Skocz do zawartości

TRIUMPH Speed Triple


Rekomendowane odpowiedzi

Fotki bym dał jak bym mial - niewiele jest rzeczy których tak nie lubię robić jak zdjęć :banghead:

 

Hey, Panie Marlew, nie zebym sie niecierpliwil, ale jesli juz mowa o zdjeciach to moze mi przeslesz te obiecane rok temu? Spokojnie, nie musi byc na gwalt ale milo by bylo gdybys pamietal. Ten nowy motocykiel rowniez chetnie bym zobaczyl. Pozdrawiam Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odświeżam trochę bo stuknęło już (ew. dopiero) 2000km,

 

Dalej nie udało mi się zajechać do serwisu :D PTM sprzedał komputer a nowy nabywca chciał się uczyć na moim sprzęcie i po 3 godzinach umiał już ustawić model w komputerze więc sobie podarowałem ten warsztat...

Na razie zdobyłem drogą kupna :D manuala i Pawel na razie nad nim nocami się męczy może coś wymyśli w końcu sprytny chłopak z niego :D

 

Poza tym mały serwis u Pawła zrobiony - olej, płyn chłodzący, naciąg łańcucha (jeszcze się nie nauczyłem jak to się robi na wahaczu jednoramiennym :oops: ), nowy filtr powietrza K&N i synchro. Jeszcze 1000 km i zrobimy u Pawla duży przegląd - dojdą zawory i wymiana świec i może wymyślimy coś z tą regulacją nieszczęsnej mieszanki...

 

A teraz do spraw związanych z jazdą: dalej cholernie mi się podoba i coraz bardziej brakuje owiewki :D , udało mi się wczoraj minąć 230 co jak na golasa bez żadnej owiewki uważam ze osobisty sukces ;):):P

Przyzwyczaiłem się już do mocy hamulców i klejnoty na razie mam całe :)

Prowadzenie extra ale bardzo wrażliwy na ciśnienie i rozgrzanie opon - Micheliny Pilot Sport - nota bene nieźle trzymają po rozgrzaniu również w deszczu pozwalając na bezproblemowe 140-160 na mokrym i efektywne hamowanie w tych warunkach

Normalnie w trasie utrzymuję komfortowe 140, bez problemu 160 a powyżej juz trzeba się napinać żeby tak koło 200 już przeżywać mękę...

Przy szybkim podróżowaniu tzn 160-200 na trasie zużycie paliwa mieści się w 7 l co uważam za całkiem niezły wynik i to biorąc pod uwagę że sprzęt jest przed regulacją i ma cholernie bogatą mieszankę (strzelanie w wydech i zalewanie przy przejściu z niskich na wysokie obroty).

Jazda to naprawdę duża przyjemnośc i o ile nie chcę się popisać robieniem "znikającego punktu" to wystarcz mi spokojnie tylko 1bieg - VI bieg - tzn od 4000 obr (ok. 110/godz) na VI przyspiesza tak że naprawdę redukacja jest bez sensu w normalnej jezdzie.

Poniżej 4000 obr silnik oferuje niewiele ale wydaje mi się że to własnie kwestia regulacji bo w tej chwili w ogóle dołu nie ma żadnego - żeby ruszyć bez zgaśniecia muszę dojść do tych 3-4 tys i póścić sprzęgło.

Problemem z tym związanym jest jazda w korku - przy prędkościach rzędu 30-50/godz - cały czas na I i na półsprzęgle a to nie jest dobre rozwiazanie.

Aha - wkurza mnie kontrolka paliwa bo widać ją tylko po ciemku ale może da radę zastosować mocniejszą żarówkę ???

No i szukam na gwałt drugiego siodełka bo co prawda jedno mi starcza ale...

No i ta owiewka nieszczęsna :D

Do następnych sprawozdań :P

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem kto w Wawie miał Trypla i w tym momencie ma Daytone. W dodatku jest to mechanik.

 

Na Tryplu swoje pojeździłem tylko na tym starszym modelu z 96 roku, jak dla mnie bomba !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem kto w Wawie miał Trypla i w tym momencie ma Daytone. W dodatku jest to mechanik.

 

Na Tryplu swoje pojeździłem tylko na tym starszym modelu z 96 roku, jak dla mnie bomba !

 

Zbawco nie bądź taki tajemniczy - daj jakiś kontakt please!

z góry dzięki wielkie

m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem żebys uderzył do Michała Mruka z Aprilii. On z tym gościem od Triumpha sie zna wiec da Ci namiary na niego..

 

Może jakaś sesyjka foto Trypelka w najblizszym czasie? Jestem do dyspozycji.Dzwoń śmiało jak chcesz.

Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

na sesję zdjęciową nie było czasu no i zdjec nie ma ale za to stuknął 3 tysiączek km a było tak...

 

dawno dawno temu a zasadniczo wczoraj miałem doła zwanego depresją... miałem też plan zwalczenia tego doła ale plan nie wypalił z przyczyn niezależnych ode mnie czego bardzo żałuję więc co by nie siedzieć wieczorem w pustej chacie i nie mysleć o głupotach postanowiłem się przejechać...

i tak jakoś wyszło że pracę skonczyłem o 19.00 i pojechałem do ... Wrocławia :banghead: głupie 330 km, na miejsce dotarłem o 21.30 czyli po 2,5 godzinie co jako osoba chora psychicznie poczytuję za osobisty sukces (w tym dwa tankowania) :(:):D droga była fajna tzn dużo TIRów o morderczych zamiarach, jedno BMW M3 z którym się ganialismy przez 120 km i wszechobecne koleiny... najgorsze było ostatnie pół godziny po ciemku (znów mam ciemną szybkę w kasku) ale jakoś dojechałem.

Zasadniczo planu nie miałem żadnego i po zrobieniu rundki po Rynku miałem wracać ale... spotkałem kumpla i zostałem u niego.

Problemem było tylko to że dzisiaj o max. 8.00 miałem być w biurze :D

Więc pobudka o 4 i w drogę... rano było zimno (przez duże Z) ale jak się szybko jedzie to nie czuć - i w ten sposób do Bełchatowa na śniadanie (statoil) dojechałem w godzinę i 15 minut - 185 km potem się zrobiło cieplej więc zwolniłem do 180 :D i na 7.00 byłem w domu - tu szybki prysznic zmiana ciuchów i do pracy. Dojechałbym na 7.45 ale pech chciał że od tych dziur poluzowała mi się klema i już w Dawidach straciłem prąd

:D wtedy przypomnialem sobie że jeżeli chodzi o klucze to mam tylko te od domu :D ale twardziele nie pekają - jakoś odkręciłem siedzenie (tymi kluczami) i prowizorycznie naprawilem wszystko tak że zrobiłem te ostatnie 5km.

W ten sposób od wczoraj od 19.00 do dzisiaj do 8.15 zrobiłem 700 km tryplem i ... coraz bardziej go lubię, gdyby nie ta szybka...

Jak w trasie - V lub VI i zawsze daje radę, świetne hamulce i boskie prowadzenie na szybkich łukach

aha przy takiej baaaardzo szybkiej jezdzie - leżenie na baku i 180-220 wychodzi 7,5 l/100 co uważam za naprawdę niezły wynik.

Jak schodzę do 160-170 to mieszczę się w 7 spokojnie

Jak się nie zabiję do konca sezonu to już będzie sukces

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Coś nikt nie podkręca tematu, a w sieci nie ma zbyt wiele.

 

Jeśli, ktoś posiada wersję 955i to poproszę o parę podpowiedzi

 

1. jaka jest masa maszyny.......215? kg ????????

2. jaki jest w prowadzeniu w zakrętach....długie łuki.....czy stabilnie moto wchodzi w zakręt i wszystko co zwiazane z zakrętami.

 

3. jak jest z regulacją zawieszenia ( tył i przód ) ?

4. czy w modelu 955i w okresie jego produkcji były jakiś modyfikacje

5. czy jest to motocykl dla gościa o wzroście 188cm.

6. nie wszyscy lubią to pytanie, ale je zadam.....jakie jest średnie spalanie w mieście ( do 100 km/h ) i na trasie ( powiedzmy 130 ).

7. jak pracuje skrzynia biegów? np. czy jedynka ( i pozostałe biegi też ) wchodzi ze stukiem, czy ciężko jest znaleźć luz na postoju, wszystko o skrzyni i sprzęgle.

8. wszelki osobiste opinie mile widziane

 

Na forum sprawdziłem co jest i mało tego, dlatego może ktoś zbierze to do kupy i ładnie zaprezentuje.

Wszelkie linki mile widziane

 

PS. Jakie gwinty zastosowane w moto......calowe czy metryczne?

 

 

Z góry dzięki za podpowiedzi

 

pozdrawiam

K

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

W zeszły weekend miałem okazję jeździć motocyklem Triumph Speed Triple (1050 cc) i dla porównania jego młodszym bratem Street Triple (675 cc). Póki jeszcze nie ochłonąłem to kilka wrażeń z jazdy:

 

Street Triple

 

Zaliczany do klasy 600-setek ale od strony silnika to naprawdę wariat. Żeby mieć radochę z jazdy nie trzeba żyłować silnika pod czerwone pole (które notabene zaczyna się na 13 tys. obr / min. – prawie jak w normalnej szlifierce). Jednak 3 cylindry to jest to! Elastyczność i moment jaki mają twiny (69 Nm) plus moc rzędowej czwórki (108 KM). Nic dodać nic ująć. Dodatkowo motocykl był wypasiony w extra krótki wydech Arrow’a, który świetnie gadał i być może przy okazji lekko poprawiał charakterystykę silnika.

 

Z powodu radochy z samego silnika przednie koło często samo idzie do góry bez zbytniego pomagania. Ogólnie odniosłem wrażenie, że przód jest odrobinę za lekki i wydaje się być trochę nerwowy, zwłaszcza przy mocnym przyśpieszaniu – czuć jak kierownica zaczyna lekko w rękach leżeć. Sam motocykl jest w sumie całkiem lekki (167 kg na sucho) i wydaje się być trochę filigranowy. Czuć to trochę także podczas pokonywania zakrętów – nie jest niestety super stabilny, trochę nerwowo jedzie po łuku.

 

Tyle o wrażeniach z jazdy. O gustach się nie dyskutuje więc nie będę dogłębnie się zachwycał designer, mnie się po prostu podoba. No może te światła… nie na darmo wołają na niego Paskuda ;-) Całościowo nie doszukałem się niedoróbek – jakość nawet się ośmielę stwierdzić, ponadprzeciętna.

 

Wyświetlacz pokazuje jaki mamy zapięty bieg (super) i ma fajne diody po prawej stronie obrotomierza, które wraz ze wzrostem obrotów zapalają się kolejno i kątem oka bez wnikliwej obserwacji obrotomierza wiemy kiedy zaczynamy wjeżdżać na czerwone pole.

 

 

 

Speed Triple

 

R.E.W.E.L.A.C.J.A

 

Silnik budzi respekt. Po prostu zwija asfalt. Wydatki na tylną oponę gwarantowane :-) Jeszcze raz słowa uznania dla 3-cylindrowca. Jak dla mnie najlepsze rozwiązanie pomiędzy super momentem i elastycznością a mocą (130 KM i 105 Nm). W zeszłym roku miałem okazję ujeżdżać BMW K1200R (163 KM i 127 Nm) i nie rzuciło mnie to tak na kolana jak Triumph. Po prostu charakterystyka lepiej rozłożona w zakresie obrotów. Sam motocykl większy od Street’a i odrobinę cięższy (189 kg na sucho). Ale poręczność porównywalna, nawet wydawało mi się, że te kilka kilogramów więcej powodowało większą stabilność w zakrętach – żadnej nerwowości – jechał jak po szynach. Ogólnie bardzo mi rozmiar motocykla pasował – nie za duży i nie za mały (mam 180 cm wzrostu).

 

Fajne smaczki designerskie jak np. jednoramienny wahacz i super wyeksponowana tylna felga. Tak jak w Streecie był zamontowany tłumik akcesoryjny Arrowa – polecam każdemu po zakupie natychmiastową wymianę standardowych na taki. Ryczy pięknie. Po prostu poezja :-)

 

 

 

W obu sprzętach powyżej 130 – 140 km/h zaczyna się walka z wiatrem ale ten typ tak ma i niech tak zostanie. Hamulce także bardzo dobre i co warto dodać seryjnie w stalowym oplocie. Silniki kulturalne, nic nie telepie i nie drży. Pasażer nie będzie siedział na tronie ale bez przesady, znam gorsze dechy, na których plecaczek może się męczyć – np. moja poprzednia RR-ka. Tak więc komfort z tyłu to coś pomiędzy supersportem a motocyklem użytkowym jak np. Fazer. Speed ma nawet większe siedzisko i naprawdę w miarę wygodne. Nie oszukując się i tak dalekie podróże tym sprzętom raczej nie grożą.

 

Zanim wyjechałem na jazdę gościu z Triumpha zapewnił mnie, że wrócę z bananem na twarzy i trzęsącymi się rękami. Miał rację cholera :-)

 

Minusy? Hmmmm….. cena. 41 koła za Speera :-/

 

 

 

PS. Chciałby ktoś zamienić Speed’a na Fazerka? Zamienię się od jutra!

 

 

********************

Triumph Speed Triple :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie, tylko może cos więcej o 955i. Na temat 1050 jest sporo w sieci a opinie użytkowników tylko potwierdzają jego pozytywną opinie. Natomiast 955i jest jakby w cieniu. Ostatnio na scigacz.pl pojawił opis: klik . 1050 poprostu nie jest w moim zasięgu ze wzgl. na cenę dlatego w dalszym ciągu szukam opini na temat jego wcześniejszej wersji czyli 955i. Rama ta sama i silnik prawie ten sam ( o ile sie nie mylę ) także pewnie też zwija asfalt i daje radę na winklach, ale o tej wersji jakos nikt nic nie mowi a szkoda.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dziś robiłem-przerabiałem fabryczne kominy do Speeda na przelotowe. Wypatroszyłem kmiotki łącznie z katalizatorami i plątaniną rur ,zastosowałem przeloty z blachy perforowanej o średnicy wewnętrznej 43mm wokół przelotu jest warstwa wełny stalowej z nierdzewki ,warstwa tkaniny szklanej rowingowej odpornej na wysoką temperaturę a pozostałą przestrzeń tłumika wypełniłem specjalnym kocykiem szklanym odpornym na wysoką temperaturę coś podobnego do wełny mineralnej .W wielkim szoku byłem rozmontowując każdy z nich że nie jest to robota maszynowa tylko ręczna .Z wszystkich marek tłumików jakie robiłem to jest pierwsza marka która ma tłumiki ręcznie składane .Ciekawe jak to będzie chodzić po tej przeróbce .Jak koleś przyjedzie po odbiór to nagram filmik przed przeróbką i po i wrzucę .W razie gdyby ktoś chciał coś poprzerabiać w swoim układzie wydechowym dysponuję fotostory z poszczególnych etapów przeróbki.

EdHaust-bo nie liczy się ilość a jakość decybeli-506436737

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam wszystkich posiadaczy(sadzę że jest ich niewielu,aczkolwiek mogę się mylić) i osoby które maja w planach bądź marzeniach posiadanie tego motocykla niech się wypowiadają w tym temacie. Ja jestem szczęśliwym właścicielem takowej maszyny od sierpnia 2010 roku i jak na razie nie mam zbyt wielu kilometrów nakręconych na tym sprzęcie(ok 2,5 tys km)a to z racji tego że jestem jeszcze na emigracji i mam tu ze sobą moją drugą maszynkę (gsx-r 750) i nie widziałem powodów aby ciągnąc ze sobą drugi motocykl. już niedługo wracam do kraju (na stałe :icon_biggrin: )i od początku sezonu będę się cieszył jazda rzędową trójką (suzuki oczywiście też będzie użytkowane nie idzie w zapomnienie ani na sprzedaż - to również super maszin). Danych nie ma co tu wypisywać (chyba że jakiś tuning przypieczętowany wykresami z hamowni)bo wystarczy wpisać w google i już są. ja posiadam model z roku 2005 czyli początek produkcji 1050 , moto sprowadzone ze stanów . Stan oceniam na bardzo dobry, ładny czarny lakier i wszystko w oryginale. Jeżeli chodzi o wrażenia z jazdy to zupełnie co innego niżeli jazda rzędową 4, ciągnie ładnie od samego dołu i na każdym biegu , nie czuć tu żadnych braków w całym zakresie obrotów(oczywiście się nie kreci do 13000 obr/min i to na początku użytkowników japońskich sportów może zaskakiwać) tak było w moim przypadku ale kilka dni w siodle i już się człowiek przyzwyczaja i jest super. Jedynym mankamentem jest to że przy spokojnym ruszaniu nieprzyjemnie szarpie łańcuchem (nie za mocno)ale ten typ chyba tak ma. Siedzi się na nim bardzo wygodnie ale tylko dla kierowcy, ale ja plecaczka i tak nie wożę tak więc nie mam tych problemów i nie słucham narzekania. A propos reszty doznań z jazdy i eksploatacji czekam na wasze opinie. Nie byłbym sobą żebym nie zaczął dofinansowywać motocykla :bigrazz: .I tak zacząłem kupować dodatki żeby Trypel odpowiadał moim oczekiwaniom wizualnym, akustycznym i oczywiście moc też z czasem się powiększy. Jak do tej pory udało mi się dodać szerszą kierownice (super wygodnie, ale nie przy 200 km/h), końcówkę wdechu przelotową Mivv GP Carbon brzmienie jest rewelacyjne, amortyzator skrętu lsl w zupełności wystarczający a i potrzebny jak cholera bo przy większych prędkościach łomocze kierownicą a to do przyjemności nie należy. Oczywiście zapakowałem do airboksu filtr K&N coby lepiej sie oddychało speed-owi.Już zakupiłem świece irydowe ale wymiana dopiero za miesiąc jak już bede na miejscu no i oczywiście bedzie zmaina oleju na świeżutki i filterek także K&N-a. W niedalekiej przyszłości zamierzam zakupić trochę plastików (tylny błotnik, pług pod silnik,nakładka na siedzenie i owiewka). A za jakiś czas zaopatrzę moto w power commander i polecę na hamownię na zgranie wszystkiego i zobaczę co z tego wyjdzie. Mam nadzieje że same plusy. Nie będę się za dużo jak na razie rozpisywał czekam na wasze wpisy ,sam też będę dodawał co nieco od siebie i za jakiś czas zapodam fotki. Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do dyskusji :icon_mrgreen: !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję sprzętu.

Ja aktualnie mam Triumpha Daytone 99r. czyli 955i.

Ale wszystkie owiewki wywaliłem, cały zadupek włącznie ze stelażem, lampą, błotnikiem jest od Speed Triple 1050.

Różni się od oryginalnego Speed Triple tylko nieznacznie zbiornikiem, tłumikiem (mam jeden), trochę inne felgi, no i oczywiście ja mam 955 a 1050 ma 1050.

Praktycznie dla kogoś kto rzadko widział ten model (a Triumph to u nas rzadkość) jest trudno ocenić czy to 1999 czy 2005 rok.

Teraz co do jazdy, jak dla mnie to co najbardziej mi "przeszkadza" to krótkie obroty. Jednak te 13 czy 15 tys. obrotów robi swoje. Tutaj odcina zapłon przy 10500. Jak dla mnie to trochę za szybko, ale to kwestia gustu.

Pozycja za kierownicą jest wyższa niż w sporcie. Mi trudniej się składać w zakręty.

Kultura pracy silnika - taka trochę dziwna, szorstka, taki uliczny zawadiaka. Dla mnie pasuje. Zawsze to coś innego niż równiutkie rzędowe 4-ki. To tak na szybko co mi przyszło do głowy.

A i bym zapomniał, silnik ma fajny dół, to z racji chyba tych 3 cylindrów.

Pzdr. Emir

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...