witam , posiadam dt 125 z 87 roku i stalo sie z nia cos dziwnego. Natgomiast wszystko chodzilo super jezzilem ja, postawilem do garazu , stala kolo tygodnia i dzisiaj chcialem ja odpalic i kicha. motor lapie lekko , nie wkreca sie na obroty , tak jakby odpali co jakis czas na chwile ( bardzo przerywa ) nie wkreca sie wcale na obroty. Wyeliminowalem juz swiece i gaznik , flitr powuetrza takze jest dobry. swieca nowa. Nie mam pojecia co to moze byc . Podejzewam zaplon lub modul . pomozcie. DODAM jeszcze ze motor co pare kopniec strzela z tlumika . Ma tez on zaweor wydechowy YPVS i nie wiem ale tak chyba nie powinno byc , ale po przekreceniu stacyjki w ogole on sie nie rusza, nie ustawia sie.
??