Skocz do zawartości

jaki najwiekszy przebieg mial wasz moto


Rekomendowane odpowiedzi

taka jest świadomość ludzi. Kumple czasem kłócą się ze mną, że przecież standardowy polak robi 15 tys km rocznie - taa, i standardowy polak kupuje nowego passata, jeździ nim 4 lata i sprzedaje z przebiegiem 60 tys... :/ wsiadłem kiedyś do e klasy w211 z przebiegiem 340 tys km - żadnych śladów zużycia, czy to na kierownicy, fotelach, lewarku i pedałach. Nawet fotel nie był "wysiedzony".

 

Ale odkąd zobaczyłem na stacji diagnostycznej dwuletniego transportera z przebiegiem 650 tys km, już nic mnie nie zdziwi :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, dziekuje wam bardzo !

Tego oczekiwalem i nadal bede oczekiwal od uzytkownikow poprostu mi pomogliscie, jako nowy uzywtkownik forum jak i nowy ( mam nadzieje, nabwyca pierwszego lepszego motocykla powyzej 250 ccm)

Myslalem ze moj temat przejdzie fiskiem, ale widac ze sa uzytkowinicy ktorzy naprawde chca pomoc ktorym nie sprawia az takiej trudnosci odpisac albo przekierowac do innego tematu.

Przeanalizuje wszystkie komentarze, linki i napewno bede bogatszy o wiedze.. Juz jestem za to raz jeszcze bardzo dziekuje, mam nadzieje ze nie bedziecie sie denerwowac jezeli raz jeszcze powiele temat ktory KIEDYS byl..

 

 

Pozdrawiam wszystkich,ktorzy wykazali chodz chec zainteresowania.

 

 

@

"200 tys km to masakra"- temat i wypowiedzi daly mi wiele do myslenia, duzo zrozumialem, ze nie warto potrzac na przebieg, lecz nie do konca. Naprawde juz zostaem uswiadomiony co do tego tematu...

 

 

Jeżeli miałeś Uno to się nie dziw że 150 tys i auto zdechło.

 

Nie zdechlo tylko poprostu mialem dosc wieksza stluczke [nie z mojej winny] i auta sie nie oplacalo naprawiac, a jezdzic sie zabardzo nim nie dalo.. :unsure:

 

/Bilet

Edytowane przez Bilet91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bilet91-skoro powtórzyłeś temat, to ja powtórzę to, co już wielokrornie pisałem:

Kupując cb 500 miała na liczniku 72 tys km, jak sprzedawałem było w okolicy 90tys i moto dalej śmiga.

Brat miał xj 600 diversion z przelotem prawie 80 tys, wszystko chodziło jak w zegarku.

 

Tak więc jak widzisz, japońska technologia nie pozwala tym silnikom skończyć się za wcześnie :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Kwestia po jakich drogach oraz jakim stylem jazdy. Wlasciciel pojazdu ktory dba o swoje auto ekspluatuje je " nieco " inaczej niz uzytkownik pojazdu sluzbowego.

 

2. Kupujac auto na starych papierach - Fahrzeugbrief masz wpis daty urodzenia wszystkich wlascicieli ( W obecnych Zulassungsbescheinigung Teil II )jest jedynie ich adres ).

 

3. W Niemczech zadko ktory ASO naprawia auto wspawowujac cwiartki – o polowkach nigdy nie slyszalem, bo niby w jakim celu skoro kazdy ASO / dealer / warsztat ma swoich stalych odbiorcow ktorzy wywoza zlomy za granice gdzie pan Wacek albo pan Misza w garazu skladaja za grosze.

 

Co do duzych przebiegow moja 190 D kupilem gdy miala 249 000 km, obecnie ma 319 000 km i ma sie dobrze, podejrzewam, ze do konca moich dni nie bede w stanie jej zajezdzic.

Nie wiem czy zauważyłeś nutę ironii w mojej wypowiedzi.

Po pierwsze nikt w niemczech nie spawa samochodów z ćwiartek lecz w Polsce jest to zjawiskiem nagminnym. W ten właśnie sposób w większości działa ten interes. Potencjalny nabywca samochodu od takiego handlarza/złotej rączki niewiele wie o jego przeszłości. Między innymi dlatego też nie ma pewności co do faktycznego przebiegu sprzęta.

Wyjaśniając ŁOPATOLOGICZNIE dla tych co nie zrozumieli - nieudokumentowany przebieg (a zazwyczaj taki jest) nic nie mówi o faktycznym stanie technicznym pojazdu. Patrzenie wyłącznie na licznik i ocena pojazdu jedynie przez pryzmat to błąd!

Możecie się buntować i nie zgadzać z tym ale taka jest smutna prawda i wciskanie "-" nic tu nie da

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśniając ŁOPATOLOGICZNIE dla tych co nie zrozumieli - nieudokumentowany przebieg (a zazwyczaj taki jest) nic nie mówi o faktycznym stanie technicznym pojazdu. Patrzenie wyłącznie na licznik i ocena pojazdu jedynie przez pryzmat to błąd!

Zgadzam się w 100%, dodam tylko, że nie ma co wierzyć w "udokumentowany" przebieg. Jeśli auto jest z zagranicy nie jesteśmy wstanie sprawdzić warsztatu ani oryginalności pieczątek (czy czym tam jeszcze dokumentują przebieg)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fyfyry łosiemset świstak ( VFR 800 Fi) aktualnie 103 tys , silnik pracuje jak nowy :D

 

 

 

 

zabytkowy prawie Citroen Xantia z 94 - 210 tys km , hgw na ile prawdziwy , rudy sie nie ima ( pelen ocynk)

 

 

Edytowane przez Nitomen

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zauważyłem jedna ciekawą rzecz w samochodach zza odry - newralgicznym przebiegiem jest 160.000 - 180.000 km. wtedy jakoś tak syppią się dwumasy, wtryski, turbiny, rozrządy dziwnie nie wyrabiają (nawet te na łancuchach), koła pasowe itd. po tym przebiegu jak zrobisz samochód jak trzeba na drugie tyle nie bedzie trzeba nic robić oprócz wymiany oleju i lania wachy.

 

co do moto to nie ma żadnej reguły, większość zarzyna silniki po 30.000

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...