Skocz do zawartości

wał korobowy hartowanie KTM lc4


krokodyl
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

korba jest powlekana miedzią po to aby w procesie hartowania zostaly zahartowane tylko szlifowane powierzchnie-tylko główki są szlifowane czyli reszta pozostanie zawsze miękka---jednak upieram sie nadal przy wykozystaniu wewnetrznej powiezchni główki korby jako zewnetrzną bieznie łozyska-wszystko ma juz zrobione --pozostalo tylko zahartowac :biggrin: --dalej szukam hartownika :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazlem taki namiar. O ile dobrze pamiętam to jest to - mi wciskali nową korbę, ale słyszałem że regenerują tez stare. Jeśli to nie będzie to, odezwij się do użytkownika krzychuu_ktm, on na pewno będzie wiedział, bo sam się go o to kiedyś pytałem. Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już uda Ci się poskładać tą korbę wraz z silnikiem do kupy i jeśli kiedyś przyjdzie Ci do głowy sprzedać ten sprzęt to błagam, wywieź go przynajmniej za naszą wschodnią granicę :bigrazz:

Mam pełen szacunek do ludzi którzy podejmują się tego typu zadań zamiast iśc do sklepu i kupić nową część. Naprawde. Sam uwielbiam gmyrać w garażu przy moich dwóch kółkach i doskonale znam uczucie tryumfu po dokonaniu naprawy własnymi ręcami. Rękami. Rękoma :buttrock: W tym wypadku jednak mam watpliwości co do wykorzystania w praktyce już naprawionych elementów. Bo tak naprawde powiedz, czy bez obaw pojedziesz tym sprzętem na wycieczkę na przykład do Rzymu? A może na luziku polecisz na nasz wrocławski poligon by bez obaw katować go przez cały dzień kopiąc się w piachu? No a może pojedziemy razem do Kisielina by pobrykać na supermoto wykręcając 150 na prostej startowej? No myślę że nie bardzo, jadąc na tym motocyklu cały czas będziesz myślał nie o satysfakcji z jazdy a o pękającym korbowodzie.......

Gdyby jeszcze taka praca nad materią korbowodową opierała się na Twoich zdolnosciach manualnych i godzinach spędzonych przy imadle na dopieszczaniu gładzi, lub na zdolnościach umysłowych przy obliczaniu sił, mas, momentów i naprężeń to rozumiem......ale nie, w jedym warsztacie rozwiercili Ci korbowód, a do drugiego oddasz by go nawęglali czy azotowali. I to wszystko. Złożysz, odpalisz i gitara. Ale satysfakcja gdzie? Poprawiłeś fabryke? Nie bardzo. Wyeliminowałeś wady fabryczne? Też nie bardzo. Dokonałeś dobrej, fachowej naprawy? No też nie bardzo, bo sam sobie nie dasz gwarancji że korbowód nie rozpieprzy karteru przy pierwszej redukcji biegu. Więc to nie naprawa a eksperyment. Ale czemu on służy? Masz zamiar naprawiać tak korbowody na szerszą skalę? Wierzę w Ciebie że nie. Chcesz poznac wytrzymałość metali na takie doświadczenia? No słaby eksperyment bo jeśli zdaży się jednak, że korbowód szlag trafi to nigdy się nie dowiesz czy wina to materiału, czy warsztatu który nawęglał, czy fachowca który rozwiercał, czy może jakiegoś błędu przy składaniu silnika do kupy. Dlatego przykład krótkofalowca jest kiepski. On swoją pracą i poszerzaniem wiedzy przełamuje bariery odległościowe i brnie wciąż dalej będac pewnym że odległość na które dziś się połączył, będzie mógł się połączyć jutro i pojutrze. A Ty nigdy nie będziesz miał pewności że ta LC4-ka odpalona dziś rano, jutro po całym dniu ostrego brykania również odpali bez małego korby skoku w bok :bigrazz:

Tak sobie pozwoliem na luźne dywagacje nie po to by przekonać kogoś że nie masz racji . Bo z racją jak z dupą. Każdy ma swoją :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie z Toba !!!--dla mnie to zabawa kupiłem kilka silników na czesci.i lubie poskladac...zbierac doswiadczenia.nic po za tym!!! robie to bez emocji- i nie ma cisnienia na jazde (na poligon mam sx 250 ..po miescie skuter 125 a turystyka dr-big- ) bez obaw nie mam zamiaru prowadzic masowej regeneracji!!:bigrazz:-co do krótkofalarstwa to akurat nim jestem- tam tez są ludzi którzy kupią najnowszy sprzet nowe anteny i wiedzą tylko jak gałką krecic --ewentualnie zestroic antene.....z rugiej strony są tez konstruktorzy krórzy sprzet zbudowali od podstaw sami!! i zabawne jest to ,ze jedni i drudzy mają satysfakcje i nikt nikogo nie poucza!!!-jesli to podpowiada...dzieli sie wiedzą--jedni jaki najnowszy i najdrozszy lanserski sprzet wyszedl --drudzy jaki wpływ na pasmo przenoszenia ma stabilnosc generatora heterodyny..i tak to sie kreci!!-chodzi wyłącznie o satysfakcje :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy zanim wziołeś się za regenerację tego korbowodu pomyślałes o tym że taka korba ma jakąs tam zalożoną przez konstruktora silnika wytrzymalość zmęczeniową, ktora jest nie wile większa od trwałości łożyska. Korbowody w nowoczesnych motocyklach nie nadają się do regeneracji, taka regenerowan korba musi się urwać.

Edytowane przez Łukasz Z
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak przemyslałem sprawe :icon_razz: z obserwacji wiem że nawala w nich zawsze główka korby na wale i tak jak pisałem wczesniej==lc4 to konstrukcja z polowy 80 lat fakt ze modyfikowana ale nie ma wplywu wczesniej pooglądałem co nawala najczesciej nigdy nie widzialem urwanej korby w LC4 w husabergu tak .... mam 4 silniki (4 wały) i 4 podejscia:):( kazdy zrobie inną metodą (mam nadzieje coraz lepszą)i robie to dla tego ,ze nie jest to proste :rolleyes: i nie spieszy mi sie :P a to naprawde pomaga!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 lat później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...