Skocz do zawartości

Marecki900

Forumowicze
  • Postów

    150
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Marecki900

  1. diagności nie bardzo wiedzą co powinni sprawdzać w motorkach i co bardziej nadgorliwi czepiają się nawet kasków :icon_eek: Marecki nie jaraj tyle, bo mi dym z monitora leci jak wchodzę na forum :icon_biggrin:

    Titi przy browarku już tak mam :flesje: :biggrin:

    Diagności swego czasu kazali nanosić numery rejestracyjne na przedni błotnik.

  2. a czym się różni jęczący skuter od motocykla , i nie każdy motocykl posiada głośne wydech, my na motocyklach to przynajmniej posiadamy uprawnienia, a dzieci i starsi ludzie na skurerkach to dopiero zagrożenie i chałas, ja mnieszkam niedaleko mnieściny Lubaczów i jest tam zakaz wjazdu dla motocykli(ale nie dla skuretów i motorowerów) do centralnej części, gdzie przy tak małym mnieście to jak zakaz poruszania się po tym mnieście, nic nie poradzimy na to co kretini sobie wymyślą,

     

    dla przykładu podam że gość na przeglądzie chciał mi wmówić że na światłach mijania powinny mi świecić dwie lampy a nie jedna, itłymaczenia typy "ale tak ten motocykl wyjechał z fabryki" nie pomagają ,

     

    tak samo jest z przepisami panującymi w polsce

    Stary wyjątkowo inteligentnego dignostę trafiłeś.

  3. Kosmiczna cena za zwykły parking. Ja parkuję za 100 zł w ogrzewanym garażu, z budą strażników 10 metrów dalej i stałym monitoringiem. Poza tym skoro miejsca jest na trzy motocykle to właściciel co miesiąc przycina na miejscu 450 zł? Hehe złoty interes :icon_rolleyes:

     

    Stary masz bardzo tani garaż.

  4. Pytanie prawie zmiotło z fotela :biggrin: , ale.... jak wypróbujesz wszystkie powyższe rady(warto, warto! :icon_twisted: ), to spróbuj i tak :

     

    "Ruszanie - aby ruszyć, należy siedząc na motocyklu, oprzeć się prawą nogą o podłoże, a lewą położyć na podnóżku. Następnie przy wciśniętej dźwigni sprzęgła włączamy I-szy bieg (gaśnie lampka biegu neutralnego "N") i opieramy lewą nogę na ziemi.

    Prawidłowe ruszenie motocyklem polega na powolnym, równomiernym, puszczaniu dźwigni sprzęgła i jednoczesnym zwiększaniu obrotów silnika (manetką przyspieszenia); czynności te spowodują, że motocykl ruszy. Gdy motocykl zacznie się poruszać nogi kładziemy na podnóżek. Przy ruszaniu należy bardzo ostrożnie obchodzić się z manetką przyspieszenia i dźwignią sprzęgła. Zbyt szybkie bądź nierównomierne wykonanie powyższych czynności może spowodować oderwanie się przedniego koła od podłoża, co zazwyczaj kończy się uszkodzeniem motocykla i potłuczeniami u kierującego."

    :bigrazz:

     

    Nie teoretyzuj i nie słuchaj, na kurs leć albo prowokuj dalej, bo wesoło :biggrin:

     

    pozdrawiam

    Dodał bym tylko prawa noga na prawy podnóżek natomiast lewa i tu uwaga!!! na lewy podnóżek :biggrin:

  5. Nom. Śmiać się chce jak słyszę gdy ludzie mówią że na luzie to szybciej tarcze się zużywają czy podczas wysprzęglania.

     

    Gdy jest na luzie to jedyne obciążenie z jakim musi uporać się sprzęgło to luźno obracające się wałki skrzyni biegów która jest na neutralnym akurat. A stojąc na biegu niestety sprzęgło ostro dostaje po doopie.

    Ale niektórzy nie kumają jak działa sprzęgło i przekładnia więc gadają głupoty. :banghead: pzdr.

    Przeczytaj mój post jeszcze raz, widocznie nie zrozumiałeś.

    Piszesz STOJĄC NA BIEGU ???? nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałem, ale Zapewniam Cię, że po wrzuceniu dowolnego biegu i przy wciśniętej klamce sprzęgła sprzęgło nie dostaje po dupie!!! i Zapytaj się, kogo chcesz oby tylko wiedział o czym mówi.

     

  6. Nie powinno byc zadnej roznicy.

    Co do nieciagniecia sprzegla mokrego z powodu oleju to nigdy nie siedziales na moim Suzuki z wlanym Mobilem 1 SAE15W50, ktory nie rozlaczal w pelni sprzegla do czasu dobrego rozgrzania sie silnika :).

    Na 5W50 bez problemow.

     

    Adam M.

    Wraz ze wzrostem gęstości oleju objaw "ciągnięcia" będzie sie nasilał. W opisanym przypadku gęsty olej przenosi część momentu obrotowego, czasem nawet dochodzi do "sklejenia się tarcz "z reguły po dłuższym postoju. Obaj wiemy, o co chodzi. Ale jak słysze, że podczas wysprzęglenia dochodzi do zużycia okładzin tarcz sprzęgłowych, to muszę zaprotestować.

  7. Co prawda, to prawda...

     

    Wszyscy będą jeździć, niektórzy będą ginąć.

     

    A może to czego boimy się najbardziej już się nam przydarzyło? Tego nie wie nikt.

     

    Oby wszyscy zawsze wracali do domu w jednym kawałku, szanujmy się. Pozdrawiamy się na drogach, pozdrawiajmy się i tutaj.

     

    Trzymajcie się :crossy:

    Dobrze powiedziane, :notworthy:

  8.  

    Szkoda linki - rozciąga się (no chyba że mamy hydraulikę), ręka boli od wciskania klamki - sama przyjemność w korkach no i tzw. mokre sprzęgło zawsze trochę "ciągnie" - zużywają się okładziny.

     

    EDIT: ale mam reakcję :icon_eek: jak policjant ;)

     

    pzdr

    kjujik

    Proponuje zapoznać się z budową sprzęgła. Większe siły działają na tarcze w czasie jazdy niż przy rozłączonym sprzęgle tarcze mniej się zużywają tylko gdy silnik jest wyłączony. Przez olej to "ciągnie" sprzęgło hydrokinetyczne a nie cierne.

  9. A ja jak zwykle będę monotematyczny - kolejny człowiek stracił życie - patrz wypadki. Też pewnie myślał, że panuje nad motocyklem.

    Niech każdy jeździ jak chce, jeden wolniej drugi szybciej. Ta dyskusja jest jałowa. Ci co jeżdża szybko będą jeździć szybko, ci co wolno będą jeździć wolno i tyle.

    Obyśmy wszyscy jeździli jak najdłużej i wzajemnie się szanowali.

    Ocenianie umiejętności jezdzieckich ludzi poprzez pryzmat internetu jest chyba nie na miejscu, bo za mało o sobie wiemy żeby mówić czy ktoś umie jeździć czy nie.

    Nie będę więcej już moralizował (obiecuję). Wszystkich nach kręci prędkość i tyle. Tylko jedni mają hamulce ustawione na x km/h a inni o 50-100 km/h więcej. Oby wynikało to z ich umiejętności.

    A reszta w rękach losu i naszych (nauka,nauka i jeszcze raz nauka). A ja po prostu jestem stary ramol i tak sobie czasami zrzędzę - o naiwny :cool:

    Ot, co TOMGOR 30letni antyk a to dobre. Pewnie, że każdy z nas będzie jeździł tak samo jak jeździ, ponieważ większość z nas jeździ dla przyjemności i znajduje ją przy innych prędkościach.

  10. Staram się być obiektywnym obserwatorem i przyglądając się dyskusji postanowiłem wtrącić swoje trzy grosze. Zwracacie uwagę na wolność słowa, którą gwarantuje nam demokracja. Powszechnie wiadomo, że w demokracji liczymy się z głosem większości. Wszystkich zainteresowanych odsyłam więc do źródła Strona Zlotu tam znajdziecie informację o zlocie i dużo pozytywnych opinii na jego temat. Normalką jest, że wszystkim się nie dogodzi. Ponadto dodam, że Organizator rzeczowo odpowiada na zarzuty uczestników a nie chowa głowy w piasek. Dodam, że nie byłem dotychczas na zlocie w Zgonie. Ale właśnie pozytywne opinie WIĘKSZOŚCI UCZESTNIKÓW jak i konkretne podejście organizatora skłoniły mnie do podjęcia decyzji JADĘ NA ZLOT DO ZGONU i jak wrócę to zdam relację. Pozdrawiam

  11. To jest niewątpliwie dyskryminacja. Motocykliści są zazwyczaj traktowani jak bandyci. Przekonałem się kiedy kumpel jadący za mną potrącił pieszego który mu wtargnoł. Podobno jechliśmy jak wariaci, tak twierdzili nieliczni świadkowie (było to poza miastem). Skuci trafiliśmy na dołek. Ale trochę winy ponosimy i my, że tolerujemy wśród nas niebezpiecznych dla otoczenia ludzi :buttrock:

    Co mamy począć??? Eliminowac????

  12. U nas niestety tak jest, że na drogach jest pełno ograniczeń z dupy wziętych. Kierowcy przyzwyczajają się, że jak 40, to 70 można lecieć..... a czasem trafia się miejsce oznakowane zgodnie ze stanem faktycznym.

    Zawsze lubiłem ten odcinek, trzeba jednak zachować umiar.

     

    Nic dodać nic ująć. Miszczowie zakrętów w końcu trafiają zawsze na ten jeden ostatni - a to piach z wywrotki, a to olej, itp. Ich sprawa. Jeżdża jak jeżdża. TYLKO PROSZĘ - nie dawajcie rad na forum, że to jest ok i 120 km/h w mieście z dobrą techniką to lepiej niż 60km/h ze złą.

    TO FORUM CZYTAJĄ WSZYSCY - są dobrzy bikerzy i są początkujący.

    I pomyślcie sobie co taki świeżak z tego wywnioskuje - ok jeżdżę już rok to technikę mam dobra i już mogę latać po winklach jak chcę i po mieście już mnie nic nie zaskoczy - a później vide cytat.

     

    Kto weryfikuje wasze umiejętności - wy sami? w jaki sposób? W sporcie to jasna sprawa - kto wygrywa, jeździ ładnie (to oceniają komentatorzy), na ulicy - kto to weryfikuje - to, że ktoś przeleciał dany zakręt X km/h, albo się złożył i dotknął ręka asfaltu? OK BYĆ MOŻE FACET MA SUPER TECHNIKĘ - ale tak czy inaczej jeździ ryzykownie i łamie przepisy - TEGO NIE MOŻNA WYCHWALAĆ.

    JAK JEST TAKI DOBRY TO NIECH JEDZIE NA TOR!!!! i koniec kropka. Ulice to nie jest tor wyścigowy- to ruletka a wyścigi w mieście zawsze !!!!!! ( tylko nie wiadomo kiedy za dzien lub rok) kończą sie w jeden sposób - TRAGICZNIE. Wiem bo mam okazję zawodowo czasami uczestniczyć w takich zdarzeniach po fakcie (nie jestem policjantem i nie prawię kazań o bezpiecznej jeździe).

    Moje weryfikuje życie - czas od 14lat na moto a i predkości, z którymi się przemieszczam odbiegają od kodeksowych. Nikogo nie nakłaniam do łamania przepisów ale błagam Was ........ czy Wy naprawdę nie macie sobie nic do zarzucenia????

  13. A ja po przeczytaniu relacji w Świecie Motocykli i zapoznaniu się ze zlotową stroną zamierzam wybrać się na zlot do zgonu. ;) Jeśli chodzi o chałę rozdmuchaną na szeroką skalę to prym wiedzie Warszawskie otwarcie sezonu na Bemowie :) :banghead: . Sądze że może być klimatycznie jak swego czsu na otwarciach warszawskich gdy jego organizacją zajmował się Kardan. :rolleyes:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...