Skocz do zawartości

GSX 1100G nie odpala po serwisie gaźników


M.A.V.
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

43 minuty temu, Mreyk napisał:

Problem z biegami został rozwiązany w dosyć prosty sposób. Po wymianie oleju, wszystko wróciło do normy i biegi wchodzą jak marzenie.
W tym tygodniu będę robił kompletny serwis i mam nadzieję, że wszystko będzie okej.
Wrócę jeszcze do tematu łożysk w zawieszeniu. W razie gdyby się okazało, że są do wymiany, szukać jakichś konkretnych? I smar wystarczy jakikolwiek bele gęsty, czy też coś polecasz?

Rozbierz, opisz, daj zdjęcia, będziemy myśleć na bieżąco. Ścieżki mam wydeptane, to pomogę. Mam tez pacjenta, który dorabia bieżnie do łożysk igiełkowych, bo z tym bywa problem. Albo ich nie ma w zestawie, albo są zle skatalogowane i maja niewłaściwe wymiary. Łożyska do wahacza ściągałem z Niemiec, bo w Polsce z bieżniami były niedostępne, a i tak bieżnie nie pasowały, bo wyszło na to, że są od gsxr-a, mimo, że wg numeru powinny być dobre. Mialy otwór 16 zamiast 20, a ze względu na twardość rozszlifować się nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że nic! Chodzi mi o zasadę jego działania.
Jeśli dobrze rozumiem, to chłodnica stanowi "duży" obieg oleju. Przy konkretnej temperaturze silnika, olej jest puszczany przez chłodnicę?

Edytowane przez Mreyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na niemieckich forach znalezliśmy info, że jest zawór, który reaguje na gęstość oleju i puszcza olej przez chłodnicę. Ale działa to ponoć tylko w teorii, w praktyce olej idzie przez chłodnicę od startu. Oprócz tego jest zawór obejściowy, rzecz jasna, gdy zapcha się filtr oleju. Z ciekawostek-są dwie pompy oleju w układzie, a silnik pochodzi konstrukcyjnie z 1100 gsxr i posiada wałek wyrównoważający. Jedna z pomp, patrząc po schemacie, ten wałek smaruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Trochę czasu minęło i parę problemów zostało rozwiązane, ale niestety pojawił się kolejny...
Gaźniki wyczyszczone, okazało się, że niemiec wkleił ogrniczniki w gaźnikach, żeby za szybko się nie kręcił... Po ich usunięciu wszystko działa elegancko.

Łożyska w wahaczu i kiwaczku w bardzo dobrym stanie, wielowypust też w porządku. Wszystko zostało przesmarowane.

Wymiany potrzebowało łożysko w główce ramy, jedno całkowicie się rozleciało.

Wszystko było w porządku, do czasu... Przejechałem jakieś 100 km i nagle obroty zaczęł skakać, a mocy brak.
Coś się stało chyba ze sprzęgłem, bo dzisiaj po ruszeniu spod świateł ledwo się toczyłem, aż zatrzymałem się na poboczu i wróciłem już na lawecie...

Po wrzuceniu jedynki, puszczam sprzęgło i w zasadzie czuć tylko lekki ruch, a motocykl stoi w miejscu 😑

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
W dniu 24.07.2021 o 19:50, Mreyk napisał:

Trochę czasu minęło i parę problemów zostało rozwiązane, ale niestety pojawił się kolejny...
Gaźniki wyczyszczone, okazało się, że niemiec wkleił ogrniczniki w gaźnikach, żeby za szybko się nie kręcił... Po ich usunięciu wszystko działa elegancko.

Łożyska w wahaczu i kiwaczku w bardzo dobrym stanie, wielowypust też w porządku. Wszystko zostało przesmarowane.

Wymiany potrzebowało łożysko w główce ramy, jedno całkowicie się rozleciało.

Wszystko było w porządku, do czasu... Przejechałem jakieś 100 km i nagle obroty zaczęł skakać, a mocy brak.
Coś się stało chyba ze sprzęgłem, bo dzisiaj po ruszeniu spod świateł ledwo się toczyłem, aż zatrzymałem się na poboczu i wróciłem już na lawecie...

Po wrzuceniu jedynki, puszczam sprzęgło i w zasadzie czuć tylko lekki ruch, a motocykl stoi w miejscu 😑

Brzmi jak zmielony wielowypust w kardanie. Najczęściej mieli go na wejściu wału do przekładni, trzeba wyjąć przekładnię z wałem i wypiąć pierścień segera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dobra u mnie obecnie jest tak. Zregenerowałem oryginalne gaźniki i dałem do regulacji. Moto wrócił do żywych pali na wszystkie cylindry ale po kilku kilometrach jak wracałem z warsztatu zaczął słabnąć i gasnąć na wolnych obrotach. Wkurzyłem się i kupiłem gaźniki od bandita 1200 (2001 rok). Tak jak przyszły nic z nimi nie robiłem tylko założyłem podmieniłem gumy w airboxsie i dopaliłem. Efekt tragiczny silnik chodził nie równo, nie palił na 3 cylinder, nie wkręcał sie na obroty, po zdjęciu ssania gasł. Zdjąłem gaźniki wyczysciłem wszystkie dysze, sprawdziłem membrany, ustawiłem poziom pływaków na 13 mm tak jak w serwisówce bo były na 11 mm, wyczyściłem śruby od regulacji mieszanki  wykręciłem na 3 obroty (były na 2,5). Efekt zero poprawy 😞 Czy ktoś ma jakieś pomysły co robię źle ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pytanie jak długo silnik pracował? Żeby po świecach oceniać to musisz trochę kilometrów przejechać. Colortunem widzisz od razu czy mieszanka dobra. Do tego nastawy na każdym gazniku mogą się różnić więc ustawianie tak samo "na oko" wszystkich gaznikow może nie dać poprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...