Nie powiem tego w imieniu wszyyyystkich kobiet świata... Powiem ja - jako "ja". Czuję się rozjechana! Skończcie już ten temat, co? Jesteście tu zdecydowaną większością - ale dajcie nam pożyć. Tym bardziej, że - i to powiem już chyba w imieniu sporej grupy fajnych babek - ... że my mamy do Was ogromną słabość :icon_twisted: Rozjeżdżacie sobie fankluby :icon_arrow: Buziaki ;)