Witam Pozwolę sobie dodać kilka słów w temacie... Swego czasu miałem NSR-kę i właściwie podobny problem. Otóż po I też miałem remont silnika- robił mi to Koleś który siedzi jako mechanik na torze crossowym. Generalnie ja osobiście na mechanice specjalnie się nie znam, więc piszę tylko to co było z moim moto i cytuję tego Mechanika. Remont to była wymiana tłoka, cylinder nie był wymieniany tylko była na niego nakładana jakaś powłoka - z nikacylu - jeśli dobrze pamiętam. Kiedy przyjechałem po odbiór, po remoncie, po I przejechaniu się aby sprawdzić jak chodzi (oczywiscie spokojnym bo motorek po remoncie) Koleś stwierdził "a Ty co się tak czaisz? teraz się już motorów nie dociera, mają specjalną powłokę na tłoku która sie szybko zdziera, i motor dotarty!!myslisz że motorki na wyscigi też są docierane???" Wiec wziąłem to na serio i od razu dawałem obroty na maxa. Motorek chodził ok aż do samej sprzedaży jakieś 3 lata później. Wprawdzie nie jechał 140 a 120 ale to z zupełnie innego powodu. Miał również inna usterkę związaną ze wspomnianym już w temacie zaworem wydechowym- zwanym jesli się nie mylę ( a jeśli mylę to proszę o poprawienie) przepustnicą. Otórz było to zepsute i można było ją albo otworzyć na maxa albo zamknąć ręcznie. W zalężnosci czy była otwarta czy zamknięta motorek różnie się zachowywał. Przy zamkniętej na niskich obrotach jechał ok, ale na wyższych sie dławił. Przy otwartej na odwrót. Ale przy otwartej jazda była całkiem normalna. W motorku zmieniałem też końcówkę tłumika, kupiłem już go bez orginalnego, ale tak "pierdział" że coś strasznego. Założyłem pustą koncówkę i chodziło to nawet nawet, ale niezależnie od tego jaki był tłumik nie było problemów z wkręcaniem się motorka na obroty. Osobiscie polecam sprawdzić co się dzieje z tą przepustnicą, może to standardowy problem w tych modelach, tak jak np problemy z dozownikiem oleju. Pozdrawiam