Skocz do zawartości

BlackBird

Forumowicze
  • Postów

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez BlackBird

  1. Siemka

    ..no więc jest tak, że jakby zaznaczając swoją obecność tu i również w Brnie nadmieniam iż polecieliśmy tam w piątek przez Srebrna górę (nocleg, piwko i takie tam, miła pobudka, zwiedzanie zabytków.. :buttrock: ) dwoma motocyklami, ZX 12 i moją CeBRą wraz z plecaczkami którym to o dziwo śmiganko na trasie tak przypadło do gustu że nawet w drodze powrotnej mój plecaczek wziął i zasnął tuż za granicą.. :| (a bo ja wiem?? chyba z nudów.. :biggrin: ). Z tegoż to powodu jechaliśmy później pierwotnym tempem więc jak napędziliśmy komuś stracha ryczącą Kawą i CeBRą z kuferkami to ja bardzo przepraszam ale to był jedyny sposób by nie zasypiały.. :biggrin: Za roczek jedziemy w ciemaka, super drogi (w porównianiu do naszych) a i atmosfera w samym Brnie totalnie probikowa, nawet policja jakaś taka pomocna.. Spaliśmy 35 km od brna w fajowym pensjonacie (który to tylko jakimś cudem miał dla nas miejsce) bo z miejscami do spania delikatnie mówiąc to jedna wielka tragedia i to w promieniu 100 km od Brna- po prostu Neni.. My mieliśmy przeogromnego farta. Po pierwsze bo szukaliśmy miejsca do spanka tylko 3 godzinki a po drugie bo już 3 min. po naszym tam pojawieniu się średnio co 5 minut pojawiał się ktoś z pytaniem o noclegi i tak do późnej nocy. Brno nocą jest very nice a system drogowy tak zorganizowany że można pojechać w obojetnie w jakim kierunku a i tak dojedzię sie tam gdzie się chce (oczywiscie czytając znaki). Czapeczki z główek..

    Pozdrówka

  2. bilety mozesz kupic w polsce u grandysow: www.grandysduo.com.pl

    najlepiej zadzwon do nich i sie wszystkiego dowiedz. nie wiem, ale jakos na dniach konczy sie przedsprzedaz i mozesz nie zdazyc, wiec - do dzieła!!!

    THX wielkie !! poniuchałem, poczytałem i już w zasadzie wszystko wiem.. .. pozostaje tylko się spakowac.. :)

    Pzdrawiam

  3. No więc jest tak.. po wymianie oleju w amorach i wymianie przedniej opony wszystkie objawy pływania obumarły. I to zarówno przy jeździe z kuferkami solo w okolicach nawet 200 (to był tylko test!) jak i z plecaczkiem (któremu to odziwo taka jazda się spodobała.. :|) jak i w zakrętach motocykl jest stabilny. No nic.. Ciekawe na jak długo te zabiegi wystarczą.

    Pozdrawiam

  4. mam enduraka - klr 250...

    w tym sezonie poszly mi juz 3 dętki...

    2 pierwsze sie posypaly, bo nie mialem szpanera (to takie co sie montuje w felge zeby sie guma nie obracala w oponie i nie urywala na wentylu). w koncu kupilem to gowno, dzisiaj wracalem z lesnych drozek z dziewczyna jako plecaczek, wjechalem na jakis korzen czy inne gowno i bach.. flak w oponie... normalnie mnie juz kurwica bierze, detki kosztuja 40 zl u mnie w miescie...

     

    mam stara opone - ma ok 10 lat... nic w niej nie siedzi co by dziurawilo... detki sa firmy heidenau, ponoc jakas zajebista i w ogole hiper wow, a w mojej opini to zwykle scierwo...

     

    na flaku dojechalem na stacje i kupilem za 20 zl jakies swinstwo w puszce do wypelniania dziurawej opony (cos a`la tirol). nie pomoglo oczywiscie.. w jeszcze gorszym humorze wrocilem do domu...

     

    macie jakis patent zeby w enduro nie pekaly detki?

     

    ja jezdze w terenie na cisnieniu ok 1 atm, bo wtedy jest dobra przyczepnosc

    Jak dla mnie odpowiedź się sama klaruję.. Wywal Ty już tę oponę !! Ona poprostu wewnątrz ma mikroskopijne spękania lub niezauważalne pęknięcia które to "szczypią" Ci detkę w czasie jazdy i gwarantuję Ci że żadna nowa dętka nawet topowa nie wytrzyma tego.. Sprawa sprawdzona więc się nie zastanawiaj..

    Pozdrawiam

  5. Do czego człowieka namawiasz, żeby dachował i hamowanie samochodem a motocyklem to troche marne porównanie.

    Oba hamulce używane niewłaściwie są niebezpieczne zablokowanie przedniego, czy tylnego hamulca grozi glebą. To czy hamujemy po prostej, czy na łuku to też ma ogromne znaczenie. Przy spokojnem hamowaniu po prostej wcale nie jest głupie wciskanie tylnego hamulca o ułamek sekundy wcześniej od przedniego, takie działanie stabilizuje motocykl i prostuje tor jazdy, gdy chcemy ominąć przeszkodę a mamy jeszcze dużo miejsca na wychamowanie to tylny należy zwolnić a najlepiej oba. Jak nie ma gdzie wychamować to przy omijaniu przeszkody praedni a tylny puścić do momentu gdy wyprostujemy tor jazdy.

    Oba hamulce trzeba używać a nie tylko jeden.

    Proponuje proste ćwiczenia gdzieś na placu manewrowym: hamowanie po prostej z hamulcem tylko tylnym, tylko przednim i oboma na raz. To samo przy omijaniu przeszkody i dodatkowo przed samym ominięciem raz puścić tylko tylny a innym razem tylko przedni. Nawet jak ktoś ma kiepski którykolwiek hamulec to i tak on wiele daje jako wspomagający do tego drugiego.

    Otóż to.. miałem nadzieję że tym co napisałem skutecznie zraziłem człeka do wyczynów na ręcznym a jedyne czego oczekiwałem to tzw. "danie do myślenia" ale widzę że faktycznie mogłem trafić na grunt niepodatny na wszelkie "dawanie do myślenia" Mój błąd.. Sorki.. :biggrin:

    Pozdro

  6. Tzw. ząbkowanie opony może być spowodowane nierównym stanem oleju w goleniach przedniego zawieszenia. Podobno nawet niewielka róznica w poziomie oleju wpływa negatywnie na prowadzenie motocykla i na nierównomierne zuzywanie sie opon.

     

    Dzięki wielkie.. o tym nie wiedizałem i już nastawiłęm odpowiednio swojego mechaniora do czynności wymiany.. posłuży się metodą miareczkowania.. :clap:)

    Pozdrawiam :biggrin:

  7. wszystko to jakieś dziwne, znowu kupę szkół i opinii na jeden temat. ja hamowanie zaczynam tylnim (oczywiście nie do końca), zaraz po tym dołaczam przedni. przy tym wszystkim redukuję. nie bawię się w jazdę na skraju blokady któregokolwiek z kół, bo nie mam na tyle umiejętności, a pozatym zbyt szybko nie jeżdże. poprostu dozuję hamowanie w miarę aktualnej sytuacji. jakby nie daj boże zdarzyła się jakać "akcja" (pieszy, malczak z jakimś dziadkiem za kierą wyjeżdżający z podporządkowanej) to najpierw wdusiłbym tył, potem przód, pod koniec hamowania sprzęgło. oczywiście do tego jeszcze utrzymanie równowagi i modlitwa.

     

    nie wiem jak to jest na prawdziwych cruiserach, ważących po 300 kg, więc moja opinia na ten temat jest raczej nie za wielę warta. z radością przyjme wszelkie poprawki co do mojej praktyki.

     

    Centymetr??! Bez urazy.. Ale czy w razie nagłego hamowania Twoim zamiarem jest

    A:się natychmiast wyglebić,

    B:wyciąć w dziadka w malcu, i w końcu

    C: wyglebić i wyciąć??

    Jeżeli wybrałeś wszystkie trzy odpowiedzi tzn. że nie inaczej tylko postąpiłeś sobie znanym sposobem hamując awaryjnie tyłem. Oducz się tego natychmiast i faktycznie (jak to napisał już jeden z forumowiczów) przeprowadź test na hamowanie samochodem tylko na ręcznym powiedzmy tak z 8 dyszek.. Wynik Cie porazi i mam nadzieję że obudzi (jak nie wprowadzi do rowu a pamiętaj że autko ma 4 kółka) a gapiów rozbawi i gwarantuje że po tym zaczniesz się skupiać na opanowywaniu przedniego hebelka jako podstawowego oraz używać skrzynki przekładniowej i redukcji do stabilizacji pojazdu i ograniczeniu permanętnej blokady tylnego kółka..

    Pozdrawiam

  8. Noo ... nie jestem fachowcem ... ale producenci zarówno kufrów jak i motocykli nie zalecają jazdy powyżej 130km/h z założonymi bocznymi kuframi. W stabilnych warunkach można więcej ale odrobina bocznego wiatru powoduje zakłócenia toru jazdy czyli wężykowanie.

    Dlatego też od dawna nie używam kufrów.

     

    Wszystko się zgadza.. fakt zalecają jazdę ponizej 130.. Ale jak wytłumaczyć fakt noszenia motocykla bez kufekrów w zakretach?? .. ale nic to.. poczytałem troszkę fachowych porad w necie i jedno co pomogło i na co kompletnie nie zwracałem uwagi wcześniej to porada dociążenia przedniego koła w zakręcie jak i pokonywanie go na ugiętych łokciach. mimo że śmigam od 18 lat to przyznam się że ta porada wiele zmieniła.. motocykl poprostu sam się wżera w zakręt i wszystko czego mu trzeba to dac mu jechać i nie przeszkadzać.. A taki już mądry byłem :banghead: Gorąco polecam!! Jeszcze tylko wymienię poząbkowany przód na D208 bo już zamówiona i będzie w piątek.. Choć teraz mnie zastanawia fakt skąd u licha te ząbki?? :D w samochodzie winił bym za to amortyzatory a tu?? :|

    Pozdrawiam

  9. .. tak mnie natkło.. a czy np. poząbkowana przednia opona może mieć na to jakiś wpływ?? .. bo jest.. :| tylko od czego może być poząbkowana?? ..przecież ma najwyżej z 9000 przebiegu.. :|

     

    ..a co do za ciasnego łożyska główki ramy to kierownica na podnóżku obraca się bardzo swobodnie więc nie sądzę..

    Pozdrawiam i na początek wymienię oponę..

  10. Najprawdopodobniej jest tak jak MlodyVFR napisal. Skoro to salon, bezwypadkowy to rama pewnie peknieta nie jest.

    Probowales wjechac na takie nierownosci typu frezowany wzdluz asfalt ? Czuc ze to tyl tanczy ?

    Muisalbys sprawdzic jeszcze lozyskowanie przedniego zawiszenia oraz luzy na pisatach kol.

     

    Własnie żeby było smieszniej im bardziej równo tym objawy większe.. A na frezowanym asfalcie zachowuję się jak... jak na frezowanym asfalcie. Ale pomysł z łożyskowaniem przedniego zawieszenia muszę przemyśleć jeszcze raz, tymbardziej że swojego czasu (ze dwa lata temu) na autostradzie zaliczyłem dziurę wielkości czołgu i nawet z ubezpieczenia zarządcy drogi felge przednią wymieniłem (opona nie ruszona ale też wymieniona bo czas był) bo siem z lekka wegła, wymieniłem razem z łożyskami. Główka ramy też bez luzów po regulacji i bez uszkodzeń (wg. mechaników) a motór jak się kiwał tak się kiwa. Ale może faktycznie tam warto zajżeć..

  11. Witam

    Od jakiegoś czasu mój motocykl CBR XX, kupiony w salonie w 2001, bezwypadkowy, zaczął być niestabilny w zakrętach, pływa i buja się.. zaczyna mnie to pomału delikatnie mówiąc "denerwować"! Nie pomogła wymiana opon (obecnie BT20 przód, tył Pirelli diablo corsa, poprzednio BT11 przód i tył), zmiana ciśnień też nie pomaga jak i podkręcenie spręzyny tylnego amortyzatora o dwa obroty. Co więcej.. przy jeździe z kuferkami na wprost powiedzmy tak od 160 motocykl zaczyna wężykowac. Proszę o pomoc fachowca.. Pozdrawiam. Piotr

×
×
  • Dodaj nową pozycję...