal czuję lekki stres jak mam gdzieś wyjechać i zwykle skłaniam się ku jeździe mniej więcej zgodnie z przepisami (ok 60 km/h jak da w mieście).

    W moim przypadku dodatkowo stresująca jest świadomość, że jedzie się na stosunkowo awaryjnej maszynie i jadąc przez zatłoczone miasto może mi moto nagle zdechnąć z różnych przyczyn ;)

     

    pozdrawiam,

    Piotrek

  9. Ale idiotyczny ta wyliczanka na niekorzyść świateł. Z dwoma, czy trzema się zgodzę ale argumenty tego pokroju są żenujące:

    "Kierowca nie powinien posiadać prawa jazdy, jeżeli twierdzi, że nie widzi w dzień innych pojazdów bez włączonych świateł mijania, bo jakim cudem zobaczy np. dziecko idące poboczem? "

     

    Przecież wiadomo, że lepiej widać jaśniejszy obiekt od ciemniejszego, a to, że kierowca nie dostrzeże nadjeżdżającego pojazdu (co się niestety zdarza) to nie znaczy, w większości przypadków, że ma słaby wzrok, lecz to, iż za mało uwagi poświęcił na rozejżenie się.

     

    Generalnie to ten tekst wydaje mi się strasznie naciągany.

  10. Ciekawe co to będzie... faktycznie będą chcieli to wprowadzić. Wynika z tego, że taki gość jak ja (21 lat) z powodu statystyk (w których i tak brak porównania z wypadkami spowodowanymi przez puszki) nie będzie mógł sobie kupić Dniepra bo kto inny jeździ nierozważnie na ścigawie :icon_mrgreen:

    Troche chu**wo.

     

    Jak przyjdzie co do czego to przyłączam się w Krakowie do protestu :D

  11. Moto jest cale i zdrowe o dziwo ;-)

    To ja przyjalem ten gorszy material na siebie bigrazz.gif

    Moze rzeczywiscie zachowalem sie jak dzieciak z tym pytaniem, ale taka jest prawda, ze twarda ze mnie sztuka i naprawde musialbym sie ostro rozbic jesli mialbym jezdzic po lekarzach.

    Generalnie wystrzegam sie szpitali, ale wczoraj tam musowo zawitalem.

     

    Myślę, że szpital jest od tego, by do niego z takim przypadkiem jak twój pójść. Chyba nikt nie przepada za łażeniem po lekarzach ale gdybyś nie poszedł to odpryski tego co było w dziurze i może jeszcze twoich kości mogłyby narobić bigosu (czytaj zakażenia).

     

     

    A kontynuująć offtop, to troche bez sensu to wygląda. Ks-rider wyraził swoją opinię, że (jak ja to rozumiem) praktycznie zawsze jeżeli motocyklista miał wypadek, to mógł tego uniknąć. No ok, krytyczne podejście do swoich poczynań na drodze. A na to wiekszość z wypowiadających się jedzie po nim jak po łysej kobyle. Troche nie w porządku.

     

     

    Piotrek

  12. A jezeli ktoś w wieku 18 i więcej lat robi A to powinien mieć ograniczenie do 125. ( jeżeli wcześniej nie miał A1)

     

    A ja mam sprzęt o pojemności 650 i co, nie gdybym po wejściu rozporządzenia chciał sobie taki kupić to by mi nie pozwolili? :icon_biggrin: Przecież osiągi mojego sprzęta nie przewyższają nowoczesnej 125-ki.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...