Witam, To juz bedzie chyba moj drugi post. Nie wiem, moze naczytalem sie za duzo, moze za duzo naogladalem filmow z wypadkami z udzialem motocyklistow i wiem teraz jak bardzo jest to niebezpieczne.... Myslalem, zeby zapisac sie na kurs na kat. A, ale mam obawy. Jak myslicie, po jakim czasie po kursie (po jakim czasie jezdzecznia) bylbym wstanie bezpiecznie przewiezc na tylnim siedzeniu drugiego czlowieka?? (na np gs-500) Od jakiej predkosci zaczyna sie "swirowanie" na motocyklu?? Jak jezdzic bezpiecznie, glownie chyba chodzi o wypad ze skretu, prawda? Prosze o slowa otuchy, albo o wiadro zimnej wody ... szczerze! Dzieki