Skocz do zawartości

Turcja 2004 -Szukamy chętnych


Marlew
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Moi Drodzy,

ponieważ właśnie zamknąłem III kwartał i to nieźle, więc mam 2 dni spokoju w robocie i pomyślałem że na myślenie o wakacjach nigdy za wcześnie. Poza tym tegoroczny urlop w Bułgarii z forumowym towarzystwem był najlepszym urlopem w moim życiu (żeby moja żona tego nie przeczytała :P )

a więc:

W przyszłym roku chcielibyśmy (mam nadzieję że Maniek, Arek i Mrkepassa się nie wycofają) odwiedzić południową część Turcji i zapuścić się pod syryjską granicę (okolice Antakyi), podróż tę zrobiłem 9 lat temu samochodem (podróż poślubna) i było zajefajnie - i wcale nie dlatego że była to podróż poślubna - pojechaliśmy w sierpniu a ja pow 40 stopni Celsjusza i tak nic nie mogę :lol: :lol: :lol:

Trasa jest przepiękna - drogi są dobre więc enduro niekonieczne (chociaż jakby ktoś chciał to można na miejscu zrobić wypad w Góry Taurus wtedy enduro konieczne).

Plan orientacyjnie wygląda następująco:

- wyjazd 30.04.2005 i jak najszybszy dojazd do Turcji (min. 3,5 dnia)

- szybki przejazd przez Turcję autostradą na południe - po drodze słone jeziora ze stadami flamingów - cudo!!!

- 3-4 dni pobytu na południu i spokojny powrót wybrzeżem od Samandag do Kemer (1000km)

- spokojny powrót do domu z np dwudniową przerwą w Bułgarii

- 16.05 powrót do domu

- cała trasa ok. 8500-9000 km

 

Kosztów jeszcze nie oceniłem - w najgorszym przypadku ok. 2800 na motocykl, ceny w Turcji - poza Alanyą itp są dużo niższe niż w Polsce, po drodze też taniej.

A z atrakcji to jeszcze: stada zamków z okresu wypraw krzyżowych, od cholery ruin starogreckich (więcej niż w Grecji), dzikie żółwie, zajebiste jaskinie.

W maju pogoda jest jeszcze znośna i można wytrzymać w kasku i ciuchach.

Prędkość podróżna - na autostradach góra 140, w trasie 120, żadnych namiotów - wyłącznie spanie po hotelach i żarcie w knajpach.

Bezpieczeństwo - w Turcji 100%owe - trasa wiedzie przez regiony gdzie jeszcze 20 lat temu obcinano za kradzież rękę (piękne czasy, nie), ludzie sympatyczni, język głownie niemiecki, kuchnia rewelacyjna, kobiety paskudne :P

 

Tak wiem że mamy jeszcze 6 miesięcy ale ja żyję zawsze od urlopu do urlopu.

Pozdrawiam wszystkich

Michał może dasz sobie spokój z Workutą i pojedziesz z nami - jezdziłem po Taurusie Suzuki Samurajem - rewelacja wioski co 50 km, od czasu do czasu śnieg, przejazdy przez strumienie itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem ale powiedziałeś  :cry:  że za szybko jeżdżę, a to to tylko wroga propaganda  :twisted:  

 

 

Zbycho

XJR1300

 

Musiałem Cie troche podpuścić - ale co tam , Tobie, Pablo i Mańkowi pozwolimy przecierać szlaki na autostradach - będziecie na nas czekać co 200-300km i już.

A tak przy okazji - jak tak dalej pójdzie to ekipa będzie niczego sobie i nasz wyjazd ma szansę przejść na stałe do historii polskiego motocyklizmu :lol: :lol: :lol:

 

... zostało nam 213 dni do wyjazdu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi Drodzy,

ponieważ właśnie zamknąłem III kwartał i to nieźle, więc mam 2 dni spokoju w robocie i pomyślałem że na myślenie o wakacjach nigdy za wcześnie. Poza tym tegoroczny urlop w Bułgarii z forumowym towarzystwem był najlepszym urlopem w moim życiu (żeby moja żona tego nie przeczytała :P )

a więc:

W przyszłym roku chcielibyśmy (mam nadzieję że Maniek, Arek i Mrkepassa się nie wycofają) odwiedzić południową część Turcji i zapuścić się pod syryjską granicę (okolice Antakyi), podróż tę zrobiłem 9 lat temu samochodem (podróż poślubna) i było zajefajnie - i wcale nie dlatego że była to podróż poślubna - pojechaliśmy w sierpniu a ja pow 40 stopni Celsjusza i tak nic nie mogę :lol: :lol: :lol:

Trasa jest przepiękna - drogi są dobre więc enduro niekonieczne (chociaż jakby ktoś chciał to można na miejscu zrobić wypad w Góry Taurus wtedy enduro konieczne).

Plan orientacyjnie wygląda następująco:

- wyjazd 30.04.2005 i jak najszybszy dojazd do Turcji (min. 3,5 dnia)

- szybki przejazd przez Turcję autostradą na południe - po drodze słone jeziora ze stadami flamingów - cudo!!!

- 3-4 dni pobytu na południu i spokojny powrót wybrzeżem od Samandag do Kemer (1000km)

- spokojny powrót do domu z np dwudniową przerwą w Bułgarii

- 16.05 powrót do domu

- cała trasa ok. 8500-9000 km

 

Kosztów jeszcze nie oceniłem - w najgorszym przypadku ok. 2800 na motocykl, ceny w Turcji - poza Alanyą itp są dużo niższe niż w Polsce, po drodze też taniej.

A z atrakcji to jeszcze: stada zamków z okresu wypraw krzyżowych, od cholery ruin starogreckich (więcej niż w Grecji), dzikie żółwie, zaje**ste jaskinie.

W maju pogoda jest jeszcze znośna i można wytrzymać w kasku i ciuchach.

Prędkość podróżna - na autostradach góra 140, w trasie 120, żadnych namiotów - wyłącznie spanie po hotelach i żarcie w knajpach.

 

witam

wszystko ok tylko te szybkosci mnie troche przerazaja,

na takie lub podobne wypady bylo by zawsze o paru chetnych wiecej ,

 

ale jak juz napisalem szybkosci zawrotne np. dla choperka

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam  

wszystko ok tylko te szybkosci mnie troche przerazaja,  

na takie lub podobne wypady bylo by zawsze o paru chetnych wiecej ,

 

ale jak juz napisalem szybkosci zawrotne np. dla choperka

 

pozdrawiam

 

Cześć

nie przesadzaj, jedzie z nami Shadow 750 (45 koników) ja mam 50 km (DR 800) i jakoś idzie.

W trasie swobodnie utrzymujemy 120, a autostardy - trudno z naszymi sprzetami po prostu trzeba je przeżyć jak najszybciej.

Może źle określiłem prędkości - średnia 140 nie oznacza że średnia na 1000 km wyjdzie 140 (tyle to chyba nawet Pablo by nie dał rady :P ), tylko że średnio jedziemy sobie 140 na A. i 120 na normalnej szosie.

Przede wszystkim to ma być urlop a nie bicie rekordów!!!

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie! Ale drogi są takie, że naprawdę czysty orgazm! Rumunia, Bułgaria brzegiem morza... no po prostu orgazm (takie zakręty i ...piękny asfalt!!!). Marek przesadził. Jak nie będziemy zwiedzać, to w trzy dni mamy spokojnie Stambuł...

 

Najgorsze, że już teraz muszę kombinować z zamknieciem miesiąca (ah te finanse!) ale pewnie się uda. I tym razem niestety, bez plecaczka. Owszem, na postojach jakby bardziej smutno (chyba że się człowiek rozejrzy... :D ) ale w drodze jednak znacznie bardziej poręcznie. Poza tym nie trzeba będzie w Turcji pilnowąć co by kobieta była równo traktowana...

 

Idealny pakunek ? Tylny kufer (nie poszerza moto co jest bardz ważne w przeciskaniu się na chama...) i ewentualnie torba louisa (ta za 5 EUR) na tylne siedzenie. I na jedną osobę to absolutne wszystko.

 

I jeszcze jedno - jak Marek planuje, to na pewno impreza będzie super i zobaczymy wszystko, co jest tego warte! Byłem i widziałem! :D

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mANIEJ CZYLI JEDZIEMY - jezeli autostrady sa naprawde takie super to pewnie moja predkośc bedzie oscylowac około 200 km/h ale o tym to pogadamy jak juz bedzi eblizej wyjazdu - wkazdym razie ja sie pisze na wyjazd - czym pojade to jeszcze niewiem moze kupie XX ? ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w Bułagrii odpoczniemy chwile... aż grzech nie zachaczyć o plaże i...ich nocne kluby! :twisted:

 

Aha, tylko jeden warunek - jadąc przez te kraje, moto musi być zarejestrowane na kierowcę, albo mieć potwierdzone przez notariusza (i oczywiście przetłumaczone!) upoważnienie...

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zawsze moto zarejstrowane na siebie - mam tylko pytanko chcecie cały czas jezdzic czy robic jakies małem przerwy - ja np preferował bym spedzenie powiedzmy 1 do 2 dni w jakis fajnych rozrywkowych miejscowościach - pojeździc po okolicy potem troche na plazy troche pobawic sie w klubach i jazda do nastepnej miejscowosci - bo jezeli codziennie chcecie robic po 400 km i wiecej km to troche meczace jak dla mnie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na tak długą trasę dwa tygodnie to ciut mało, warto zahaczyć parę dni więcej.

Dobrze by było np. przejeżdżając przez Rumunię zaliczyć Transcarpatię i podszlifować podnóżki motórów.

Czy zliczyliście kilometry i zaplanowaliście dzienne etapy ?

Dobrze mieć jakiś plan :!: wielka improwizacja jest dobra przy szybkich i krótkich numerkach ale przy poważnej wyprawie przyda się rozpiska. Np. kilometry pomogą wyliczyć kasę na paliwo.

A poza tym JADĘ z Wami :!: :D

 

 

Zbycho

XJR1300

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie nie wypierdzielą do tej pory z roboty, jak nie wypadnie mi nic niespodziewanego, jak wszystko zagra, a i urlop się uda dostać, to bardzo chętnie się przyłączę.

Karolinka sie ucieszy, że będziemy jechać tak, jak lubi ona, nie tak, jak ja lubię. Do 140.

 

PZDR

Oby sie udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo że cały czas jechać nie będziemy ale fajnie by było dojechać na maxa do T. i dopiero później spokojnie , od razu zakładam min. 2 postoje po 2-3 dni. Jeden na dole Turcji, jeden w Bułgarii w czasie drogi powrotnej i ew. 1 w Kemer w górach Taurus więc Pablo jakoś przeżyje, Zbycho - 2 tyg. + weekend przed to wszystko na co mogę sobie pozwolić razem ok. 16 dni - 3 dni do T. tydzień tam, 2 dni w B. 3 powrót i to razem 15 i mamy jeszcze dzień w zapasie.

Co do kilometrów - to jeszcze policzę - przed laty zrobiłem 8800 ale naprawdę nonstop jechaliśmy tym razem pewnie to ograniczę tym bardziej że w moim starym przewodniku zaznaczyłem co warto zobaczyć a czego nie.

Dla zmęczonych i leniwych :D istnieje wersja powrotu promem z Turcji do Wenecji - 1 os. na fotelu lotniczym +moto to ok. 650 pln, płynie się trzy dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może warto by zatytułować post: "Szukamy chętnych i SPONSORÓW" :D

Taka traska na nowiótkich maszynkach i darmowym paliwku to byłoby COŚ :D

A tak na poważnie, to jestem z Wami na 99%.

Fajnie, że zachaczymy o Syrię, bo właśnie rozpocząłem lektorat z Arabskiego...

 

Aslan Łasachlan...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może warto by zatytułować post: "Szukamy chętnych i SPONSORÓW" :D

Taka traska na nowiótkich maszynkach i darmowym paliwku to byłoby COŚ :D

A tak na poważnie' date=' to jestem z Wami na 99%.

Fajnie, że zachaczymy o Syrię, bo właśnie rozpocząłem lektorat z Arabskiego...

 

Aslan Łasachlan...[/quote']

Allach Akbar,

niezły pomysł - napiszę do tych od promów - może jako grupa dostalibyśmy extra cenę albo coś podobnego, poza tym szukanie sponsora to nie jest głupi pomysł w końcu coś trzeba w zimie robić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...