Myślę, że to już zależy od techniki jazdy i podejścia, ale nie znam się na tyle, żeby się wypowiedzieć. Mogę się z tym zgodzić po części, ale ja narazie nie mam w planach jazdy na jednośladzie, wolę się po prostu doinformować. Na jednoślad przyjdzie kiedyś czas...
Hah, we własnym roztargnieniu i niewiedzy pomyliłam się- oczywiście miałam na myśli jednoślad, motocykl bez kosza.
Nie mam pojęcia, czy skończę jak wspomniana Pani, ale narazie chcę spróbować i zaryzykować, czemu by nie? Oczywiście nie jeździć, a spróbować zapoznać się bliżej z tematem i zobaczyć, jak mi to pasuje lub i nie. Dziękuje za polecone książki, na pewno się zapoznam. Zanim wsiądę na JEDNOślad. 😉
W pełni się zgadzam z kwestią bezpieczeństwa i sama nie cierpię, jak inni rozmawiają przez telefon w trakcie jazdy. Myślę, że w tej kwesti się dobrze rozumiemy. Dla mnie też bezpieczeństwo jest bardzo ważne, dlatego wolę po prostu poczytać coś w temacie samej jazdy i jeśli już próbować, to pod okiem kogoś doświadczonego, np. Owej koleżanki lub profesjonalisty od jazdy. Nie zamierzam narazie wsiadać na jednoślad, więc na spokojnie. Gdybym już miała jeździc w przyszłości, to zdecydowanie nie chciałabym spowalniać ruchu, a się z nim zgrać. Natomiast narazie nawet nie mówię o poważnej jeździe, tylko mojej fascynacji, to jednak dwie różne rzeczy. Jak mówiłam, na nauke jazdy przyjdzie czas.