Mój ojciec prowadzi warsztat blacharsko-lakierniczy, pare razy przygotowywałem rzeczy do malowania ale sam nie lakierowałem: 1 czyścisz i matowisz całość użyj papieru 350-400, nie może być żadnych uskoków na powierzchni. Matowisz poruszając papierem we wszystkie strony (nie w kółka ale z góry na dół, lewo/prawo ewentualnie ukośnie) 2 wytrzyj z pyłu (dmuchnij spreżonym powietrzem najlepiej) i odtłuść nitro. 3 szpachla na wgniecenia i docierasz całość tak jak wyżej na mat, żadnych uskoków, przecieraj prowadząc ruchy prostopadle. 4 powtórz pkt. 2 5 kładziesz filler/podkład, nie przesadzaj z grubością warstwy jedna powinna wystarczyć 6 znow delikatnie matowisz użyj teraz papieru nie grubszego niż 800. powierzchnia ma być "satynowa" i na cycuś równa. Żadnych rys, żadnych kropli itp. 6 wysusz i odtłuść pożądnie 7 kładziesz lakier "kolorowy" (bazę) 8 wysusz - nie musisz czekać do twardego lakieru, daj podeschnąć kilkanaście minut żeby lakier nie spłynoł. 9 kładziesz lakier bezbarwny - po każdej warstwie czekaj kilkanaście minut ilość warstw: zależnie od lakieru jakiego używasz, gdy lakier gęsty starcza 2-3, jak żadszy potrzeba więcej. Odsyłam do instrukcji/specyfikacji lakieru.