Skocz do zawartości

Szlifowanko


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś mimo upału postanowiłem się wybrać na trase. Jedynie dzięki mojej wrodzonej ( :P ) przezorności, jak zwykle ubrałem się full (buty, rękawice, spodnie). Jeździłem spokojnie z godzinke. Potem zjazdem koło basenu ok 40 km/h... Zjazd lekki, zakręt w prawo, ja po hamulcach... Brukowa droga + studzienka + za silny hamulec spowodowały uślizg przodu...

 

Ani się obejrzałem i gleba... Staram się wydostać spod moto, bo noga została pod spodem (było trudniej bo wylądowałem głową w dół zjazdu, więc musiałem targać moto do góry...). Pełno ludzi na ławkach, oczywiście po glebie wszyscy się w ekspresowym tępie ewakułowali :D Jednynie jakaś Pani (której bardzo dziękuję) zapytała czy "jakoś ci nie pomuc". W myślach wku**wiony powiedziałem "nie ku*wa ja sie tylko tu opalam). Leżałem w plamie oleju, paliwa (wszystko sciekało na mnie przez ukrztałtowanie terenu). Pani pomogła mi wydostać nogę i zawołała Pana, który kosił trawę w okolicy basenu (jemu też dziękuję). Pan pomógł mi podnieść moto...

 

Zepchnąłem z drogi ten bajzel. Nie chciał odpalić, facet mówi "no to będzie pchanie". "Człowieku, mieszkam 5 km stąd" - pomyślałem... W końcu moto załapał (chyba się zalał podczas ok. 5 minut leżenia...) Przejechałem kontrolnie 2 km, moto działa bez szwanku....

 

Straty są głównie moralne, gleba na oczach wielu ludzi itp. Prawa strona ciała tj. kolano, biodro, łokieć, ramię w stanie lekkiego pozbawienia skóry (jeszcze piecze :icon_exclaim:). Po raz kolejny buty uratowały mi nogi, spodnie skórę, rękawice dłonie. Moto ma lekką ryskę na błotniku przednim, lekko nadtartą klamkę hamulca przedniego. Straciłem troszke oleju i benzyny...

 

Przewróciłem się ze swojej winy i przyznaję się do tego... Zlekceważyłem zakręt, który notabene pokonuję kilkanaście razy podczas wyjazdu... Prędkość była dostosowana do warunków, jechałem około 40 km, szlif nastąpił z około 30 km/h. Impulsywnie nacisnąłem hamulec, doszła studzienka i nieszczęście gotowe... Naszczęście obyło się bez strat w ludziach i sprzęcie :D

 

Jeszcze raz dziękuję Miłej Pani i Panu którzy uratowali mnie z opresji... Dzięki również reszcie dookoła, niewiem, może tak groźnie wyglądam, niewiem naprawdę... Wiedzcie, że w razie potrzeby ja Wam pomogę, w przeciwnieństwie.... :banghead:

Edytowane przez Iluminat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najwazniejsze,zes caly i moto tez :banghead:

 

jednak ciekawi mnie,ze "lezales w plamie benzyny i oleju" - skad to wycieklo i czy nie miales problemow z dojechaniem do domu skoro ubylo ci oleju?

 

i drugie pytanie - z ciekawosci - czy zasypales ta plame oleju i benzyny jakims piachem / ziemia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad 1. Paliwko lało się trochę przez korek wlewu, leżąc pod spodem widziałem jak chyba olej lał się z gumowych przewodów... Sprawdziłem poziom oleju w skrzyni, ubyło trosze, paliwa też...

 

Ad 2. Nie (niepomyślałem)... Jeszcze tam dziś pojade to ogarnąć, bo wróciłem 40 min temu i mam problem z kolanem... Mam obrzęk jakbym miał 2 rzepki :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że jesteś cały ( ubranko się przydało - czasami warto sie pomęczyć chwilę w upale niż tygodniami w domu :banghead: ).

 

To wracaj posprzątać po sobie te wycieki i szybko zdrowiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaraz z wyjazdu od bloku mam wąski zakręt i 90 stopni więc też tam zawsze zwalniam do 20km/h i 'trzymam rękę na pulsie' :-). Tak więc mam nadzieję, że mnie coś takiego nie spotka. Na szczęście jak piszesz nic się nie stało. To najważniejsze. A duma urośnie za jakiś czas po paru następnych km na motorku :banghead:

Edytowane przez komalo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak tu wytłumaczyć rodzicom, ze odpowiednie buty sie przydadza? :biggrin:

Napewno nie radzę żebyś pokazywał im postów na forum, bo jak usłyszą o wypadkach i skutkach to może być nie wesoło. Ja sprowadzenie mojego pierwszego motoru musiałem przesunąć o rok bo mamcia była w szoku jak dowiedziała się o śmiertelnym wypadku niedaleko naszego domu.

 

Najlepiej starać się wytłumaczyć rodzicom, że "ci wszyscy motocykliści po to ubierają się w te wszystkie skóry i jeżdżą w ciężkich butach dla swojego bezpieczeństwa" - broń Boże nie argumentować nic wyglądem :clap:

 

Pozdrawiam i powodzenia w kolejnych próbach namawiania :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi wracaj do zdrowia i na moto :biggrin:

Tez pare dni temu mialem podobnego szlifa pierwszy raz z pasazerka :icon_exclaim: za duzy bagaz na baku nie dalem rady zlozyc sie w ciasiejszy niz myslalem zakret kolo ucieklo na pobocze motocykl nie jest crosowy i szlif jak sie patrzy urwany podnozek, zgieta kielnia z manetka no i moje kolano a pasazerki kostka.

moze ktos zna jakies wyjscie z a raczej bezpieczny wyjazd z takiej awaryjnej sytuacji - uslizg przedniego kola podczas hamowania? mi przychodzi do glowy jedynie odpuszczenie hamulca i rownanie kielnia ale trzeba byc przy tym szybszym niz moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Zepchnąłem z drogi ten bajzel. Nie chciał odpalić, facet mówi "no to będzie pchanie". "Człowieku, mieszkam 5 km stąd" - pomyślałem...

 

Mi kiedys szczelil lancuch w mz to pchalem na chate 11km, a uksztaltowanie terenu takie ze rece opadaja. (Jak ktos jest z rejonow Zielonej Gory to wie jakie gorki sa od strony Swidnicy).

Trza byc twardym :icon_exclaim:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi wracaj do zdrowia i na moto :biggrin:

Tez pare dni temu mialem podobnego szlifa pierwszy raz z pasazerka :icon_exclaim: za duzy bagaz na baku nie dalem rady zlozyc sie w ciasiejszy niz myslalem zakret kolo ucieklo na pobocze motocykl nie jest crosowy i szlif jak sie patrzy urwany podnozek, zgieta kielnia z manetka no i moje kolano a pasazerki kostka.

moze ktos zna jakies wyjscie z a raczej bezpieczny wyjazd z takiej awaryjnej sytuacji - uslizg przedniego kola podczas hamowania? mi przychodzi do glowy jedynie odpuszczenie hamulca i rownanie kielnia ale trzeba byc przy tym szybszym niz moto.

2 razy miałem taką sytuacje i niestety moto było szybsze...możesz liczyć tylko na szczęście bo chyba nic nie jest w stanie pomóc..ta sa łamki sekund i nawet nie wiadomo co sie dzieje i już na ziemi :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...