Piękności!
Mamy małe biuro podróży i przyszła pandemia,ludzie się wystraszyli i klops... Żeby przetrwać, sprzedałem Bonnie i Merca S350 z 72r...trudno,takie życie.
A Tiger wpadł mi przypadkiem i bardzo mi spasował.
Żona,Córka,50-ta na karku.Raczej wybieram lokalne bujanie niż długie wypady.No i T100 wystarczy.
Choć jak się zdarzy,,kupiec" kiedyś,to pewnie znowu poszukam T140 😉.Ale to póki co przyszłość.