Skocz do zawartości

Nie mogę zapalić...


Ario
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Doładuj akumulator, do końca. Nic mu nie jest, rozładował się? Zdarza się, nie jest to równoznaczne z zepsuciem.

A jak załadujesz, kręć aż zapali. Mój VX też po odstaniu tygodnia/dwóch ma problemy, ale zapala. Musisz co jakis czas odpalac i dac popracowac, co tydzien?

powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Nastepnym razem przed zapaleniem ustaw kranik na pri (wolny przelew) jesli masz podcisnieniowy ( bo w sumie to nie wiem jaki masz :D ). Jesli nie jezdzisz moto to zalewaj w ten sposub gazniki co 2-4 tygodnie, chodzi o to zeby byla w nich caly czas bedzyna. Nie przepalaj jesli nie jezdzisz!!! W przeciwnym wypadku szybko przerdzewieja ci wydechy poniewaz bedzie sie w nich odkladala wilgoc powstala w wyniku spalania bedzyny. Rowniez swieczki padna ci szybko jesli bedziesz odpalal i po chwili gasil silniczek nie nagrzewajac ich.

 

Pozdrawiam

Wiktor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o akumulator się nie martwię, bo nie skatowałem go (robię przerwy między kolejnymi próbami rozruchu), chodzilo mi bardziej o to czy cały czas próbować na ssaniu aż d skutku czy nie. może nie za jasno wyraziłem się w piewrszym poście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jeżeli zalałeś sprzęta czasami może pomóc pokręcenie rozrusznikiem przy full odkręconym gazie. Prędkość przepływu przez dysze główną w gaźniku lub gażnikach jest tak mała że mieszanka jest bardzo zubożona co w połączeniu z zalegającym paliwie w silniku daje mieszankę o właściwym składzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza ty nie polecam przepalania silnika przez dłuższy czas na wolnych obraotach. Po którymś takim przepaleniu silnik po prostu może nie odpalić. Dzieje się tak dlatego ponieważ silnik nie jest odpowiednio obciążony i świece nie będą się mogły odpowiednio nagrzać i w końcu zanieczyszczą się nagarem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Jeżeli zalałeś to wykręć i wyczyść świeczki. Wacha szybko wyparuje (w czasie czyszczenia). Akumulator to żaden problem po naładowaniu. Motocykl powinien bez trudu odpalić.

Vlaad ma rację, przy czym nie zawsze suszenie i czyszczenie świec pomaga. Np. w moim Ducati po zalaniu świece są kompletnie do dupy i trzeba kupować nowe - na czyszczonych silnik prycha jak rozpierdzielony maluch zimą i w ogóle nie idzie. Poza tym u mnie jest twin, którego za cholerę nie da się zapchnąć - tylko wymiana świec (koszt za sztukę - 10 zł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Np. w moim Ducati po zalaniu świece są kompletnie do dupy i trzeba kupować nowe - na czyszczonych silnik prycha jak rozpierdzielony maluch zimą i w ogóle nie idzie

 

No wlasnie chodzi o to ze jak zalejesz swiece to one najczesciej dostaja przebicia...

Ario mozes sobie do usranej smierci nieraz krecic na ssaniu, jak paciary w gaznikach nie ma ( bo stal 2 tygodnie i wyparowala) to nieraz naprawde chwile trzeba czekac zeby zassal. Raczej caly czs na ssaniu, zwruc uwage na to by zaciagnac je do konca. Rowniez moze ci sie zgdazyc sytuacja ze moto bedzie krecic ale nie odpali bo akumulator bedzie zwyczajnie za slaby ( mimo ze kreci!!!)

Jesli nie wiezysz gosciowi ktorego nieznasz to poiwem tak: ubieglej zimy nie jezdzilem 3 miesiace. Przyszedlem do Kasi (LTD 550 80r), podlaczylem akumulator , przelaczylem kranik na PRI poczekalem 2 min. zaciagnolem ssanie, dotknolem starter, odezwala sie ale zgasla , drugi raz to samo i za 3 zapalila. Oczywiscie co jakis czas w zimie zalewalem gazniki.

Pozdrawiam

Wiktor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o akumulator się nie martwię, bo nie skatowałem go (robię przerwy między kolejnymi próbami rozruchu), chodzilo mi bardziej o to czy cały czas próbować na ssaniu aż d skutku czy nie. może nie za jasno wyraziłem się w piewrszym poście

 

Cze widze ze masz taki sam sprzecik jak ja (xj600) a wiec oto kilka moich sposobow:

1. paliwa musi byc wiecej jak poziom gaznikow,nasz bak przy siedzisku schodzi i jak jest malo paliwa to na zasadzie grawitacyjnej (polaczone naczynia) paliwo niedoleci ci do gaznikow, i przekrecanie na przelew nic niedaje.Jak masz pelen bak przehrec na przelwe odczekaj ok 3 min i przekrac kranik w pozycje normalna.

2. Wyciagam ssanie do oporu (bez gazu) wlanczam starter

3.kreci chwilke i zaczyna lapac, wulanczam,czekam kilkanascie sekund , znow na starter i juz zapalil :D

 

Kiedys probowalem zapalis niezalewajac gaznikow- nieda sie akum siada zanim paliwo znajdzie sie w gazniku :D

Po dlugim postoju wkladam stare swiece (oczywiscie bez przebic) i odpalam na nich.

 

p.s Raz zapomnialem szmaty a filtra powietrza wyciagnac i tez niemoglem zapalic :oops: - tylko bez glupich komentarzy!!! :D Byla ladna pogoda a motor byl w zesciach i zachcialo mi sie jezdzic no i czlowiek o czyms zapomnial, sprawdz czy wszystko u ciebie jest odetkane :lol:

Pamietaj zalej pozadnie gazniki bo inaczej za chiny ludowe nieodpali

ZAZNACZAM ZE WSZYSTKIE WYMIENIONE SPOSOBY STOSOWALEM I SIE SPRAWDZILY!!!

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc! Panowie chciałbym Wam zwrócic uwage na to ze "przepalanie "motocykla w zime szkodzi nie tylko swiecom, ale tez samemu silnikowi. Jesli ktos chce "rozruszac moto , to powinien zrobić motocyklem z 20 km. Kazde słabe rozgrzanie sprzeta to ok. 300-400 km "w plecy" (chodzi o zywotnosc silnika).np. teoretyczny przebieg do naprawy głownej wynosi 100 000 km, to odejmijcie sobie od tej wartosci kazde odpalanie (np. pokazac kumplom jak chodzi) ze słabym nagrzaniem(300-400 km). Potem ludziska dziwia sie ze sprzet tak szybko sie zuzywa. Te nagrzewanie to nie "gazowanie " na podnozkach ale spokojne zagrzanie i spokojna przejazdzka pare km. nie przekraczajac 5000 obr/ min potem mozna przyjac ze silnik jest wstepnie "rozruszany" i mozna troche ostrzej pojezdzic przynajmniej 15-20 km. Osobiscie konserwuje moto na zime, wyciagam akumulator ( co pare tygodni laduje go), nachromy i metalowe czesci(oprocz hamulcow , chlodnic itp.) pryskam WD40 a lakier pokrywam woskiem, poleruje i nakrywam przescieradlem zakladajac wczesniej na konce tlumikow cos w rodzaju prezerwatywy, i czekam na ciepelko(co najmniej +3 stopnie i bez deszczu)Pozdrawiam. Janek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...