Skocz do zawartości

Problem z Yamahą 80 RD.


Gang555ter
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem dziś pojechać moim nowym sprzętem (yamaha 80 rd mx) na przejażdżkę i... zawiodłem się. Otóż motorek ładnie palił i wszystko było ok, jednak po jakiś 10 minutach jazdy zgasł tak jakby nagle miał odcięty zapłon, na kopa już w ogóle nie chciał. Kiedy w końcu udało mi się go odpalić na zapych również daleko nie zajechałem, bo jakieś 300-500m i gasł... Za każdym razem chwile odczekałem i tym sposobem "na raty" udało mi się wrócić do domu, nie miałem czasu specjalnie przy nim grzebać, bo na prawko zasuwam - zdążyłem tylko przeczyścić gaźnik, ale to nie pomogło. W czym może tkwić problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyglą na to ze nie dostaje paliwa kiedy wypali paliwo z gaźnika gaśnie. Możliwe że masz zabrudzony kranik lub jeśli masz jakiś filtr paliwa na przewodzie między kranikiem a gażnikiem to on jest juz tak brudny że nie przepuszcza dobrze paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniłem świece, ale wtedy w ogóle nie odpalał prawie (pewnie była do du...) Jutro przeczyszczę kranik, ale z nim raczej wszystko ok, bo wężyk się zapełnia od razu po odkręceniu. Świeca powinna być ok, bo odpala i chodzi normalnie przez kilka minut. Nie ma filtru paliwa. Gaźnik rozbierałem dzisiaj i dysze przeczyściłem, po zamontowaniu chodzi na dość wysokich obrotach (4 tys.), ale to dlatego, że byle jak założyłem gume od filtru powietrza i ma przewiew, spieszyłem się na prawko i to wszystko co dziś zrobiłem.

Edytowane przez Gang555ter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była wsadzona jakaś iskra z dupy, w końcu na jakiejś świecy champion odpalił mi, ale po przejechaniu 2km znowu zgasł i zadymiło z silnika (już wcześniej raz to się zdarzyło, dym słabo widoczny, nie żaden czarny czy biały). Po tym wydarzeniu odczekałem 5minut i znowu jakoś zapalił, tym razem na pych i dotoczyłem się na miejsce... Podładowałem akumulator do 12.5v, bo miał 10. Jutro będę miał świece oryginalną NGK nową i zobaczę jeszcze, żeby wykluczyć świece... Trochę pokręciłem przy gaźniku, ale też nie pomogło. W ogóle objawy wcześniej były dziwne, bo kontrolka luzu się zapalała jak był ostudzony albo z rana i wtedy jakoś zapalił choćby na pych. A w momencie zaraz po zgaśnięciu kontrolka przez 15 minut w ogóle się nie paliła... Teraz po włożeniu aku to już w ogóle nie działa, ale elektryka jakoś działa (kierunki, podświetlanie licznika), może żarówka poszła. Jeżeli jutro nowa oryginalna świeca nie pomoże to ja już sam nie wiem co jest. Poradźcie co jeszcze może być... Może cewka się przegrzewać?! Może zalewa się olejem? W ogóle może zapłon jest źle ustawiony i się przegrzewa? Niestety konstruktorzy się nie popisali i nie ma elektronicznego... Proszę o poważne odpowiedzi...

 

Ps. Może wie ktoś z was jaka powinna być przerwa na przerywaczu od zapłonu? Bo może będę regulował go wkrótce...

Edytowane przez Gang555ter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kopa nie da się już praktycznie zapalić, czasem po kilkunastu kopnięciach zakaszle albo odpali na chwile, iskra jest niebieska i raczej dostatecznie duża. Zdejmę i spróbuję... Ale bez filtra na dłuższą mete to niebardzo. Napiszcie co jeszcze może być nie teges?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...