Niecałe 2 tygodnie temu zakupiłem kawe ZX12R. Ponieważ warunki pogodowe nie pozwalały wtedy na odbycie żadnej jazdy próbnej, czekałem niecierpliwie aż zniknie śnieg z ulic. W międzyczasie rozebrałem motocykl z owiewek, ponieważ sprzęt jest po ślizgu, obtarte obydwa boki i czasza. Dziś nie wytrzymałem i postanowiłem w końcu wypróbować motocykl. Daleko jechac nie moglem, bo jest rozebrany z plastikow, lampa zdjęta. Pierwsze wrazenia super! Nie wkrecalem go wiecej jak na 6-7tys, bo tam gdzie jeżdziłem jest nierowny asfalt, ale i tak już było czuć że sprzęt ma potencjał! Jak na 1 biegu przy 4-5 tys odkrecalem z pół gazu to juz sie kolo zaczynalo unosic, nie mozna bylo ostrzej dac po garach, bo zaczynal shimę lapac. Moze po czesci dlatego, ze ma przod odciazony, bez czachy i lampy. Tak to prowadzi sie dobrze, jest dosyć twardy, chociaż myslałem, że przy tej masie będzie miększy od mojego poprzedniego motocykla- CBR 929. Ponieważ nie znam jeszcze dobrze tego motocykla, byłoby mi miło, gdyby odezwali sie obecni lub byli posiadacze ZX12-nastki, podzielili się swoimi uwagami i spostrzeżeniami co do eksploatacji tego sprzętu. Moja dwunastka pochodzi z niemiec, w dowodzie i karcie ma wpisany 2001 rok prod., chociaż z tego co sie orientuję jest to model 2000, z prędkościomierzem wyskalowanym do 340 :notworthy: