Cześć,
mam problem z Ducati 748 z 2001 roku, na wtrysku.
Moto po dłuższym postoju nie chciał odpalić (lekko łapał, ale nie gadał). Wyciągnąłem przepustnice i wyczyściłem, wymieniłem filtr paliwa, powietrza, zalałem nowe paliwo 95, założyłem nowy akumulator i moto odpalił od strzała. Zacząłem jeździć i zauważyłem, że na rozgrzanym piecu podczas zatrzymania na N potrafi spaść z obrotów i nawet zgasnąć, ale odpala ponownie bez problemu, jednak zdecydowanie czuć od niego paliwo. Pewnego uroczego dnia zostawiłem moto pod pracą na P (wyłączony zapłon ale światełka włączone ://). Oczywiście efekt był taki, że rozładowało aku. Ducati postało 5 dni w suchym garażu, naładowałem aku i moto odpalił, ale nie był już taki jak poprzednio. Trzymał niższe obroty a podczas jazdy przerywał i strzelał w filtr powietrza. Wada postępowała, aż moto w ogóle nie chce odpalać - zagada na 3s i gaśnie, strzela w wydech. Odpala tylko z przekręconą manetką ale dosłownie na chwile, nie równo pracuje.
WYMIENIŁEM: paliwo (ponownie), świece, czujnik położenia wału, ponownie wyczyściłem przepustnice, sprawdziłem czujnik położenia przepustnicy (działa) i nadal nic. Brak poprawy, moto nie chce gadać. Iskra na obu tłokach jest. Odłączam zamiennie po jednym tłoku i efekt jest ten sam, w senie żadnej różnicy.
Proszę o pomoc i podpowiedź, co jeszcze mogę sprawdzić lub poprawić? W jakim kierunku iść?