Skocz do zawartości

JAK DOCIERAĆ NOWY MOTOR


pawel7
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mi w aucie(honda accord 1.8 v-tec) padl walek i zawory. Po regeneracji w specjalistycznym zakladzie w Gliwicach, poskladalimy wszystko do kupy z mechanikiem i zarowno on jak i goscie z gliwic nie zalecali zadnego cykania sie z silnikiem. Od razu dostala w dupe i jezdzi tak juz ponad miesiac bezproblemowo..wiec i w twoim przypadku mysle ze nie ma sie co patyczkowac z docieraniem. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj wklejam wypowiedź Inżyniera z innego forum motocyklowego zajmujacego projektowaniem w GM w USA na temat docierania.

 

 

 

Z reguły piszę z pracy. A że mam w pracy czas to i daję wyczerpujące odpowiedzi.

 

A teraz odpowiedź na twoje pytanie: Jezus, Maria, Józef!n Zdejmij noge z gazu

kiedy docierasz! I to natychmiast. Aleś mnie Waszmość przestraszył. Docierać na

pełnym gazie.... Na gazie można docierać, owszem, ale tylko nalepkę na piwie, i

to polskim bo amerykańskie nie ma oktanów.

 

Na tym właśnie polega docieranie, że robi się to delikatnie. Gdybyś mógł od

razu jeździć pełnym gazem, to nie byłoby docierania, tylko normalna jazda, i

nie byłoby wymogu w instrukcji że należy docierać. Czasami docierać nie trzeba

bo dociera się w fabryce, a czasami docierać nie trzeba bo tak się projektuje

że nic nie jest w stanie motoru zajeździć - ale design którego nie trzeba od

samego początku docierać (nawet w fabryce) jest z reguły o dupę rozbić. Dobre w

kosiarce gdzie ci nie zależy czy ma 6 koni czy 5.

 

Więc dlaczego się dociera? Jakby to wytłumaczyć...

 

1) Aby uzyskać jak najlepsze parametry, chciałbyś mieć jak najmniejsze luzy

między np. tłokiem i cylindrem. I powiedzmy WIESZ, że 0.02mm luzu lub mniej

daje największą moc. Jednak kiedy masz 0.01mm luzu, możesz zatrzeć silnik bo

tłok rozszeża się szybciej niż cylinder. Niestety tolerancja w produkcji wynosi

+/- 0.01mm. Aby było bezpiecznie, powinieneś więc zaprojektować tłok z luzem

nominalnym 0.03mm, aby w razie gdy zrobią trochę za mały (wciąż w granicach

tolerancji) to będzie te 0.02mm i nie będzie niebezpieczeństwa zatarcia.

Niestety gdy zrobią trochę za duży (też w granicach tolerancji) to wyjdzie

0.03mm +0.01 = 0.04mm luzu i moc silnika już nie będzie tak dobra jak mogła być.

Więc jeśli wiesz, że w wyniku obróbki powierzchnia zawsze jest "szorska", ma

rowki i bruzdy po narzędziach, dlatego na samym początku szybko się zużywa,

zaprojektujesz tłok na 0.02mm luzu +/-0.01. No i kiedy część tłoków wyjdzie że

ma 0.01mm luzu, ale ty każesz by na początku obchodzić się z maszyną

delikatnie, to w krótkim czasie luz powiększy się do około 0.02mm i już można

będzie dawać gaz do dechy. Jak cała powierzchnia jest już płaska, dotarta, to

ona już nie będzie się szybko zużywała. Innymi słowy, aby uzyskać jak najlepsze

parametry, zakładasz że część elementów gdy nowe, będzie niebezpiecznie blisko

zatarcia ale przy delikatnej eksploatacji szybko "dotrą się".

 

2) Chropowatość powierzchni, a w związku z tym współczynnik tarcia jest inny

dla nowych "szorstkich" części. To podnosi temperaturę, a nawet może prowadzić

do tzw. microwelding, czyli części tam gdzie mają wysokie nie ścięte jeszcze

mikrowierzchołki po obróbce, tracą warstwę filmu olejowego i dochodzi do tzw.

microwelding. Czyli części na skutek tarcia zespawują się ze sobą w

niewielkich, mikroskopijnych obszarach, a mikrosekundy później zrywają

te "spawy". Prowadzi to do powstawania szorstkich powierzchni. Chcesz tego

uniknąć, więc nie chcesz obciążać tych części za bardzo, dopóki te wierzchołki

ładnie się nie dotrą i części nie zaczynają przylegać do siebie ładnymi, dużymi

powierzchniami. A ściślej - nie zaczną przylegać. Nie zaczną, ba cieniutka

warstwa filmu olejowego między nimi nie pozwoli na ich kontakt.

Zdziwił byś się, ale gdy obciążysz za mocno nawet łożysko kulkowe, to kulki

przerywają film olejowy i przyspawują się do bieżni łożyska. Oczywiście

natychmiast ten spaw rwą i przyspawują się w innym miejscu i tak na okrągło. Po

pewnym czasie takie łożysko wygląda jak shit. To nie ma nic wspólnego z

docieraniem - ale ilustruje co się może dziać gdy przzeciążysz elementy, gdy

przerwiesz film olejowy.

 

Można by od razu robić silnik z elementów co mają odpowiednie rozmiary,

odpowiednią chropowatość, ale to wszystko kosztuje. Szlifownaie jest 5 razy

droższe od toczenia, a honowanie 3 razy droższe od szlifowania. Itd, itd.

 

Stosuje się coraz lepsze technologie, coraz lepsze coating/pokrycia które

pozwalają ograniczyć czas docierania, ale nigdy nie wyjdziesz źle na tym, że

potraktujesz swoją maszynę na początku delikatnie i zmienisz szybciutko olej na

początku. Te wszystki "wierzchołki" z nowych części pływają teraz w oleju i

pięknie niszczą inne części. Filtr wszystkiego nie wychwyci.

 

 

 

Ja całkowicie zgadzam się z tą wypowiedzią i opinie ze trzeba docierac na pełnej mocy sa po prostu śmieszne. Wysokie obroty tak ale z małym obciążeniem .

_________________

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większej bzdury nie słyszałem. Pierwsze 30 km na maxa!!!! Trzeba być debilem, zeby zaczynać jazdę na nowym sprzęcie w ten sposób. A jak przytacza się, że tak robią ze sportowymi maszynami to trzeba wspomnieć ,że:

1. Maszyna sportowa,pomimo tego ,że może wyglądać bardzo podobnie do wersji cywilnej, w szegółach technicznych silnika znacząco odbiega

2. Silniki sportowe nie są eksploatowane po kilkadziesiąt,kilkaset tysięcy kilometrów w ciągu "życia" motocykla.

3. A jak sportowa maszyna "padnie' po kilkudzisięciu kilometrach, to idzie na złom (wczesniej sekcje zwłok wykonają mechanicy) a zawodnikowi podstawia się nówkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez maszyne sportowa rozumiana jest tutaj ( tzn na stronie MotoMana ) cos co w Polsce okreslane jest jako "scigacz", czyli wlasnie maszyna sportowa dla publiki a nie motocykl wyscigowy.

Gdyby ktorys z was zadal sobie trud przeczytania tego co MotoMan naprawde napisal i obejrzenia jego zdjec tlokow motocykli docieranych "normalnie" i tych ze sprzetow docieranych jego metoda to sadze ze nie byli byscie tak pewni swoich racji :bigrazz:

W kazdym razie to co pisze napewno ma sens - pierscienie w pracujacym silniku dociskane sa do scianek cylindra przez gazy sprezane w tym silniku i w okresie docierania wykorzystuja wzor linni zostawiony na sciankach cylindra po honowaniu jak pilnik dopilowujacy je dokladnie do ksztaltu cylindra. Po starciu wierzcholkow tych linii, co dzieje sie szybko niezaleznie od metody docierania dalsza jego czesc toczy sie juz o wiele wolniej i moze nigdy nie doprowadzic do calkowitego dopasowania pierscieni do "gladzi" cylindra ( glazing ).

Nalezy wiec od samego poczatku docierac silnik na duzych szybkosciach obrotowych, aby niejako "zmusic" pierscienie do mocniejszego przylegania do scianek.

Nie polega to na grzaniu oporem na pierwszych 30 km, tylko na kilku rundach rozpedzania sie do maks obrotow i zwalniania po calkowitym rozgrzaniu silnika przedtem. Nie jest to wcale proste w normalnym ruchu ulicznym do przeprowadzenia.

Potem nastepuje pierwsza zmiana oleju. Olej do tego celu ma byc mineralny 10W40. Po tem reszta docierania, rowniez na oleju mineralnym przez nastepne 1500 km.

Nie poleca on natomiast docierania podczas jazdy autostrada, czy grzania silnika bez obciazenia w garazu.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stosuje się coraz lepsze technologie, coraz lepsze coating/pokrycia które

pozwalają ograniczyć czas docierania, ale nigdy nie wyjdziesz źle na tym, że

potraktujesz swoją maszynę na początku delikatnie i zmienisz szybciutko olej na

początku. Te wszystki "wierzchołki" z nowych części pływają teraz w oleju i

pięknie niszczą inne części. Filtr wszystkiego nie wychwyci.

_________________

 

No dobra to skąd to się wzieło, że jak ktoś mulasto dociera to ma mulastego sprzęta a jak ktoś żwawo, to mu tak zostaje.

Z drugiej strony twierdzą też, że jak pomału się dociera to się zeszkli i nigdy się tłoki do gładzi dobrze nie dopasują. Tylko jakim cudem, bo jak powierzchnie cały czas się ścierają to w końcu muszą się do sienie dopasować.

Bardziej mnie przekonuje powolne docieranie i tak też uczyniłem, no ale pewności nie mam czy to była napewno najlepsza metoda i chcę rozwiać swoje wątpliwości.

Ja uczyłem się na WSK ach i tam jak wsadziło się nowy cylinder z pierścieniami i jak ktoś dał odrazu w rurę to łapało tłoka a jak nie złapało to na gładzi były paskudne rysy, dlatego docierało się powolutku.

To był jednak dwusuw i smarowanie kiepskie bo w paliwie a czy przy czterosuwie, gdzie smarowanie jest znacznie lepsze też ta sama metod się sprawdza?

Na dzień dzisiajszy to jak miałbym znowu docierać moto, to nie wiem, czy nie pokusiłbym się w danie w rurę na początku. Zresztą teraz coraz więcej sprzętów jest docierane w fabryce i wtedy nie ma już takiego znaczenia w jaki sposób sobie docierowywujemy sprzęta :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

A propos MOTOMANA

 

Wszystko przeczytalem, w oryginale i tlumaczeniu i mam jedno ale:

 

Mito, przepraszam, Motoman jest jak pliszka - swoj ogonek chwali.

 

Z metodologicznego punktu widzenia byloby dobrze gdyby efekty docierania roznymi metodami ocenialo jakies niezalezne laboratorium, ktore nie mogloby nawet wiedziec jaki jest prawdziwy cel ich pracy. Robiliby pomiary takich czy innych parametrów innych parametrow silnikow calych i rozlozonych na czesci i moze daloby sie z tego wysnuc jakies ciekawe wnioski. Np: nie stwierdzono statystycznie istotnych roznic mocy silnikow docieranych tak lub inaczej.

 

Poki co docieranie "w 3 minuty" wyglada mi na kolejna religie, jak biopaliwa lub globalne ociepelnie. No i dziwie sie ze ktos nabiera sie na zdjecia zamieszczone w internecie. Photoshop moze wszystko :(, nie mowiac juz o mozliwosci celowej manipulacji, byc moze tez tez Motoman tkwi w bledzie bedac swiecie przekonany o swej racji.

 

Jedyne, co wydaje sie byc sensowne, albo przynajmniej nieszkodliwe, to wczesna zmiana oleju. I nie zapominajcie o jego dolewkach, do glowy tez :flesje:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

docieranie w 3 minuty?? cholera jednak pojezdze te 4-5sezonow cebulka i nazbieram kase na nowke z salonu. ja dziekuje trafic sprzet ktory ktos tak docieral...

Widze, że temat nadal budzi emocje i chyba nie do rozstrzygnięcia. Łagodnym docieraniem co ryzykujemy, chyba tylko zmulenie sprzęta. Szkoda, że nie ma na to badań, tylko subiektywne odczucia właścicieli.

Przy ostrym docieraniu jak dla mnie ryzyko jest sporo większe, że coś nie wytrzyma, że możemy sobie zwyczajnie porysować gładź, czy nawet zatrzeć sprzęta. Skąd wiadomo, że nie da mu się za bardzo.

Ważne by nie przegrzać, nie doprowadzać do zbyt dużych drgań silnika przy docieraniu, nie jechać z jednostajną prędkością i nie mulić a napewno się dobrze dotrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co wiem i co mi i nietylko sie sprawdza to docieramy z umiarem, czyli nie mulac i nie przeciazajac sinika, w zakresie obrotow uzytkowych i niedopuszczajac do przegrzania, bez gwaltownych ruchow manetka, nikt nie napisal tu o tym ze skok tloka zmienai sie w zaleznosci od obrotow a dokladnie roznie wraz z nimi, pierscienie wyrabiaja sabie czesc cylindra a tam gdzie nie dotra powstaje prog, wiec jesli docieramy silnik na nieduzych obrotach a potem krecimy go wyzej to pierscienie zaczynaja udezac w ten prog, nalezy nabierzaco kontrolowac stan w jakim jest olej i jesli zrobil sie brudny to wymienic razem z filtrem ale proponowal bym raczej na sytetyczny i nie puzniej niz zaleca to producent a zazwyczaj jest to 1000km, czyli np po 200 a potem po 800

 

co do tego docieranai na maxa to wg mnie to zlekka nie tak, poniewaz tarcie poszczegolnych elementow jest wiejrze to rosnie tez temperatura a zatem elementy sie nadmiernie powiekrzaja i zamaist sie docierac zaczynaja sie przycierac....

Edytowane przez YAGO

Usługi IT - www.tricori.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos MOTOMANA

 

Wszystko przeczytalem, w oryginale i tlumaczeniu i mam jedno ale:

 

Mito, przepraszam, Motoman jest jak pliszka - swoj ogonek chwali.

 

Poki co docieranie "w 3 minuty" wyglada mi na kolejna religie, jak biopaliwa lub globalne ociepelnie. No i dziwie sie ze ktos nabiera sie na zdjecia zamieszczone w internecie.

 

I znalazles gdzies ze Motoman pisze ze docieranie jego sposobem trwa 3 minuty ?

Podejrzewam ze z tym czytaniem, albo z tlumaczeniem masz pewne problemy.

Wolno ci oczywiscie miec wlasna opinie na ten temat, natomiast ja dalej powtorze ze to co na tej stronie jest napisane nie jest bzdura i oparte jest na faktach oczywistych dla kazdego, kto kilka silnikow w swoim zyciu rozebral i zlozyl.

Warto tylko czytac ze zrozumieniem.

Motoman pisze ze pierwsze 50 - 100 km jest krytyczne dla wlasciwego dotarcia sie pierscieni do gladzi cylindra, tak naprawde to doslownie pierwsze kilometry sa krytyczne, jako ze skala dokladnosci honowania cylindrow i wykonania pierscieni poszla tak bardzo do przodu.

Ostrzejsze traktowanie silnika od poczatku jego uzytkowania nie polega na jezdzeniu maxem przez pierwsze 30 km ( jak to nasz kolega super stunter napisal ) tylko na jezdzie ze zroznicowanymi obrotami ( w tym na obrotach wysokich ) po pelnym rozgrzaniu silnika. Czyli przyspieszamy na niskich biegach do prawie max obrotow i zwalniamy powtarzajac to kilkanascie razy.

Wynika to stad ze elementem docierajacym pierscienie do gladzi cylindrow jest cisnienie sprezania przedostajace sie znad tloka w rowki pierscieni i dociskajace pierscienie do gladzi cylindra.

Szybkie dotarcie pierscieni do gladzi jest warunkiem zabezpieczajacym cylinder przed glazingiem ( olej przedostajacy sie na scianki cylindra jest wypalany przez wysoka temperature tam panujaca i tworzy twarda i blyszczaca powloke zabezpieczajaca pierscienie przed dalszym docieraniem jak warstwa farby piecowej ).

Z kolei dobrze dotarte pierscienie sa warunkiem nie tylko wlasciwego cisnienia sprezania, ale rowniez wlasciwego chlodzenia silnika, bo przez nie wlasnie 90% temperatury odprowadzane jest z tloka na scianki cylindra.

Zle dotarte pierscienie = gorsze chlodzenie silnika i wieksze prawdopodobienstwo zatarcia tloka w cylindrze.

 

Cala ta procedura dotyczy DLA MNIE sprzetow ktore docieramy po remoncie, lub sprzetow rosyjskich / chinskich ktorych jakosc wykonania jest kilka klas nizsza niz nowej japonii - jesli chodzio te ostatnie sprzety to po prostu od poczatku uzytkowania jezdzil bym na nich w sposob normalny wykorzystujac pelnie ich mozliwosci bez wpedzania silnika na czerwone pole obrotow i bez autostrady przez pierwsze 500 km.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...