Skocz do zawartości

poszkodowany

Forumowicze
  • Postów

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O poszkodowany

  • Urodziny 09/15/1971

Osobiste

  • Motocykl
    gsxf
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    slask

Osiągnięcia poszkodowany

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Jestem daleki od tego zeby go straszyc Moze on tak to odbiera. Ja mu powiedzialem ze jezeli sprawa sie nie wyjasni to zglosze to na ich policje zeby miec jakas podkladke pod ewentualne zalatwienie kopi tych dokumentow Na swojej poczcie juz bylem , ale powiedzieli ze oni nie sa w stanie pomoc , przesylke reklamowac moze tylko nadawca na swojej poczcie. Teraz czekam wlasnie na fax. Jesli przyjdzie to odezwe sie i napisze co przyslal i 3 dzien minal oczekiwania na fax Co do niego dzwonie to slyszer ze zaraz wysle bo akurat jest zajety I tak od 3 dni
  2. Witam Zwracam sie do wszystkich forumowiczow z ogromna prosba. Ale pokolei. W polowie sierpnia pojechalem do niemiec po motocykl W czasie telefonicznych ustalen z firma ktora sprzedawala ten motor dowiedzialem sie o wszystkich szczegolach. Ze silnik jest uszkodzony , motor bezwypadkowy , posiadaja do niego brieff i wymeldowanie. Czyli wszystko oki. Na miejscu po obejzeniu motocykla wszystko sie zgadzalo z opisem tylko wlasciciel firmy mowi mi ze motor jeszcze jest niewyrejestrowany wiec nie moze mi dac briefu , napisze mi tylko umowe w ktorej zaznaczy ze brief zostaje u niego w celu wyrejestrowania motocykla i przesle go do mnie poczta. Po dluzszym namysle i rozmowach zgodzilem sie na taki uklad.Kiedys bedac z kolega po motor mielismy taka sama sytuacjie i wszystko bylo oki. Papiery przyszly poczta. Handlarz u ktorego robilem zakup tez mi mowil ze juz nie raz tak robil z ludzmi z polski.No wiec zapakowalem motor , zaplacilem , przejechalem do polski i czekam. Juz 4 tygodnie a papierow ani slychu ani widu. Dzwonilem do handlarza a on sie zazeka ze wyslal je pod koniec sierpnia.(brief i wymeldowanie). Na dowod ze to zrobil ma mi przefaxsowac potwierdzenie. Rozmowy z nim robia sie coraz bardziej nerwowe , powiedzialem mu ze czekam jeszcze 7 dni i zglaszam sprawe do ich policji.On sie tym wogole nie przejął . Powiedzial ze ma zaswiadczenie ze wyslal papiery i do tego 2 swiadkow ktorzy byli z nim na poczcie.A wogole to moze mi podac numer do swojego adwokata i znim mam se gadac a jego przestac straszyc No i tyle tak po krotce co mam do napisania Teraz pomoc z waszej strony Mial ktos taki przypadek? Jak to rozwiazac? licze na wasza pomoc! Prosze tylko mnie nie dolowac odpowiedziami w stylu : ales glupi , sam sobie jestes winien , itp. - o tym juz doskonale wiem. Pozdrawiam i czekam na jakies sugestie\
×
×
  • Dodaj nową pozycję...