Iluminat Opublikowano 20 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2006 (edytowane) Dziś mimo upału postanowiłem się wybrać na trase. Jedynie dzięki mojej wrodzonej ( :P ) przezorności, jak zwykle ubrałem się full (buty, rękawice, spodnie). Jeździłem spokojnie z godzinke. Potem zjazdem koło basenu ok 40 km/h... Zjazd lekki, zakręt w prawo, ja po hamulcach... Brukowa droga + studzienka + za silny hamulec spowodowały uślizg przodu... Ani się obejrzałem i gleba... Staram się wydostać spod moto, bo noga została pod spodem (było trudniej bo wylądowałem głową w dół zjazdu, więc musiałem targać moto do góry...). Pełno ludzi na ławkach, oczywiście po glebie wszyscy się w ekspresowym tępie ewakułowali :D Jednynie jakaś Pani (której bardzo dziękuję) zapytała czy "jakoś ci nie pomuc". W myślach wku**wiony powiedziałem "nie ku*wa ja sie tylko tu opalam). Leżałem w plamie oleju, paliwa (wszystko sciekało na mnie przez ukrztałtowanie terenu). Pani pomogła mi wydostać nogę i zawołała Pana, który kosił trawę w okolicy basenu (jemu też dziękuję). Pan pomógł mi podnieść moto... Zepchnąłem z drogi ten bajzel. Nie chciał odpalić, facet mówi "no to będzie pchanie". "Człowieku, mieszkam 5 km stąd" - pomyślałem... W końcu moto załapał (chyba się zalał podczas ok. 5 minut leżenia...) Przejechałem kontrolnie 2 km, moto działa bez szwanku.... Straty są głównie moralne, gleba na oczach wielu ludzi itp. Prawa strona ciała tj. kolano, biodro, łokieć, ramię w stanie lekkiego pozbawienia skóry (jeszcze piecze :icon_exclaim:). Po raz kolejny buty uratowały mi nogi, spodnie skórę, rękawice dłonie. Moto ma lekką ryskę na błotniku przednim, lekko nadtartą klamkę hamulca przedniego. Straciłem troszke oleju i benzyny... Przewróciłem się ze swojej winy i przyznaję się do tego... Zlekceważyłem zakręt, który notabene pokonuję kilkanaście razy podczas wyjazdu... Prędkość była dostosowana do warunków, jechałem około 40 km, szlif nastąpił z około 30 km/h. Impulsywnie nacisnąłem hamulec, doszła studzienka i nieszczęście gotowe... Naszczęście obyło się bez strat w ludziach i sprzęcie :D Jeszcze raz dziękuję Miłej Pani i Panu którzy uratowali mnie z opresji... Dzięki również reszcie dookoła, niewiem, może tak groźnie wyglądam, niewiem naprawdę... Wiedzcie, że w razie potrzeby ja Wam pomogę, w przeciwnieństwie.... :banghead: Edytowane 20 Lipca 2006 przez Iluminat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chri$ Opublikowano 20 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2006 najwazniejsze,zes caly i moto tez :banghead: jednak ciekawi mnie,ze "lezales w plamie benzyny i oleju" - skad to wycieklo i czy nie miales problemow z dojechaniem do domu skoro ubylo ci oleju? i drugie pytanie - z ciekawosci - czy zasypales ta plame oleju i benzyny jakims piachem / ziemia ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iluminat Opublikowano 20 Lipca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2006 Ad 1. Paliwko lało się trochę przez korek wlewu, leżąc pod spodem widziałem jak chyba olej lał się z gumowych przewodów... Sprawdziłem poziom oleju w skrzyni, ubyło trosze, paliwa też... Ad 2. Nie (niepomyślałem)... Jeszcze tam dziś pojade to ogarnąć, bo wróciłem 40 min temu i mam problem z kolanem... Mam obrzęk jakbym miał 2 rzepki :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WaRo Opublikowano 20 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2006 Dobrze że jesteś cały ( ubranko się przydało - czasami warto sie pomęczyć chwilę w upale niż tygodniami w domu :banghead: ). To wracaj posprzątać po sobie te wycieki i szybko zdrowiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iluminat Opublikowano 20 Lipca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2006 Pojechałem, wyciek sprawdziłem, po czym zasypałem ziemią... Poczym nawinąłem jeszcze 70 km bo "nic to, ja sięnie zrażam...". Ale uważniej przejeżdżałem ten zakręt... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
komalo Opublikowano 20 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2006 (edytowane) Ja zaraz z wyjazdu od bloku mam wąski zakręt i 90 stopni więc też tam zawsze zwalniam do 20km/h i 'trzymam rękę na pulsie' :-). Tak więc mam nadzieję, że mnie coś takiego nie spotka. Na szczęście jak piszesz nic się nie stało. To najważniejsze. A duma urośnie za jakiś czas po paru następnych km na motorku :banghead: Edytowane 20 Lipca 2006 przez komalo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kszyhoo Opublikowano 20 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2006 Dobrze żeś cały...I jak tu wytłumaczyć rodzicom, ze odpowiednie buty sie przydadza? :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WaRo Opublikowano 21 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2006 I jak tu wytłumaczyć rodzicom, ze odpowiednie buty sie przydadza? :biggrin:Napewno nie radzę żebyś pokazywał im postów na forum, bo jak usłyszą o wypadkach i skutkach to może być nie wesoło. Ja sprowadzenie mojego pierwszego motoru musiałem przesunąć o rok bo mamcia była w szoku jak dowiedziała się o śmiertelnym wypadku niedaleko naszego domu. Najlepiej starać się wytłumaczyć rodzicom, że "ci wszyscy motocykliści po to ubierają się w te wszystkie skóry i jeżdżą w ciężkich butach dla swojego bezpieczeństwa" - broń Boże nie argumentować nic wyglądem :clap: Pozdrawiam i powodzenia w kolejnych próbach namawiania :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 21 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2006 No to jest problem z tym hamowaniem, jak już podetnie przednie koło to ciężko to opanować, można być starym wyjadaczem a i tak dużo wtedy zależy od szczęścia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iluminat Opublikowano 21 Lipca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2006 Dokładnie.... Buty naprawdę chronią nogi przed połamaniem, usztywniają staw skokowy... Mi się zwróciły 1 dnia po zakupie kiedy miałem glebe w lesie i moto całym impetem spadł mi na lewą nogę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 22 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2006 Najważniejsze że z tobą wszycho OK :icon_exclaim: . A co do butów masz racje.To bardzo ważne usztywnic kostkę , zresztą takie buty chronią tez przed zmiażdżeniem wkońcu są twarde Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bazyl Opublikowano 23 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2006 Hi wracaj do zdrowia i na moto :biggrin: Tez pare dni temu mialem podobnego szlifa pierwszy raz z pasazerka :icon_exclaim: za duzy bagaz na baku nie dalem rady zlozyc sie w ciasiejszy niz myslalem zakret kolo ucieklo na pobocze motocykl nie jest crosowy i szlif jak sie patrzy urwany podnozek, zgieta kielnia z manetka no i moje kolano a pasazerki kostka. moze ktos zna jakies wyjscie z a raczej bezpieczny wyjazd z takiej awaryjnej sytuacji - uslizg przedniego kola podczas hamowania? mi przychodzi do glowy jedynie odpuszczenie hamulca i rownanie kielnia ale trzeba byc przy tym szybszym niz moto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 23 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2006 ...Zepchnąłem z drogi ten bajzel. Nie chciał odpalić, facet mówi "no to będzie pchanie". "Człowieku, mieszkam 5 km stąd" - pomyślałem... Mi kiedys szczelil lancuch w mz to pchalem na chate 11km, a uksztaltowanie terenu takie ze rece opadaja. (Jak ktos jest z rejonow Zielonej Gory to wie jakie gorki sa od strony Swidnicy).Trza byc twardym :icon_exclaim: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Komandos 18 Opublikowano 23 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2006 Hi wracaj do zdrowia i na moto :biggrin: Tez pare dni temu mialem podobnego szlifa pierwszy raz z pasazerka :icon_exclaim: za duzy bagaz na baku nie dalem rady zlozyc sie w ciasiejszy niz myslalem zakret kolo ucieklo na pobocze motocykl nie jest crosowy i szlif jak sie patrzy urwany podnozek, zgieta kielnia z manetka no i moje kolano a pasazerki kostka. moze ktos zna jakies wyjscie z a raczej bezpieczny wyjazd z takiej awaryjnej sytuacji - uslizg przedniego kola podczas hamowania? mi przychodzi do glowy jedynie odpuszczenie hamulca i rownanie kielnia ale trzeba byc przy tym szybszym niz moto.2 razy miałem taką sytuacje i niestety moto było szybsze...możesz liczyć tylko na szczęście bo chyba nic nie jest w stanie pomóc..ta sa łamki sekund i nawet nie wiadomo co sie dzieje i już na ziemi :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iluminat Opublikowano 23 Lipca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2006 Oj tak... moto było szybsze również ode mnie... Nawet nie poczułem momentu uślizgu i już leżałem... Zabrakło szczęścia.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.