Skocz do zawartości

Smutne, ale prawdziwe. WYPADKI. wątek wyłącznie informacyjny, bez pogaduszek


Pawel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj przed południem w Warszawie miał miejsce wypadek. Na rondzie (Kasprzaka#Towarowa) Motocyklista wjechał na rondo w kierunku pl.Zawiszy, a z lewej na czerwonym wyjechał mu jakis pojebaniec. Koleś aby nie wbić sie w niego położył Aprille. Miał pecha i złamał poważnie prawą noge. I jakby tego było mało to jakis debil podał zły adres i koleś lezal tak z piętnaście minut... zanim przyjechała karetka. Na pytanie do sprawcy i co zrobileś? ( pyta leżący kolega) on odpowiada że nic się nie stało... i żeby nie przesadzał............. no tylko zaj**ać takiemu bo tak to sie nigdy nie nauczy...

Uważajcie debile są wsród nas......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Ja ostatnio miałem spotkanie z kotem,było juz ciemno,dojezdzałem do miasta,miałem jakies 120 na liczniku,kot wyskoczył z rowu,nic nie zdołałem zrobic,walnał w przednie koło ,motocykl sie połozył na lewa strone i szlifował aswalt jakies 60 metrow,ja w tym czasie robiłem fikołki i widziałem jak moto sunie bokiem!Dobrze ,ze nic nie jechało! Skutek zeszlifowana owiewka,kawałek peknietej czaszy,lusterko i dzwignia sprzegła połamana,dekiel alternatora dziurawy-cały olej wyciekł! Miałem niezłego doła!Ja cały ale obolały,troche poscierane ubranie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio miałem spotkanie z kotem' date='było juz ciemno,dojezdzałem do miasta,miałem jakies 120 na liczniku,kot wyskoczył z rowu,nic nie zdołałem zrobic,walnał w przednie koło ,motocykl sie połozył na lewa strone i szlifował aswalt jakies 60 metrow,ja w tym czasie robiłem fikołki i widziałem jak moto sunie bokiem!Dobrze ,ze nic nie jechało! Skutek zeszlifowana owiewka,kawałek peknietej czaszy,lusterko i dzwignia sprzegła połamana,dekiel alternatora dziurawy-cały olej wyciekł! Miałem niezłego doła!Ja cały ale obolały,troche poscierane ubranie![/quote']

 

no to nieźle pojechałeś, a ja już sie cieszyłem że sezon sie skończył i cisza o wypadkach motocyklistów :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć!

Jestem. Co prawda nie skacowany po planowanej imprezie sylwestrowej, ale po kolei.

 

Pewnego grudniowego poranka, wiedziony bólem kręgosłupa i słowami lekarza "widocznie brakuje mu ruchu", w samo południe wytaczam się z garażu. Jest 22.12.2005, wbrew prognozom świeci słońce, temp. w porywach sięga 5,5 stopnia. Mając w planach wigilię organizowaną o 17 w Garaż Motor, udaje się w krótka, acz bardzo dobrze znaną trasę. Nad morze.

 

Świnoujście osiągam szybko. Opony trzymają ok, mimo asfaltu rozgrzanego do magicznych 3 stopni celcjusza :D Ruch maly, tempo b.spokojne, zwłaszcza w łukach - w końcu jest juz zima :D Na plazy pusto, więc wiśta wio :))) Rundka, potem droga, chwila dla fotoreportera... Bystre i czujne oko dostrzega dwie postacie, poruszajace się w oddali od strony budynków straży granicznej, w dodatku w mym kierunku. Nie będę na nich czekał by potwierdzić swe podejrzenia.

 

Wracam. Do wigilii sporo czasu, rozgrzewam manetki i opony. Nadal ruch

mizerny. Tempo spokojne, znające mnie osobniki wiedzą co (bądź "ile") to

oznacza. Mijam Przybiernów. Dojeżdżam do miejsca, gdzie jakiś czas temu spalił się przydrożny lokal (chyba ze dwa razy). Tutaj to się stało...

 

Jeśli miałbym sobie wyobrazić zamach na moje życie, własnie tak by on

wyglądał. Auto jadace w przeciwnym kierunku nagle zjezdża na mój pas,

niczego nie sygnalizując, nie wymijając, etc. Mercedes E220, tzw. okularnik. Odruchowo odbijam w prawo. Bez szans, on ładuje się dalej, na moje pobocze :)

 

Całość trwała sekundę, może dwie. Samochód uderza mnie czołowo, na wysokości miejsca kierowcy/lewego reflektora. Nie było całego życia przed oczami, białego tunelu, etc. ;) Nie hamowałem. Do tej pory wyłącznie czytalem o takich sytuacjach (omijaj, nie hamuj), teraz przyszło się z tym zmierzyć w praktyce. Spore szanse, że szesciotłoczkowe Tokico połozyłyby maszyne i wysłały nas pod auto.

 

Miałem szczeście, bardzo dobry (nieskromnie mówiąc) obiór i... jeszcze trochę szczęścia. Stosunkowo wysoka i wyprostowana pozycja na Bandycie pomogla katapultować się ponad autem. Rozważając teoretycznie nie raz taką ekstremalną sytuację, ostatnia deskę ratunku widziałem w wybuiciu się z podnóżków. Nie wiem czy tak uczyniłem.

 

Skutki. Rozdygotana rodzina: "Gdybys pojechał autem #$@!% ...". Jadąc Yarisem, załóżmy 100kph, 'trafiony' dwuktrotnie cięższym pojazdem, IMO poniesione konsekwencje mogłyby być gorsze. Chyba że frajer (pozwolę sobie go tak nazwać), zamiast dwóch odległych o 20 cm żarówek Phillipsa, zauważyłby takowe odległe o metr. Było widno, więc może w ogóle nie patrzył?! Gdybanie.

Motocykl... Nie będe opisywał jego stanu 8O . Tego dnia byćmoże pozazdrościłem naszemu wciąż najlepszemu skoczkowi, lecz nie pobiłem jego ówczesnych wyników. Wg pavuloników znalazłem sie ok 80 metrów od miejsca zderzenia. Stracilem przytomność, prawdopodobnie po uderzeniu lewą skronią w auto/asfalt (thx AGV - chyba dobrze spełnił rolę). Wstrząs mózgu (do dziś niestety daje się we znaki), połamane podudzie lewe (2x piszczel + strzałka), stłuczona lewa dłoń i lewa łopatka (wyraźnie w kształcie obrysu żółwia).

 

Chyba mam szczęście do spraw "z policją". Facet z merca nie przyznał się do winy :P Mnie czeka przesłuchanie. Dodatkowo, trafił mnie polski niemiec (auto na niemieckich blachach). Jeśli go obwinią, z urzędu ma na karku prokuratora. Przede mną dluga batalia o odszkodowanie (moto, ciuchy, zdrowie). Macie moze doświadczenia w podobnych sprawach? Korzystać z pomocy "firm" czy da radę samemu?

 

Dzieki wszystkim znajomym za wsparcie, mocno mi pomogliście.

Miłego sezonu 2006!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam miałem podobnie. Jeśli chodzi o podudzie to wypadek miałem w maju a to, co mam w avatarze wyjęli mi tydzień temu. tyle że ja miałem złamanie otwarte 3 stopnia. po prawie równych 5 miesiącach postawiłem pierwsze kroki bez kul. do odszkodowania wziąłem firmę. Auxilia sie nazywają. łykają 20% a czy sa dobrzy to się okaże. Kasy jeszcze nie widziałem na razie same wydatki (znaczy za motocykl mi zwrócili szybko ale czekam na resztę za noge) o wine się nie bój mój "koleś" też z początku miał opory do przyznawania sie do winy ale w końcu dostał 12miesiecy w zawiechach na 3 lata i 1000zł grzywny no nie można zapomnieć o nawiązce wysokości 50zł dla mnie :P łącze sie z tobą bo dokładnie wiem co będziesz przechodził :D moto kupisz nowe (ja już mam heheh) a jak będziesz się leczył w innej przychodni niż szpitalnej (bo tam nie leczą ;) ) to do wakacji będziesz chodził :) pozdrawiam ciepło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bandzior ja po swoim dzwonie też poszedłem do firmy roszczeniowej ale teraz wiem, że nie było to konieczne ani zbyt skuteczne. za moto dostałem i tak tyle co przewiduje autoexpert czy tam inny program ubezpieczycielsko odszkodowawczy. za ciuchy, koszty leczenia itp i tak kasa sie należy wiec tu takze nie pomogli. zu utrate zdrowia także łaski nie robią. Jedyny plus to fakt dość szybkiego przelewania kasy na konto niestety za cenę "prowizji".

Tak czy inaczej zdrowiej szybko, i nie wahaj sie zciągać z ubezpieczyciela ile sie da i za co się da. Przysługuje Tobie np zwrot poniesionych strat w zwiazku z niewykonywaniem zawodu (czyli np jesli zus płaci 70% pensji to ubezpieczyciel sprawcy pokrywa pozostałe 30% itp). To wojna i albo Ty ich albo oni Ciebie!

Zbieraj przedewszystkim wszystkie rachunki! Za leki, za rechabilitację za dojazdy itp itd Im wiecej tego uzbierasz tym lepiej!

Pzdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...