witam. motocykl był wcześniej rozbierany na części pierwsze, przed rozbiórką odpalał bez problemu. po złożeniu na początku było wszystko ok, po przekręceniu kluczyka było wszystko w normie na początku na chwile silnik zaskoczył, zgasiłem go probowałem ponownie odpalic, pompa paliwa przestała chodzic, a po nacisnięciu przycisku start zanikł prąd i w tym samym momencie jakby cos strzeliło w przekaźniku. zegar światła i wszystkie kontrolki po przekrecaniu kluczyka za kazdym razem zaczeły mrugac i strzał w przekazniku pojawiał się za każdą kolejną próbą odpału. moze ktos z Was spodkał się z podobnym problemem. najdziwniejsze jest to że na początku wszystko było w normie, a po chwili prąd zaczął głupieć. dodam ze akumulator jest idealny, rozrusznik wykręciłem sprawdziłem i jest sprawny, klemy od akumulatora są dokręcone. POMOCY!