Skocz do zawartości

Scooby

Forumowicze
  • Postów

    82
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Scooby

  1. masz na mysli ta srubke ktora ustawia sie obroty tak? Kurcze jak pozniej znowu nie bede mogl ustawic, to mnie szlak trafi.. no ale dobra zrobie jak mowisz :bigrazz: dzieki pozniej dam znac co i jak pozdrowionko udało sie :icon_mrgreen: odrecilem spód gaznika. I teraz kurde jak te dysze wykrecic i ktore to sa :eek: nigdy nie zagladalem do takiego gaznika wiec nie mam pojecia. mam gore odkrecic (taka czarna czesc)? mam zdjecia tego gaznika ale nie wiem jak je wstawic.
  2. kurcze, przyjzalem sie mu...nie dla mnie ta robota. Za duzo tego wszystkiego, trzeba odkrecic go od filtra i od cylindra. Moze jutro sie skusze, ale wątpie. Wydaje mi sie, że to jednak dysze. Z kranika leci paliwo, ale jak sie dłuzej przyjzalem to widzialem dosc spore bable powietrza. Teraz odpalilem, pojezdzilem, zgasilem, znowu zaskoczyl, pojezdzilem, zgasilem, zaskoczyl i zdechł (objawy jak wyzej-wejscie na wysopkie obroty, strzaly powietrzne i gasnie) wczesniej spuscilem paliwo z gaznika. Pozdrawiam Ok wykrecilem gaznik i... teraz powiedzcie mi jak mam odkrecic linke gazu od gaznika? bo nie widze takiej mozliwosci. A najlepsze jest to, ze nie moge odkrecic tych srobek pod gaznikiem zebby zobaczyc do plywaka... na złość wszystko sie psuje :/
  3. Nie jeszcze nie, nie wiem, czy sie tego sam podejmować, bo tylko raz chyba rozbieralem gaznik w zyciu... dlatego troche sie obawiam. Rozebrać nie sztuka gorzej złożyć :]
  4. witam, wyczysciłem filtr, jak otworzylem tą pokrywke to sie przestraszylem samym widokiem, a jak tego dotknalem, to matko Boska. Kleił sie strasznie. Dzisiaj zaloze go spowrotem bo juz powinien wyschnac... Jest jeszcze taka sprawa mianowicie: (po zostawieniu na noc-kraniki byly zakrecone- z gaznika kapalo paliwo) zimny odpalil chyba od 2-go kopa, pochodzil troche, zgasilem...i juz nie szlo go odpalic, nawet nie chcial rozmawiac.Postal ze 15-20 minut i znowu odpalal od kopa. Czy moze to byc spowodowane mala iloscia oleju w ramie? ze poprostu go nie chlodzi odpowiednio i sie przegrzewa? Zauważyłem też, że z z baku poprzez kranik (i wezyk) idzie dosc duzo powietrza do gaznika...ale skad to powietrze? Nie mam pojęcia co się dzieje... wydaje mi się, że to jednak coś z powietrzem, ponieważ czsami na chodzie, strzela (syczy) z wydechu takim powietrzem (nie jest to wystrzal jak z tuningowych wydechow przy puszczaniu gazu) jak dodaje gazu to sie czasami muli i wlasnie tak syczy. CO TO DO CHOLERY JEST? Wymienić olej ten w ramie? bo wczoraj sprawdziłem to jest na minimum. Pozdrowionko
  5. Kurcze najgorsze jest to, że w moim miescie nie ma serwisówki Suzuki... :D Ale zrobie jak mowisz. :D
  6. witam Potrzebuje pomocy... Wczoraj kupiłem Suzuki DR 350 '92. Wszystko ok (jazda próbna) przywoze do domu, pojezdzilem chwile i zaczął ot tak wchodzić na wysokie obroty. Później zaczął gasnąć na niskich. Zmniejszyłem ustawienie obrotów.Zaskoczył, ale jak go zgasiłem to pozniej nie mogłem odpalić, musiałem znowu odkrecic obroty i zaskoczyl. Dzisiaj rano ustawilem obroty, ok dzialal wporzadku, odpalalem, gasilem, odpalalem. Potem wybralem sie troche dalej przejechalem sie troche i zaczal mi gasnac z jazdy. Chwile odczekiwalem zaskakiwal znowu, po czym znowu gasł. Nie mam pojęcia co jest? Mam duży bak acrebisa z dwoma kranikami. Prosze o jakies sugestie. Dzieki, pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...