Skocz do zawartości

Niech tu kazdy zajzy i sie przyzna ;)


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Najpierw cała masa motorynek, rometów itp, potem ze 2 skuterki i pierwszy poważny motocykl Suzuki XF650 Freewind. Do dzisiaj go wspominam z łezką w oku bo był w super stanie i bezawaryjny (a ja idiota go sprzedałem bo chciałem zasmakować czegoś innego). Potem przewinęło się kilka innych motocykli, w międzyczasie była też 4 letnia przerwa spowodowana wypadkiem motocyklowym.

A teraz? Powrót do korzeni i BMW F650. Niech każdy mówi co chce, ale te niecałe 50KM daje mi największą frajdę no i w lekkim terenie też przejedzie :) Na 140 konnym sporcie nie miałem takiej przyjemności z jazdy co na tym singlu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to może być uznane za poważne moto - to moja obecna Suzi :D. Japończyk, czterosuw, czego chcieć więcej :D. Po kilku piwach wygląda jak malutki Bandit :D.

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Pierwszy poważny to CZ 350 :) Poważnie też mnie nastawił do jazdy ten motocykl i kilka spraw uświadomił. On zakończył żywot na betonowym płocie PGR-u a ja odbyłem dosyć dalekosiężny lot ponad nim który zakończył się na szczęście na dosyc miękkiej stercie jakichś badyli dla świń.

Gówiarzem się było i uciekało od milicji. Kilka razy wcześniej udało się aż tamtego feralnego dnia wejście w zakręt nie było poprawne. To było zdaje się jakoś w 1983 roku.

Wtedy nie było netu a w nielicznych tekstach które traktowały o motocyklach to pisało żeby nie daj bóg uzywać przedniego hamulca. Orłem nie jestem, ale jakos tak na CZ-cie wykombinowałem że przedni hebel lepiej działa i że motocykl kieruje się podobnie do czołgu. Znaczy tam gdzie pchasz wajhe to tam jedzie :laugh: Nie wiedziałem oczywiście że to nazywa się przeciwskrętem i gdy czasami komuś wspominałem o moich spostrzeżeniach to najczęściej patrzył jak na debila jeden z drugim (w zasadzie do dzisiaj jest podobnie i gdy jakiś czas temu jednemu orłowi próbowałem wyklarować to mnie wyśmiał. Teraz kuśtyka z drutem i śrubkami w nodze). Nie słuchali mnie oczywiście i ta jakoś po kolei a to ktoś w drzewo a to w autobus i kolegów z tamtych czasów już nie ma.

Potem MZ-ta ale to było nieporozumienie. Czesia prowadziła się jak motocykl a to-to z DDR-u to jak ruski rower przy niej.

Kiedyś sobie jeszcze taką kupię. Koniecznie czerwoną :wub:

Innych chyba nie było :laugh:

Edytowane przez rozkosmany
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Honda CB 600 2002 rok,

Sylwester tego roku :D Padł silnik no palenie opony nie przyniosło nic dobrego w Bunkrze taka kotłownia 4 m pod ziemią :D moto sprowadzone wyciągarką na zimę.

 

A teraz po zaliczeniu przystanka autobusowego i rowu, hmm. No kompan odszedł coś innego trzeba kupić :)

 

 

Pozdrawiam.

 

Szerszenia polecam dla początkujących ale 600 nie 900 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz po zaliczeniu przystanka autobusowego i rowu, hmm. No kompan odszedł coś innego trzeba kupić :)

 

Szerszenia polecam dla początkujących ale 600 nie 900 :)

 

na Twoim przykładzie odradzam, może wrócisz na rowerek i motocykle będziesz polecał dopiero jak opanujesz jazdę z bocznymi kółkami..?

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Najpoważniejszym moim sprzetem była i zawsze pozostanie Motorynka. Pierwzsy egzemlarz wystany przez mojego śp staruszka pod motozbytem w mieście z nowego wypustu (kwadratowy bak-szał).

Drugiego dnia "nie opanowałam mocy" i pierwsza gleba. Trzeciego założyłam się że zjade z nasypu kolejowego i wygrałam, bo wyrżnięłam dopiero na płaskim.....

Jezu jak stary ją zobaczył po tygodniu, uuuuuuuuu!

A potem standart, czyli WSK, MZ no i czerwona Jawa 350 którą jeździłam raz na egzaminie (wsiadłam na nią z krawężnika ;-)

Potem Junak, którym pojeździłam może z miesiąc, i wieeeeeele lat bez moto.

W tym sezonie zaliczyłam DR 350 (totalny trup, ale udało się wypchnąć za tą samą kaskę), CBR 125, szybciutko wypchnięta z zarobkiem ;-)jak weszła ustawa to dzwonili co 5 minut, Teraz jest Varaderka też 125. Ale zbacza mnie na pomarańczowo, więc w grudniu będzie KTM DUKE 390. I niech tak zostanie przynajmniej przez 1 przyszły sezon.

 

PS. A dlaczego maja się liczyć tylko japońce? moim marzeniem było długo BMW gs 650f, ale jak zobaczyłam Duka, to przepadłam.

Tak tylko z ciekawości pytam, bo teraz jakoś uświadomiłam sobie że japońce szybko porzucam.....

Pozdrawiam wszystkich którzy DOBRNĘLI do końca posta.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...