Skocz do zawartości

Pit_R6

Forumowicze
  • Postów

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pit_R6

  1. Mam nadzieję, że go ocalicie :(

    Nie cierpię Allegro, jutro dostaniecie kasę na konto.

    Niestey domem nie mogę służyć, mam już parę małych zwierzaków.

    Powodzenia :P

     

    Dziękuję serdecznie, jeśli nie wyjdą jakieś komplikacje (zakażenia) psiak będzie żył.

     

    Jest to do uratowania i mamy nadzieję, że się nam to uda.

     

    Jeśli będzie problem ze znalezieniem mu dobrego domu, rozważam zabranie go do siebie.

     

    Ale teraz najważniejszą rzeczą jest leczenie.

     

    Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Pit_R6

  2. Słuchajcie, przepraszam za spam - w normalnych warunkach bym tego posta tu nie umieścił - ale sytuacja jest niecodzienna... Dlatego zdecydowałem się poprosić Was o pomoc. Nasza fundacja "wzbogaciła" się o kolejnego psa, tyle, że tym razem w koszmarnym stanie. Potrzebujemy środków na następne operacje i leczenie psiaka. Możecie przeczytać o tym tutaj:

    http://www.fundacja-ast.pl/content/view/225/65/

     

    Tutaj jest link do mojej aukcji na Allegro, która pozwoli go dalej leczyć: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=244088553

     

    Wszystkie dokonywane wpłaty zasilają konto Fundacji.

     

    Będę na prawdę bardzo wdzięczny za pomoc. Nawet 5 zł wpłacone na konto fundacji (z dopiskiem "Jacuś) wspomaga jego leczenie.

     

    :icon_mrgreen: :icon_evil: :icon_razz:

  3. Ok. 16:40 przejeżdżałem obok wypadku na Puławskiej przy McDonalds (odc. między Ursynowem a Mysiadłem), na boku ale z całym przodem leżał niebiesko biały sport, driver (a przynajmniej mi się tak wydaje) był przytomny siedział na jezdni. Była już straż i policja karetka akurat dojechała... Czy ktoś wie coś więcej? W jakim jest stanie? Wypadek miał miejsce na jezdni z w stronę W-wy, moto leżało metr przed skrzyżowaniem.

  4. Nie ma patentu na długowieczność śmigania bez przygód ani gwarancji na życie. Trzeba być po prostu maksymalnie ostrożnym, oczy dookoła głowy, zasada 12 sek. itd. A to w jaki sposób zginiesz lub zostaniesz kaleką, cóż, prawda jest taka, że nigdy tego nie przewidzisz. Myślałem podobnie co Ciebie jak wracałem do śmigania po kilku latach przerwy (kilka lat wcześniej miałem niemiłą przygodę na moto). Jednak po zastanowieniu się dogłębnym nad tym problemem, ten strach mi minął. Spojrzałem na to w ten sposób: jeżdżę dużo samochodem po Polsce (ponieważ trasy znam, nie jeżdżę wolno) - przecież mogę się zabić wracając w nocy przez jakiegoś nieoświetlonego debila; palę papierosy - mogę za miesiąc dowiedzieć się, że jestem chory na raka; żyję w biegu, niezdrowo - zawał. To takie absurdalne rzeczy, nie? A np. dorzucę jeszcze coś takiego, lubię jeździć na nartach (wiadomo, szybko jest fajnie) - mój kumpel po wypadku na stoku jest sparaliżowany...

     

    Pzdr. Piotrek.

  5. poszukaj na allegro kurtki firmy Tschul

     

    Odezwę się przed autorem wątku, też chciałem ją kupić ale brak otworów wentylacyjnych oraz niewygodny krój (model 806) ją zdyskwalifikowały. Zresztą ta firma nie specjalizuje się w odzieży na moto, wystarczy wejść na ich stronę w Niemczech. A wracając do kroju, nie chcę wydawać złej opinii o produktach tej firmy, może po prostu ja jestem nietypowy...

     

    Pozdrawiam. Piotrek.

  6. Witam!

     

    Od kilku ladnych miesiecy szukam jakiejs kurtalki na moto, niedawno wypatrzylem oferte retbike i jezeli chodzi o cene to ponizej 600zl chyba nigdzie indziej nie znajde. Wyglad tez spoko (na obrazku). Slyszalem jednak niezbyt pochlebne opinie o tej firmie...

    Ogladal ktos te kurtki? (przede wszystkim interesuja mnie skorzane)

     

    Kupiłem miesiąc temu kurtkę skórzaną RetIron i jestem zadowolony. Co prawda trwałość można ocenić dopiero po całym sezonie ale póki co, pierwsze spostrzeżenia:

    - jak każda skóra, musi się ułożyć do sylwetki - jest coraz lepiej;

    - kurtka jest wygodna, nie krępuje ruchów, suwaki zapinają się lekko;

    - ma otwory wentylacyjne z przodu i z tyłu;

    - pod pachami i po wewn. stronach rękawów jest wykończona cordurą, fajny pomysł;

    - kieszeń na dokumenty jest pozioma, bardzo praktyczne rozwiązanie.

     

    Generalnie nie zgadzam się z opinią, że ciuchy tej firmy nie są przemyślane pod kątem używania na moto. Aczkolwiek z pewnością Dainese jest lepsze... tylko kosztuje 3 razy tyle. Każdy wybiera to, co wydaje mu się odpowiednie, tzw. "wolność wchodu" :icon_twisted:

     

    Pzdr. Piotrek.

  7. kupiłem sobie już spodnie i kurtkę... a było to tak:

    znalazłem na allegro fajny kombinezon na motor, skóra, nie zniszczona, podane dokładne wymiary i opis. Tanio mi sie wydawało bo za 400 zł dostalem komplet. Facet podał dokładne wymiary wszystkiego, rekawa, mankietów, nogawek z zewtąrz wewnątrz, pasa itd. Wziałem wiec swoją kurtkę w której chodze i w której czuje sie dobrze i zacząlem mierzyć... wg tych wymiarów pasowało jak ulał na mnie... i tak było. Mam tą kurtkę i te spodnie i wszystko na mnie pasuje...

    no i idąc tym tropem chciałbym kupić kask. Jest pełno sklepów które podaja wymiary kasków, jakieś M, L, XXL, podobno mierzy sie obwód głowy nad brwiami ale jak to jest to ne wiem. podobnie jeest z rekawicami i butami. Wiem ze lepiej jest kupic wszystko w sklepie i przymierzyc ale nie chce mi sie jeździć po świecie i przymierzać

     

    no i moje pytanie czy ktoś już tak kupił, jesli tak to gdzie...? pozdrawiam...

     

    Z kaskami jest trochę inaczej. Ja np. używam AGV XXL i Caberg L ;) Tak więc lepiej zmierzyć w sklepie i kupić przez internet ale dokładnie ten model.

    Jeśli chodzi o mierzenie głowy, to obwód mierzysz 1 cm nad brwiami i 2 cm nad uszami.

     

    Pzdr. Piotrek.

  8. Witam wszystkich,

     

    dziś wreszcie udało mi się znaleźć sprzęt w takim stanie, jak szukałem - oczywiście od razu zakupiłem ;) :icon_razz:

     

    I wszystko jest git, tylko mam jedno pytanie do posiadaczy tego moto: przy ruszaniu (obr. 1,5-2 tys.) odczuwa się szarpanie - efekt jest taki, jakby w silniku czterocylindrowym nie chodził 1 tłok.

    Czy jest to normalne zjawisko w silniku V?

    Zresztą podobne zjawisko występuje po wrzuceniu dwójki... Może muszę po prostu nauczyć się tym jeździć...

    Nigdy nie miałem żadnej V-ki.

     

    Z góry dzięki za pomoc ;) :)

     

    Piotrek

  9. Czesc Piotrek :buttrock:

    Mysle, ze dla drobnej kobiety nie ma lepszego sprzetu na poczatek (bez wazeliniarstwa:))

    Wystawilam moto na allegro, chce za nie 7000,- PLN...

    http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=132690718

    Na motoallegro - sam porownaj, sa sprzety tansze i drozsze, ale wiekszosc to sprowadzone , a jak sa salonowe to maja nakulane... Przede mna tym tez jezdzila dziewczyna, i tez jeden sezon :biggrin: ona nakulala 2 tys. i ja drugie tyle :biggrin:

    Jakbys chcial wiecej fotek, to mam kilka "garazowych"...

    Pozdrawiam

    Monia

     

    PS. Widze, ze masz sprzet do ktorego powoli sie przymierzam.... :)

     

    Dzięki za info, jak zapadnie ostateczna decyzja - i padnie na małą CBR - odezwę się.

     

    Trochę myślałem nad Twoim problemem (i naszym zresztą też, z tym, że dla mojej małej 600 to zbyt duży kaliber - dopiero zaczyna) i pomyślałem nad taką rzeczą. Sprawdź, jak dużo Ci brakuje jak zasiądziesz na R6, można zrobić trzy rzeczy na raz i może będzie ok. Mianowicie: na sprężynie zyskujesz ok. 2 cm, można przerobić kanapę - kolejne 2-3 cm i rzeczywiście buty z grubszą podeszwą - 1 cm. Pierwsza operacja to banał, kanapę dobry tapicer spokojnie Ci przerobi, a buty cóż... może półśrodek ale można obniżyć (zmienić kąt) dźwigni hamulca tylnego i to samo z biegami (żeby było wygodniej). I zyskujesz 6 cm.

     

    Dzisiaj ustaliłem dokładnie wzrost mojej dziewczyny :crossy: ...i ma 161 cm. Siedząc na moim sprzęcie dotyka ziemi palcami, sprężynę mam ustawioną na 3/4, więc wydaje się, że te 6 cm załatwia sprawę. Co prawda w grę wchodzi jeszcze ciężar sprzętu, ale jeśli zdecydowałaś się na 600 to na pewno wzięłaś to pod uwagę.

    Ale ponieważ jesteś na prawdę drobna, dorzucę jeszcze swoje 3 grosze :)

    Zwróć uwagę, że nie waga katalogowa powoduje odczuwalny ciężar moto a umieszczenie środka ciężkości. Czym wyżej się on znajduje, tym sprzęt wydaje Ci się cięższy. Taki głupi przykład: będąc w moim ulubioym serwisie z nudów zacząłem męczyć swoją osobę różne sprzęty, i usiadłem sobie na Fazera i pomyśłałem "o Boże jakie to lekkie!" - wcale nie jest lżejsze od mojej R6 ale miałem wrażenie, że to piórko... to samo z TDM 900... Tak więc trzeba jeszcze pochodzić po salonoach / serwisach i posiedzieć sobie tu i tam ;)

     

    A wszystkie przemyślenia naszły mnie dzisiaj w garażu jak pucowałem sprzęt, tak miło było, a potem pojechałem na wieczorną (nocną w zasadzie rundkę) i pierwszy raz poczułem, że koniec sezonu się zbliża... mgła parują lusterka i kask, w szyję zimno... ;)

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

  10. Mam prosbe... chcialabym skorzystac z Waszej wiedzy i doswiadczenia :banghead:

    Kilka lat jezdzilam jako plecak, i sie zarazilam....

    Rok temu zrobilam prawko na motor, kilkanascie lat po aucie, ale coz :)

    Pierwszy sezon przejezdzilam na CBR 125. Chwale sobie sprzecik, bo bardzo zgrabny... niewysoki, lekki, taki w sam raz. Na kolejny sezon chcialabym cos ciut wiekszego. Moglaby byc jakas 600-etka, ale ze zblokowana moca (tak na wszelki...)

    I tutaj pojawia sie problem. Mam 162 wzrostu i 47 kg wagi. Wszystkie sprzety sa za wysokie... ziemie dotykam czubkami palcow, a oparcie wiadomo, ze byc musi...

    Slyszalam, ze mozna obnizyc na sprezynie ;)... ale moze wiecie jaki sprzet ma nisko siedzenie i jest w miare lekki? Siedzialam na CBR 600 RR, na Yamaha F6 i kilku innych... F6 jak narazie byla najnizsza...

    Z gory dziekuje :eek:

     

    No właśnie... to jest poważny problem. Szukam jakiegoś lekkiego sprzętu dla swojej dziewczyny, zapozanałem się z orfertą kluczowych producentów i pozostaje to, czym właśnie jeździsz :banghead:

    Moim zdaniem najlepszy wybór to sprzęt, na którym będziesz czuła się pewnie i bezpiecznie. To pozwoli Ci jeździć bez obaw i mieć radochę od samego początku a to bardzo ważne, ponieważ jazda podszyta niepewnością generuje błędy poprzez stres :flesje:

    Trzeba dosiąść tego i owego i wybrać miłość od pierwszej przejażdżki :biggrin:

    A tak na marginesie, jak cenisz swój sprzęt? Miałem kupić mojej Moni nową ale jeśli Twoja jest w idealnym stanie, to może dosiądzie ją jeździec o wzroście 156 cm... :biggrin:

    A kiedyś to produkowali całkiem fajne 250-tki, ale świat się zmienia...

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

  11. I teraz pytanie do uczestnikow forum, czy dobrze zrobilem , czy trzeba bylo dzwonic na pały ? Napewno by dostal mandat 200 zl, ale ja bym nic nie mial z tego, a jeszcze pały sie mogly czepiac , bo nie lubia motocyklistow. Jak byscie zrobili ?

     

    A ja bym olał 100 czy nawet 500 zł i wezwał policję, żeby gnój nie odniósł wrażenia, że może bezkarnie powodować na drodze sytuacje grożące wypadkiem.

    Nie cierpię takiego zachowania bez względu na to czy jadę moto czy puszką, jest to zwykłe chamstwo oraz w niektórych przypadkach przejaw kompleksów lub poważny problem z psychiką.

     

    Zresztą skąd wiesz, jak potoczyłyby się wydarzenia, gdyby "trącił" Cię mocniej? Jakby nikogo nie było wokół i zobaczył, że się przewróciłeś i zdał sobie sprawę z tego, że spowodował wypadek z udziałem rannych - pewnie by zwiał... Bo chyba nie sądzisz (wnioskując po jego wcześniejszym zachowaniu), że udzieliłby Ci pierwszej pomocy ;)

     

    A może rozpuścił się tak przed wezwaniem policjii, bo strzelili z kumplem po dwa browce :flesje:

     

    Abstarhując od wszelkich dywagacji, co powinieneś zrobić - dobrze, że nic groźniejszego się nie stało. A deblili trzeba omijać szerokim łukiem, bo są czasem nieobliczalni.

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

  12. Witam, wlasnie wrocilem wczoraj z weekendu nad polskim morzem, moj kochany gpz sprawowal sie jak rasowy turystyk lecz oboje bylismy zabojczy dla wszystkich owadow. Na kasku bylo ich pelno (szybka musiala byc czyszczona na kazdym postoju), na kurtce trudno sie doliczyc. Mam kurtke tekstylna Ret Bike, niby ma jakies membrany itp. Tutaj pojawia sie pytanie: jak ja uprac? Jak wrzuce do wanny, namocze i upiore to nic sie z nia nie stanie? Ale czy cos sie upierze (jednak zrobilem w niej juz z 6tys km wiec czysta nie jest). Pralka chyba odpada... a pralnia chemiczna? Poradzcie, bo nie bede smigal z "przyjaciolmi z trasy" po Warszawie :biggrin:

    ps: protektory mam wyjmowane, wiec nie ma z tym problemu :buttrock:

     

    Na kurtce (lub częściej na podpince) masz info nt. prania. Jeśli nie masz: pranie ręczne w pralce w delikatnym płynie 30 st., wirowanie maks. 900 obr. Nic się jej nie stanie. Przecież sam producent musi przewidzieć zmienne czynniki (w końcu to odzież na moto). Raz ulewa, potem słońce, suche powietrze, deszcz, słońce itd. Do tego eksploatacja, czyli zginanie, zgniatanie itd. Porządnej kurtce takie pranie nie zaszkodzi. Technologia produkcji jest podobna jak ciuchów np. w góry, wręcz większość materiałów jest taka sama, więc śmiało prać i się nie przejmować.

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

     

     

    Ja ostatnio zainwestowałem w parę koszulek z Decathlonu. Nazywają to bielizną turystyczną i dlatego są relatywnie niedrogie (ten sam materiał ale już jako koszulki na rower kosztuja kilka razy drożej (sic!)) Zdecydowanie wygodniej się jeździ w takich koszulkach ale problemu z poceniem się chyba nie da się całkiem rozwiązać...zawsze jednak zostaje prysznic :icon_twisted:

     

    Bielizna oddychająca nie zmniejszy wydzielanie potu. Jej zaletą jest, że jak zdejmiesz kurtkę, koszulka Ci szybko schnie. Generalnie dobrej firmy bielizna schnie przy temp. 20 st. i lekkim wietrze ok. 20 min. Czyli postój na kawę i jesteś suchy :buttrock:

    Polecam koszulki firmy Himal Sport - rozsądna cena, dobry krój, fajne materiały. Sam używam ich nie tylko na moto ale również na narty i wyprawy górskie.

  13. w podpisie masz napisane waw czyli stwierdzam ze warszawa , to odwiedź Pawła naszego moderatora ostatnio wspominał ze ma więcej ludzi na zakładzie ,i jesli twoja usterka to błachostka to moze naprawia ją od ręki

    ul. Kopernika 10 Zielonka (koło Wawy) tel. (022) 781-00-51 / 501-430-560

     

    pozdro

     

    Dzięki za info. Jutro tam zadzwonię.

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

     

    nie wazne co powie ci sprzedajacy , wazne co zrobisz, czyli pelen serwis nowgo moto to podstawa (siwiece,gazniki,plyny ,zawory) ,nie ukrywam ze sa to koszta kilkaset zl, ale nie powinno sie tego olewac bo potem sie dzieje takie cus

     

    pozdro

     

    Zgadzam się z Tobą w zupełności, niemniej ponieważ kupowałem od człowieka, który "siedzi w temacie", ponadto sam jest pasjonatem motocykli, nie mam powodu aby podejrzewać go o cokolwiek złego. O świecach nic nie mówił, więc mogę uznać to za swoje uchybienie.

    W zasadzie powinienem zrobić tak, jak piszesz - czyli pełny przegląd od razu po zakupie. Niemniej ciągle nie było czasu, bo pogoda była piękna i żal mi czasu było żeby moto zostawić.

    A tak generalnie to należę to tych mocno dbających :icon_twisted:

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

  14. Dziękuję za Wasze rady. Póki co mam nadzieję, że to faktycznie świeca. Sprawdziłem dzisiaj jak nagrzewają się kolektory i wiem już, że nie pracuje skrajny prawy tłok. Niestety sam naprawy się nie podejmę, ponieważ nie znam się na tym, a w serwisach Yamahy trzeba czekać na wjazd na warsztat 2 tygodnie... Jutro jeszcze podzwonię po innych warsztatach, ale generalnie problem jest taki, że jak zaczęło się wczoraj chrzanić, to pojechałem prosto pod Uhma Bike na Wólczyńską i zostawiłem moto na parkingu strzeżonym przy ich siedzibie - miałem nadzieję, że będą mogli się nim zająć...

    Teraz mam zgryz co dalej, bo ponoć jeździć na 3 tłokach nie można... tak więc nawet jak znajdę warsztat, to będę musiał jakąć lawetę załatwić :icon_mrgreen:

    A może ktoś z Was zna jakiegoś mechanika skłonnego dojechać do motocykla? Pokrywam oczywiście wszystkie koszta z czasem i dojazdem włącznie. Może coś na kształt motocyklowego assistance istnieje?

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

     

    Ja bym zaczął od najprostrzej rzeczy, czyli od wykręcenia i sprawdzenia świec. Czy dawno je wymieniałeś? Obczaj kolor, czy są suche.

     

    Moto kupiłem stosunkowo niedawno, sprzedający, który sprowadził sprzęt ze stanów, powiedział, że jest przygotowany do sezonu, i nie mam powodu mu nie ufać. Ale znając życie pewnie świece nie były wymieniane... Mówił głównie o płynach, olejach, przesmarowaniu łańcucha.

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

  15. Poszukuję oddychających koszulek, najlepiej T-shirtów, coby ograniczyć pocenie się pod tekstylną kurtką. Na dłuższe trasy preferuję tekstylia - mimo iż w skórach czuję się lepiej - gdyż w przypadku tych pierwszych odpada konieczność przebierania się w "kondoma" w razie deszczu, co bywa upierdliwe, zwłaszcza przy zmiennej aurze. Tak więc, jeżeli ktoś ze stołecznych Forumowiczów widział gdzieś na mieście takowe ciuszki, będę wdzięczny za namiary. :icon_mrgreen:

     

    Generalnie sklepy turystyczne, zajrzyj do "Podróżnika" na Grójeckiej oraz do "Fjord Nannsen" (pasaż pomiędzy rondem Jazdy Polskiej a Marszałkowską). W CH Targówej masz trzy sklepy Hi-Mountain, Horyzont i chyba Campus; podobnie w Arkadii. W H-M kupiłem sobie koszulki Himal Sport i jestem bardzo zadowolony, oprócz właściwości są tak skrojone, że normalnie w nich wyglądasz (tam gdzie trzeba są opięte). Spróbuj także w Decathlon, towar tańszy = może trochę słabszej jakości ale nie wiem jakie są Twoje wymagania / możliwości. Można jeszcze podjechać do Ski-Team na 17-tego Stycznia, teraz handlują tam rowerami ale mają też tego typu rzeczy. Kupiłem tam sobie super placak na moto, niby rowerowy, ale doskonale spełnia funkcję.

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

  16. Jeżeli zdarzyło sie to z dnia na dzień to mógł być też syf w bajurze (woda itp.).

     

    Moto tankowałem dzień wcześniej na BP, na tym paliwie przejechałem ok. 100 km. Zaczęło się pieprzyć podczas jazdy. Jak tego dnia uruchomiłem go wszystko było ok, dopiero po 50 km zaczęły się problemy...

     

    Pozdrawiam

    Piotr Gromski

  17. Witam serdecznie,

     

    dzisiaj silnik w mojej R6 zaczął nierówno pracować oraz był słyszalny stukot. Odniosłem wrażenie, że pracują tylko dwa cylindry. Przy ruszaniu był wyraźnie osłabiony, szarpał. Jednak po przekroczeniu 3 500 obrotów zaczynał normalnie ciągnąć i dźwięk wracał do normy...

     

    Co to może być? Jakaś błachostka? Świece? A może coś poważnego?

     

    Zdarzyło się coś takiego komuś?

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

  18. Witam wszystkich,

     

    chciałbym się zwrócić do Was z prośbą o pomoc w kwestii zwykłej instrukcji obsługi (nawet nie serwisowej) do Yamahy YZF-R6 z 2003 roku. Jej brak jest nieco irytujący - nie wiem nawet jakie mam mieć ciśnienie w kołach czy jaki amperaż na akumulator. Jeśli dysponujecie takową (najchętniej w jęz. polskim) - jestem zdecydowany kupić choćby kserokopię... Na prawdę mi na tym zależy.

     

    Poprzednio zamieściłem podobny post w dziale "Dane techniczne (...)" ale niestety nikt poza jedną osobą nie mógł mi pomóc. Rozwiązania wskazane w odpowiedzi niestety nie zadziałały: przeszukuję Allegro od dwóch tygodni bez skutku, natomiast na stronie, gdzie miał być wykaz instrukcji do ściągnięcia - niestety już go nie ma...

     

    Prośba do Moderatora: proszę przez trzy dni nie przesuwać posta :) "Przy piwie" - zakładając dużą oglądalność daje mi jakieś nadzieje :buttrock:

     

    Pozdrawiam

    Piotrek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...