Skocz do zawartości

radetzky

Forumowicze
  • Postów

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O radetzky

  • Urodziny 06/14/1967

Osobiste

  • Motocykl
    GS500
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Mazury

Osiągnięcia radetzky

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Jeżeli jeszcze sprawa jest aktualna to ja sobie ściągnąłem stąd: http://auto-moto.electromaniacs.org/upload...E_1989-1997.zip trzeba się tylko zalogować, można podać lipną "emalię" bo nie trzeba potwierdzenia. W ogóle serwer jest chyba "dziewiczy", byłem pierwszym który zaciągnął plik i na dodatek z prędkością na jaką tylko pozwalało łącze. Serwisówka (Haynesa) jest do wersji USA i UK ale to chyba nie ma większego znaczenia, plik ma 74MB. Powodzenia..
  2. Pocieszająca wiadomość :flesje: , ażeby to obes..... Wśród skrupulatnie (daty, przebiegi) wypisanych przez poprzedniego właściciela (Niemiec) części które wymieniał jest łańcuch i ślizg a brak zębatek czyli 13 lat była prawdopodobnie ta sama. Dziwne tym bardziej że motocykl był serwisowany do samego końca, mam książkę serwisową . Tak wygląda słynna solidność za Odrą. Nie ma zresztą co rostrząsać jak bylo i dlaczego tylko zbierać gotówkę i tyle. Dam znać jak wybrnę z tego w sposób który może przydać się innym. Dzięki za pomoc i pozdrowienia dla wszystkich Sam sobie odpisuję, czas chyba iść do lekarza (od głowy:) ale może kogoś to zainteresuje. Nie ustając w poszukiwaniu tzw. dziadowskich rozwiązań zrobiłem (tak, zrobiłem) coś takiego: obciąłem tuleję na wałku i w ten sposób pokazał się całkiem spory kawał zdrowego wieloklinu, zostało tylko kupić szerszą zębatkę od GS-ów po 94 i sprawdzić jak to działa w praktyce, chociż w tym roku niewiele się sprawdzi bo straszą mrozami. Musiałem sobie zrobic prosty przyrządzik z trzech kawałków płaskownika i kawałka dobrego brzeszczotu do metalu, odpalić silnik, wrzucić dwójkę i przystawiając toto do wałka skrócić tulejkę o 3 mm. Nie zastąpi to na pewno nowego wałka ale przy dbałości o stan zębatki powinno parę kilometrów wytrzymać. Zapomniałem jeszcze dodać że obie zębatki zostaną nadal w jednej płaszczyźnie.
  3. Dzięki A więc wygląda to tak: http://img119.imageshack.us/img119/7824/waek1dm0.jpg
  4. Zdjęcie zrobiłem tylko nie mam na co go wrzucić a tutaj niestety nie da sie wkleić jpega chyba że nie wiem wszystkiego, mogę co najwyżej wysłać na maila (ok. 80 kB). Górna powierzchnia klinów na wałku jest o ponad połowę węższa niż normalnie i są one wybite od strony pracującej przy napędzie, z drugiej strony raczej minimalnie zużyte. Nowa zębatka daje się wychylać na ok. 1 mm (zmierzone suwmiarką), luz na promieniu i obwodzie jest podobny jak wtedy gdy założy się ją na część wałka przed segerem. Stara była w tragicznym stanie i nie było nawet sensu tego sprawdzać.
  5. Dzięki, spróbuję ale pochwal się jeszcze ile Twój pomysł wytrzymał, nie było więcej niespodzianek typu odkręcona śruba i.t.p ? Co do wiarygodności serwisów to trochę się zapędziłem, wystarczyło poszukać na forum.
  6. Kupiłem wiertło 5mm na początek(kobaltowe jak zapewniał sprzedawca), w zębatkę JT idzie jak w masło za to wałek ma chyba twardość granitu, po paru minutach wiercenia praktycznie zero postępu mimo że od nacisku motor mało się nie przewalił, wiertło co chwilę było schładzane i jego ostrze do końca wyglądało jak nowe. Jak udało się to frediemu nie mam pojęcia, gwintowanie w tym ku...... to już chyba całkiem jakaś magia. Zębatki oglądałem ale 8,8 mm grubości to i tak za mało, do końca wałka jest 11 z kawałkiem. Przy wymianie wałka oczywiście ma sens kupienie takiego z szerszym wieloklinem. Zostaje tylko odżałować tego tysiaka i szukać serwisu, może ktoś ma (albo słyszał) opinie o Moto-Line w Olsztynie albo zna jakiś solidny serwis w jego okolicach ewentualnie w Białymstoku (mam o płowę bliżej) chociaż w tym ostatnim z naprawą moto podobno marniutko? W używki raczej nie będę się bawił, w sumie będzie gdzieś 30% taniej ale jak nie wyjdzie to nowa rozbiórka i kupienie i tak nowego wałka, zresztą nie wiem czy ktokolwiek będzie chciał na to pójść.
  7. Witam wszystkich jako nowy na tym forum i proszę o pomoc. Tydzień temu coś mi padło na mózgownicę (pewnie ze starości) i stałem się posiadaczem GS-a z 93r. Sielanka trwała krótko bo w piątek zabrałem się za wymianę przedniej zębatki i pierwszy szok- wieloklin na wałku zjechany aż żal patrzeć. W związku z tym czy ma ktoś jakiś pomysł aby uniknąć wymiany wałka i i jeździć bez przykrej świadomości że przez kiwającą się na boki zębatkę w końcu zerwie się łańcuch ? Trzy lata temu temat był poruszany ( Pawel miał ten sam problem, Fredi dał receptę ) ale jakoś się urwał, poza tym cisza jakby reszta GS-ów nie miała takich przypadłości. Jeżeli mój pomysł ktoś uzna za kretyński to wcale się nie obrażę ale chciałbym kupić dwie zębatki, jedną z nich stoczyć trochę poniżej średnicy do której sięga łańcuch ,skręcić je do kupy utwardzanymi śrubami tak aby pokrywał się na obu wieloklin, dodatkowo skleić dobrym klejem do metalu i założyć je na wałek tą stoczoną zębatką w stronę pokrywy, wywiercić osiowo otwór w wałku, nagwintować na M8 i dokręcić to wszystko też utwardzaną śrubą z podkładką zabezpieczającą plus Loctite na gwint pozostawiając prawie zerowy luz między zębatką a podkładką. Klejenie pewnie śmiesznie wygląda ale przy takiej powierzchni powinno mieć niekiepską wytrzymałość .W ten sposób można by wykorzystać nienaruszoną część wieloklinu przed rowkiem na segera . Poza tym pewnie by nadała się zębatka od CB500 (2200360/JTF 297 w Larssonie), z rysunku wynika że ma raczej ten sam wieloklin szeroki na 17,4 mm, problem jest w innym łańcuchu (525 zamiast 520- może ktoś mnie oświeci w czym jest różnica oprócz szerokości bo temat łańcuchów przerabiam dopiero od przedwczoraj ). To tyle, prosiłbym o ocenę i inne pomysły, choć przyrównując rozwiązanie producenta nie muszę mieć zbyt wielkich kompleksów- gość z Suzuki wypił chyba za dużo sake projektując takie szyderstwo. Dla zainteresowanych naprawa to 511 zł za nowy wałek plus drugie tyle resztę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...