Osek22 Opublikowano 15 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2006 hejwczoraj zrobilem sobie 80 km przejazdzke i w niektorych miejscach sluzby drogowe wymieniaja nawierzchnie wiec asfalt byl sciagniety i pozostal drobny zwir na drodze. 100m przed rozpoczynajacym sie odcinkiem o gorszej nawierzchni jest ograniczenie do 15m/h.Nie ryzykowalem i nie jechalem szybciej - zreszta jak wszyscy ktorzy przejezdzali na moto. Ale znajdzie sie debil w puszce ktory grzal conaj mniej 50m/h a zwir sypal mu sie spod kol gdzie popadlo. Mimo ze odjechalem w lewo jak sie dalo moto oberwalo kilkoma kamykami i mnie ku**ewsko krew zalea jak widze po tym slady (lakier na silniku w 1 miejscu i 2 male ryski na plastiku).Brak mi po prostu slow...myslalem ze to tylko w Polsce takie rzeczy sie dzieja... Macie jakis pomysl jak to usunac? na bloku silnika wyglada to tak jakby ktos przeciagnal czyms ale jeszcze nie zarysowal).Z gory dzieki za pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marta69 Opublikowano 15 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2006 Nie chciałabym pochopnie krytykowac ale może po prostu wystarczyłoby zachować większy odstęp ? Cytuj Radosna twórczość ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spoko Opublikowano 15 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2006 Nie chciałabym pochopnie krytykowac ale może po prostu wystarczyłoby zachować większy odstęp ? Napisal ,ze jechal przepisowe 15/h wiec chyba puszka go zwyczajnie wyprzedzila(?)A co do opisanej sytuacji sa ludzie i parapety myslace tylko o sobie :biggrin: Czasem (baaaardzo rzadko) skutkuje telefon na "magiczny numerek"z opisem sytuacji i numerem auta. Na glupote na drodze jestem szczegolnie wyczulony i staram sie byc w takich sytuacjach maksymalnie zlosliwy :biggrin: pozdrawiamspoko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marta69 Opublikowano 15 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2006 A co do opisanej sytuacji sa ludzie i parapety myslace tylko o sobie :biggrin: To swoją drogą ;/ niestety. Cytuj Radosna twórczość ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rYs Opublikowano 15 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2006 kurde...tak mi szkoda Twojego Erlana... jak nie ma wgniecenia to wez uzyj dobrej pasty woskowej-pomaga. Ten w puszce to wiesz...pzdrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raven Opublikowano 16 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2006 Tak to jest z debilami w puszkach niestety :biggrin:. Ja miałem inny przypadek przez co prawie pym nie wylądował na jakimś płocie. Jadę sobie Yamaszką i wjeżdzam na taki skrót do Kielc, który jest pokryty takim pyłem zwalniam do jakiś 30-35 a tu gość w puszcze rura przedemnie a tu leci taka zasłona dymna z kurzu że nic nie widzę zamykam szybkę w kasku i po omacku jakoś dojechałem :biggrin: można by do debila podjechać i mu lakier przerysować czy co :clap:. Ale tak to jest z parapetami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Osek22 Opublikowano 16 Lipca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2006 koles nie wyprzedzal tylko jechal z przeciwnej strony. Widzac jaki kurz sie za nim ciagnie juz wiedzialem ze zapier......ala zdrowo powyzej 40 mil wiec zjechalem jak tylko moglem na lewa strone pasa. Dalej sie nie dalo bo ryzykowalbym upadkiem (jechalem lewym sladem puszek w rozjechanym zwirze- zjechanie z niego oznaczalo wjazd jak w wydme).Co do wniecen nie ma.A co do pasty to rYs...chyba masz na mysli polerska co?Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.