Skocz do zawartości

bamsey

Forumowicze
  • Postów

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O bamsey

  • Urodziny 06/03/1980

Osobiste

  • Motocykl
    Suzuki GS 500
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    540074

Informacje profilowe

  • Skąd
    Białystok

Osiągnięcia bamsey

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Chciałbym nieco nawiązać do chłopaków z "tarnowskich". Nie chcę oczywiście ich skreślać i każdy ma prawo zlekceważyć moją opinię na ich temat ale ja kupiłem od nich gs-a z 1994 pod koniec maja no i od 2 tygodni stoi u mechanika bo kapitalny remont silnika trzeba było robić :evil: Nie uniknione że to przypadek ale różnie to bywa ... Wybór należ do ciebie :(
  2. :biggrin: Opiszę całą historię mojej maszynki to wtedy będzie łatwiej pojąć temat. Kupiłem w tym roku w maju moją wymarzoną gs-kę. Piękna jak lalka mówię wam . Stan wizualny igła, zero rysek, no i silnik też spoko, bez stuków puków i innych obcych odgłosów. Przywiozłem ją do domu i od razu jazda. Piękna sprawa, ale zauważyłem że nie świeci mi się przy odpalaniu kontrolka smarowania. Cóż podjechałem do mechanika a że on nie miał za bardzo czasu to stwierdził żebym wpad za tydzień to od razu przeglądzik się zrobi, oleje itp i przy okazji czujnik zamontujemy. Spoko, ale jak to świerzy nabywca kręcę ostro kilometry byle przed siebie ciesząc się ze swojej maszyny. Dzień przed wizytą u mechanika lecę sobie do pracy a tu nagle coś niedobrego się dzieje: tracę moc i coś mi zaczyna stukać w silniku niepokojąco. Zawróciłem odrazu i do garażu. Pierwsza rzecz jaką robię to sprawdzam stan oleju i przykra niespodzianka bo na miarce nie widać (tydzień przedtem sprawdzałęm i było ok). No to do mechanika zajechałem ale na przyczepce i robimy. Aha zapomniałbym - ten stuk był taki głuchy i pojawiał się dopiero jak silnik się rozgrzewał. Majster zdjął cylinder i lipa ostro zakatowany (porysowany) tzn przytarty. Majster mówi mi że ten stukot to od tłoka przytartego jak się nagrzewał to gdzieś tam pukał - nie neguję bo się za bardzo nie znam. Kupuję w takim razie na allegro w używce w stanie przyzwoitym cylinder z tłokami, pierścionkami itd. Zakładamy cylinder no i oczywiście nieszczęsny czujnik smarowania. Czujnik działa odpalam spoko, jadę i niestety teraz juz nawet na zimnym silniku od około 4000 obr. w górę znów mi stuka - podobnie ale nie wiem czy to to samo, smarowanie się nie zapala więc pewnie jest i teraz jestem w kropce. Co to może być, czy to moze panewki? - ale jak tak to czy nie powinno się smatrowanie zapalać? nie wiem naprawdę pomocy ludziska bo sezon mi ucieka a ja nie mam jak śmigać. Wszyscy mi mówią że to raczej panewki, a czy nie powinno byc tak, że jak padają panewki to kontrolka smarowania to pokazuje??
  3. Witam wszystkich zainteresowanych. Jest to mój debiut na forum więc sory z góry za jakieś wpadki. Dobra ale my nie o tym przecież. Opiszę całą historię mojej maszynki to wtedy będzie łatwiej pojąć temat. Kupiłem w tym roku w maju moją wymarzoną gs-kę. Piękna jak lalka mówię wam :) . Stan wizualny igła, zero rysek, no i silnik też spoko, bez stuków puków i innych obcych odgłosów. Przywiozłem ją do domu i od razu jazda. Piękna sprawa, ale zauważyłem że nie świeci mi się przy odpalaniu kontrolka smarowania. Cóż podjechałem do mechanika a że on nie miał za bardzo czasu to stwierdził żebym wpad za tydzień to od razu przeglądzik się zrobi, oleje itp i przy okazji czujnik zamontujemy. Spoko, ale jak to świerzy nabywca kręcę ostro kilometry byle przed siebie ciesząc się ze swojej maszyny. Dzień przed wizytą u mechanika lecę sobie do pracy a tu nagle coś niedobrego się dzieje: tracę moc i coś mi zaczyna stukać w silniku niepokojąco. Zawróciłem odrazu i do garażu. Pierwsza rzecz jaką robię to sprawdzam stan oleju i przykra niespodzianka bo na miarce nie widać (tydzień przedtem sprawdzałęm i było ok). No to do mechanika zajechałem ale na przyczepce i robimy. Aha zapomniałbym - ten stuk był taki głuchy i pojawiał się dopiero jak silnik się rozgrzewał. Majster zdjął cylinder i lipa ostro zakatowany (porysowany) tzn przytarty. Majster mówi mi że ten stukot to od tłoka przytartego jak się nagrzewał to gdzieś tam pukał - nie neguję bo się za bardzo nie znam. Kupuję w takim razie na allegro w używce w stanie przyzwoitym cylinder z tłokami, pierścionkami itd. Zakładamy cylinder no i oczywiście nieszczęsny czujnik smarowania. Czujnik działa odpalam spoko, jadę i niestety teraz juz nawet na zimnym silniku od około 4000 obr. w górę znów mi stuka - podobnie ale nie wiem czy to to samo, smarowanie się nie zapala więc pewnie jest i teraz jestem w kropce. Co to może być, czy to moze panewki? - ale jak tak to czy nie powinno się smatrowanie zapalać? nie wiem naprawdę pomocy ludziska bo sezon mi ucieka a ja nie mam jak śmigać. Wszyscy pisza że to raczej panewki, a czy nie powinno byc tak, że jak padają panewki to kontrolka smarowania to pokazuje??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...