jannikiel Posted November 30, 2022 Share Posted November 30, 2022 Zaczęło się od tego, że zawsze chciałem mieć “ruchola z koszem”, ale pamiętając moich kolegów z Olsztyna I okolic problemy jeszcze w latach 80-tych, zamarzyła mi się hybryda , czyli rusek na silniku BMW...W 2019 roku zobaczyłem ogłoszenie, że ktoś w Trójmieście sprzedaje Dniepra z silnikiem BMW R65, obejrzałem zdjęcia, pocmokałem, pokrzywiłem się, bo ktoś próbował na siłę z niego zrobić Dragstarka z koszem, a że cena takiego zestawu była dość atrakcyjna, chciałem się spakować I z kolegą pojechać obejrzeć to cudo, niestety, jak zadzwoniłem to okazało się, że ogłoszenie jest nieaktualne- jak się potem- niedawno okazało kupił to nasz ziomek z okolic Łomży… Kolejna okazja trafiła się w 2020 roku, w połowie lutego … zobaczyłem ogłoszenie Dniepr napędowiec na silniku BMW R100, ooo… przerażał tylko fakt, że deczko daleko ok. 400 km w 1 stronę...Pokazałem to ogloszenie kumplowi- Ryśkowi- powiedział, że jak ja nie biorę, to on wezmie dla siebie… no ok, sprawa ustalona- jadziem… no ale kurde nie za bardzo nam się składało, z wyjazdem, więc wymyśliliśmy, że pojedziemy na Marsz w Hajnówce i związany z nim koncert Norberta Smolińskiego, który śpiewał poezję Baczyńskiego, Norwida i Gajcego...Po koncercie , ruszyliśmy w stronę Puszczy Kozienickiej – czyli z Hajnówki jakieś 380 km, przyjechaliśmy na miejsce dość późno w nocy- ale człowiek się nie bał widząć biało-czerwone opaski na rękach ( nie było czasu się przebierać), no to do oglądania, potem papiery, kasa , załadunek I rura z powrotem...Dojechaliśmy nad ranem, więc nie chciało nam się już rozładowywać, dopiero następnego dnia przyjechałem I zaczęliśmy rozładunek I oglądanie dokładniejsze… Od razu plany: wyrzucienie dnieprowskiego paskudnego siodła, kierunków, lamp, zegarów, kierownicy, no I pierwsze zakupy, kierownica z klamkami od M-ki, siedzenia pojedyncze,, lampa od Iża, zegary… Pierwsze przejażdżki , ustawiania wyczyszczonych gaźników, I spust oleju z dyfra- I zonk- pierwsze wióry z zębów… No to co rozbieranie, zaglądanie, kupowanie wcale nie tanich zestawów talerz z atakiem...Potem dokładniejsza rozbiórka I pierwsze wymiany: -wszystkie łożyska w kołach na nowe - wszystkie uszczelniacze w kołach na nowe - aha takie rzeczy jak luzy zaworowe, wymiana gum lasek popychaczy , przegląd silnika to drobnica nie warta uwagi - przeróbka instalacji po swojemu- robił to Rysiek - wszystkie amortyzatory ze sprężynami do demontażu I przeróbki po swojemu- by w końcu zaczęły spełniać swoją rolę amortyzującą - w tzw międzyczasie zakup 2 skrzyni ze wstecznym ale z kopniakiem- weryfikacja I poskładanie tejże skrzyni, aha wymazaliśmy skrzynię po dokładnym odtłuszczeniu I wypaleniu palnikiem kaltmetalem, by olej nie przedostawał się przez pory odlewu - potem jeszcze zakup starego typu BMW obudowy filtra powietrza I modyfikacja tegoż filtra powietrza , cięcie, spawanie I szlifowanie - wymiana wszystkich opon I dętek na nowe - wstawienie zakupionych rozpieraków w kołach - wymiana I regulacja wszystkich szczęk hamulcowych - pół roku później wysłanie wszystkich kół do obróbki bębnów hamulcowych – tanio nie było, ale teraz jest przynajmniej jako taka możliwość regulacji hamulców -po 3 wymianie talerza z atakiem zdecydowałem się na wykonanie przez znajomego nowego zestawu … zużycie ruskich/ukraińskich zestawów: 3 komplety po 380 zlotych na 1500 km - założenie nowego zestawu- zrobiłem na nim ponad 5000 km… niestety za słabo był utwardzony( utwardzanie odbywa się gdzieś w Polsce- kolega nie ma takiej mozliwości), pojawiły się drobne co prawda, ale jednak wióry… Doszedłem do wniosku, że sposób mojej eksploatacji I w końcu jakiejś wprawy w jeździe zaprzęgami, że chyba napęd wózka mi niepotrzebny – zimą praktycznie nie jeżdżę, po soli- bo to potem kieszeń boli...a okazjonalne jazdy dla “jaj” to bez napędu wiecej hardkoru jest po śniegu.. hehehhe - przechodzę na tylko napęd tył, zakupiłem wahacz Dniepra – jest OK, ale jakość spawów woła o pomstę do nieba I kolejne pytania, jak poprzednio o jakość rusko/ ukraińskich zestawów talerz/ atak...- jak te ruskie wojne wygrali, musieli z nniemcami jakiś przekręt zrobić – damy wam na pożarcie paru faszystów, I trochę postrzelamy...bo my niemce to niewinne I spokojne, I ruskie się zgodzili… - czekam na zakup nowego dyfra, zobaczymy co oferuje internet… Jeszcze mam inne wyjście: zakup skrzyni+ wahacz+ dyfer od BMW I przeróbka lewego wspornika ramy + przeróbka gniazd na łożyskowanie wahacza… też jest wyjście… Teraz o Dnieprze R 65.. No ten znajomek przywiózł go , żeby tylko kopniak działał, coś ze sprzęgłem zrobić , I wymienić uszczelnienia osłon lasek popychaczy… Kopniak to już rozruszalim, nam za każdym razem działa... Jak zacząłem rozbierać, to się okazało, że dyfer stoi prawie na dębowo- ktoś tu zapomniał o luzach międzyzębnych, dalej pedał hamulca wygięty jak baranie rogi, niejako przy okazji, sprawdzimy możliwości modyfikacji ramy pod kątem wyciągania bezkolizyjnego filtra oleju, by nie uszkodzić gum osłon popychaczy – możliwości są… I jak nam się uda, to I tak w swoim Dnieprze przerobię, niestety trzeba luzować szpilki mocowania silnika do ramy.. Silnik R65 już uszczelniłem, luzy zaworowe porobiłem...Potem dalsze roboty… z drobnicą... 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ks-rider Posted December 1, 2022 Share Posted December 1, 2022 Janek, jak czytam ten opis, to chyba taniej bylo by kupic oryginalna sztuke BMW a czas spedzony na remontach i poprawkacz zainwestowac w czas pracy dla klieta, wyszlo by na to samo ! Ale doceniam pasje, bo sam lubie dlubac przy roznych rzeczach . Quote <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Link to comment Share on other sites More sharing options...
jannikiel Posted December 1, 2022 Author Share Posted December 1, 2022 Heheehe... Moja Marta chce właśnie nabyć kolejną BMW tym razem z koszem... No cóż, była kiedyś fajna BMW z koszem pod Warszawą , byłem nawet ją oglądać, ale chłop nie chciał zejść do mojej zaproponowanej ceny chyba 19000, a i tak tam roboty było na 5-7000 zlotych, czyli wyszłoby podobnie jak Dniepr 980... może i należało wtedy tak nie wybrzydzać... no ale to historia...mam co mam i będę dalej usprawniał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przemek96 Posted December 1, 2022 Share Posted December 1, 2022 Jakoś bym nie mógł tym jeździć, bałbym się że się przewrócę (jak na quadach) Swoją drogą jesteśmy głupi, pakujemy kasę w gruzy których się nie opłaca sprzedać.. taki kustomajzing który nigdy się nie kończy... Jaką to to ma przelotową? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jannikiel Posted December 1, 2022 Author Share Posted December 1, 2022 Przemek96, staram się nie przekraczać dozwolonych limitów, ale z Giżycka z Martą jechałem do Muzeum motocyklowego Romanowskich, mieliśmy jechać całą grupą ze zlotu w Giżycku, ale wyruszyliśmy jakoś późno, i dogoniliśmy ich w Kętrzynie... no i potem jakoś się tak trzymaliśmy za nimi , nie wiem jaka przelotowa, bo licznik w rusku ma swoje normy- wychyla się od 50 do 140 hahhahaha, ale ciekawie musieliśmy wyglądać podczas pokonywania zakrętów, bo się ostro z Martą wychylamy, i w zasadzie zakręt idzie się pełną...p...zdą... oczywiście jak pasażer kumaty.. hahahhaha... ale polecam, przynajmniej spróbować, oczywiście z pełnym brakiem zaufania do własnych możliwości i z dystansem do zaprzęgu... ja to też musiałem się kiedyś tam nauczyć...jeszcze w latach 80-tych ile razy się w pole wjechało..., ale generalnie to zupełnie inaczej trzeba reagować, ja to nazywam jazda na kontrze, nie wolno przesadzać z szybkością... to absolutnie konieczny warunek na początku... ja też na początku jeździłem 50, potem po jakiejś wprawie 60, i 70km/h, bo w tamtych czasach, to żal było szybciej jeździć, paliwo na kartki i osobie uczącej się trudno było skombinować szekle, chociaż kupowało się tanio a sprzedawało drogo np. komiksy, lub książki, robiłem porządki w ogródkach "badylarzy", zbierałem owoce i warzywa, handlowałem też częściami do MZ-tki, kupowałem tanio kaski Bella, i sprzedawałem na wsi z 2 lub 3 krotną przebitką... najwięcej zarabiałem na osłonach zębatki tylnej MZ, bo kupowałem większe ilości, , a to przy bardzo częstym przypadku urywania się łańcucha, był pierwszy element, który był niszczony....tak się kombinowało ehhhh czasy... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andrzej JK Posted December 2, 2022 Share Posted December 2, 2022 W dniu 1.12.2022 o 21:11, jannikiel napisał: ale polecam, przynajmniej spróbować, oczywiście z pełnym brakiem zaufania do własnych możliwości i z dystansem do zaprzęgu... ja to też musiałem się kiedyś tam nauczyć... Pod koniec sierpnia widziałem na próbach sprawnościowych rajdu Sokoła 1000 z wózkiem. Kierowca wyczyniał cuda między słupkami solo 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jannikiel Posted December 3, 2022 Author Share Posted December 3, 2022 12 godzin temu, Andrzej JK napisał: Pod koniec sierpnia widziałem na próbach sprawnościowych rajdu Sokoła 1000 z wózkiem. Kierowca wyczyniał cuda między słupkami solo Ludziska maja talent, w lewo skręcają z podniesionym koszem a co...mi to pewnie jeszcze brakuje, ale i nie widzę jakiejś przemożnej potrzeby, by gratisowo wycinać sobie szprychy w kołach mimo rozpieraków... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piasek80 Posted December 4, 2022 Share Posted December 4, 2022 Śmiech kierowcy bezcenny Pamiętam na jednym ze zlotów w Giżycku jeden z użyszkodników ruska zatarł go podczas parady. Napite to, atmosfera się udzieliła, tak mu wstawiał w kitę na postojach i w tym ślimaczym tempie przejazdu przez miasto że pierwszy raz widziałem niebieski ogień/płomienie pojawiające się nad cylindrami. Tak go przegrzał... Pamiętam też raz ekipę co w piątek ruskiem przyjechała jakoś po południu (a mówili że w czwartek wyjechali) i tuż po dotarciu na "legendarny" parking przy zlocie przystąpili do kapitalnego który robili do niedzieli. W niedzielę koło 10tej zwijaliśmy się w drogę powrotną to oni właśnie dokonywali pierwszego odpalenia silnika po operacji na otwartym sercu. Podziwiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jannikiel Posted December 4, 2022 Author Share Posted December 4, 2022 Na paradzie, to każdy sprzęt może wysiąść, się widziało wybuchające japończyki, a co dopiero jakiś ruski dolniak chłodzony powietrzem.... To katorżnicy byli.... Generalnie dobrze zrobionym ruskiem da się jeździć, ale starsze górniaki mają tyle elementów do poprawki, że ja wolałbym jeszcze starsze rozwiązania... czyli silnik dolnozaworowy... Niestety , trzeba całość tez rozbierać do ostatniej śrubki i poprawiać i modyfikować, i ogólnym błędem jest szukanie mocy w dolniaku, poprzez "szybkie" wałki, czy zwiększanie stp. sprężania... tutaj priorytetem jest w marę możliwości jak najbardziej przyjemna i przyjazna eksploatacja... Nie oznacza też to, że po zrobieniu takiego sprzętu, jesteśmy zwolnieni od dbania i zachowywania reżimów serwisowych...a trzeba pamiętać, że tam wymiana oleju jest co 1500 km, luzy co 1500km ( chyba, że wcześniej zaczynają klekotać, to się wcześniej robi), wyciąganie wału korbowego co 3000 km - użytkownicy ruskich dolniaków wiedzą dlaczego, to wszystko jest w książeczkach serwisowych, dlatego trzeba tez się nauczyć, szybkiego wyciągania wału celem wyczyszczenia odrzutnika ...Należy dbać też absolutnie o czystość paliwa dopływającego do gaźników, a dlatego, że przy pechu, można upalić tłok, co zdarzyło się naszemu znajomemu, nie słyszał charakterystycznego dźwięku spalania stukowego, dlatego, trzeba zakładać porządnej jakości filtry paliwa, zapłony i ładowanie, to już ludzie mają dobrze ogarnięte - tutaj rządzi elektronika- i to szczerze polecam... Jeśli chodzi o skrzynię biegów, jeśli jest poskładana i wyosiowana właściwie, na dobrych łożyskach, to jedynie skrzynie Dnieprowskie wymagają dodatkowej pracy , odtłuszczenia i wypalenia palnikiem wnętrza skrzyni, oraz wysmarowanie jej kaltmetalem, celem uszczelnienia- by olej nie sączył się prze pory odlewu, w skrzyniach ze wstekiem, należy też przy okazji, naspawać i obrobić gniazdo osadzenia osi dźwigni celem założenia uszczelniacza ( tam tylko o-ring jest dołozony - nie zdaje egzaminu)- ja to będę musiał u siebie zrobić, bo narazie to tylko uszczelniłem i nie wrzucam wsteka...Jeszcze znalazłoby się pare smaczkow, ale nie pamiętam w tej chwili... Dlatego ja chciałem tego wszystkiego uniknąć, by więcej motocyklem jeździć niz go robić, poprawiać i modyfikować, a i tak wyjmowanie wału co 3000 km ehhh... Dodam też, że nowsze Urale takie np. 2014 i wyżej pozbawione są w/w problemów, co nie oznacza jednak, że nie trzeba ich poprawiać i modyfikować...ostatnio mieliśmy Urala na wtrysku do poprawek, hamulec wózka, zlikwidowanie shimmi, ustawienie poprawne wózka, no i luzy zaworowe... Ja teraz czekam na dyfer , zakupiony nowy, do mojej modyfikacji- czyli przejścia z napędowca, na "zwyklaka".... zobaczymy, ile to wytrzyma 980 ccm, co prawda mam tylko 1/3 gazu, ale i tak na współczesne ruskie wyroby za dużo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przemek96 Posted December 4, 2022 Share Posted December 4, 2022 Kurła z tym wyciąganiem wału to ostro... zawory co 1,5 kkm? Jak tym jeździć? Jak to miało przetrwać wojnę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jannikiel Posted December 4, 2022 Author Share Posted December 4, 2022 Resurs jak T34 co 500 km miał się zepsuć lub zostać zniszczony.. ;-), ale generalnie odgórne założenia i reżimy, były tak ostre, że motocykle te wytrzymywały dlużej... w wojennych M72 każdy element posiadał cechę /lub/i nr. pracownika, jeśli coś wysiadło, i udowodniono, że to z winy robotnika, to do 1950 roku rozstrzeliwano delikwenta( przychodził rajonnik - nkwdzista- robili proces kiblowy - jak to było w hucie ciało do pieca, jak gdzie indziej zakopywano w jakimś dole), do 53 wysyłano na Sybir do gułagu, potem coraz mniejsze kary... i...to się odbijał na jakości wykonywanych produktów.. ostatnie egzemplarze ruskich motocykli takie z końcówki lat 80- do końca rozpierestrojki robiły jak my to określamy: pijane kołchoźnice na zdezelowanych maszynach... Na youtubie są filmiki z fabryki Urala, dość ciekawe... Teraz ciekawostka: W sumie zawory robi się gładko, i prosto, bo są dekielki rewizyjne, gorzej z wałem, ale wprawiony posiadacz, zrobi to w polu, bez wyciągania silnika z ramy, jedynie trzeba pamiętać, by nie powyginać blach odrzutnika... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Piasek80 Posted December 5, 2022 Share Posted December 5, 2022 Właśnie mi sie przypomniała historia kumpla - u nas weterana branży moto - który kiedyś już nie pamiętam czy kupił nowegu Urala czy Dniepra czy dostał do remontu. Generalnie nówka sprzęt co nie jeździł, nie chodził. Po rozebraniu silnika gdzieś wewnątrz znalazł wielki śrubokręt który blokował pracę jakichś mechanizmów. I to tak z fabryki wyszło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jannikiel Posted December 5, 2022 Author Share Posted December 5, 2022 W pózniejszych motocyklach to norma, no cóż taki klimat... , ale dolniaki, to fajnie pracują, jak są dobrze zrobione, nawet dużo ciszej niż późniejsze górnozaworowe... no ale częstokroć obsługi serwisowej nie pozwala na względnie normalne użytkowanie, ot, miec i przejechać się na jakiś zlot, rekonstrukcję, czy wakacyjny trip dookoła jeziora Śniardwy... a potem bliżej zimy, należy dokonac serwis... Jesli chodzi o samą jazdę ruskim motocyklem z koszem, najlepiej do nauki jazdy nadaje się właśnie M72, z tego względu, że jest nisko zawieszona i ma najmniejszą tendencję do odrywania kosza, co mało wprawionych może przyprawić o niemały dreszcz emocji i ogólne zrażenie się do jazdy zaprzęgiem, najtrudniejsze są zestawy wysoko zawieszone typu Kaśka czy Ural/Dniepr, bo najłatwiej podnieść kolo, fajnie i efektownie to wygląda, niestety nie ułatwia jazdy, a na dodatek mimo rozpieraków potrafi wycinać szprychy w kołach... Dodam, że wbrew pozorom, najbardziej niebezpieczny manewr to zbyt szybki skręt w lewo na twardym podłożu, wtedy siła odśrodkowa powoduje podcięcie wózka motocykla i tzw kapotaż, który może zakończyć się poważnymi obrażeniami, lub śmiercią... to dlatego jazda motocyklem z wózkiem musi być solidnie wyważona i cały czas z tyłu głowy musi być zamontowany bezpiecznik... Tu emocje i ciąg do adrenaliny, może być zabójczy i tego trzeba mieć świadomość...ale... no właśnie ale, to jest tak fajny rodzaj jazdy, że jak człowiek już się wprawi, to ciągle ma potrzebę jeżdżenia takim zestawem....I mam takie marzenie, by mieć na tyle sprawny zestaw, by zrobic sobie tripa dookoła Polski... Taki jest mój cel hehehe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ks-rider Posted December 5, 2022 Share Posted December 5, 2022 23 godziny temu, jannikiel napisał: Niestety , trzeba całość tez rozbierać do ostatniej śrubki i poprawiać i modyfikować....Nie oznacza też to, że po zrobieniu takiego sprzętu, jesteśmy zwolnieni od dbania i zachowywania reżimów serwisowych...a trzeba pamiętać, że tam wymiana oleju jest co 1500 km, luzy co 1500km ( chyba, że wcześniej zaczynają klekotać, to się wcześniej robi), wyciąganie wału korbowego co 3000 km....Należy dbać też absolutnie o czystość paliwa dopływającego do gaźników, a dlatego, że przy pechu, można upalić tłok... trzeba zakładać porządnej jakości filtry paliwa, zapłony i ładowanie..... ....Jeśli chodzi o skrzynię biegów, jeśli jest poskładana i wyosiowana właściwie, na dobrych łożyskach, to jedynie skrzynie Dnieprowskie wymagają dodatkowej pracy , odtłuszczenia i wypalenia palnikiem wnętrza skrzyni, oraz wysmarowanie jej kaltmetalem, celem uszczelnienia- by olej nie sączył się prze pory odlewu, w skrzyniach ze wstekiem, należy też przy okazji, naspawać i obrobić gniazdo osadzenia osi dźwigni celem założenia uszczelniacza ( tam tylko o-ring jest dołozony - nie zdaje egzamin Faktycznie trzeba byc pasjonatem.... Do pewnego razu byöe, ale pozniej przejzalem na oczy i doszedlem do wniosku, ze my byc fabrycznie dobry a nie jakies przerobki, modyfikacje i skarbonka bez dna, Quote <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Link to comment Share on other sites More sharing options...
przemek96 Posted December 5, 2022 Share Posted December 5, 2022 Jannikiel tylko uważaj w razie holowania https://youtu.be/i0JZzP_jNkU Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.