Skocz do zawartości

A może by tak motór kupił?


Rekomendowane odpowiedzi

33 minuty temu, amozemoto napisał:

No a jak miałbym konkretnie opisać strój? Podać siłę uderzenia którą kask wytrzyma? Przecież takich dokładnych parametrów to producenci nie podają.

Chodzi mi o to od jakiej ceny zaczynają się bezpieczne kombinezony, kaski, rękawiczki, buty, kombinezony. Taki najtańszy strój pewnie da niewiele lepszą ochronę od zwykłych ubrań. Z drugiej strony w tych najdroższych głównie się pewnie płaci za markę. To co mnie interesuje to od jakiego progu cenowego zaczynają się takie, których kupno to nie jest wyrzucanie pieniędzy w błoto i w razie ew. szlifu uchronią nas przed starciem skóry do kości.

Wiesz co, a mi się wydaje że cyfrowo leniwy jesteś. Więc może jednak użyj magii googla i znajdź sobie strony które porównują bezpieczeństwo kasków na początek. A potem poczytaj o poziomach ochrony  ubrań (certyfikaty) i się dowiesz które ciuchy jaki poziom ochrony dają, albo czego masz szukać. Mała podpowiedź - ludzie którzy jeżdżą zawodowo muszą mieć "ubiór ochronny" spełniający normy. Jak chcesz bezpiecznie to szukaj firm co ubierają policjantów. U nas nie wiem, ale w Niemcowni to na pewno. 

W najdroższych płaci się za bezpieczeństwo, nie za markę. I tu musisz sobie sam odpowiedzieć ile twoje bezpieczeństwo jest dla ciebie warte. Oczywiście im więcej jeździsz tym prawdopodobieństwo paciaka większe, więc sobie skalkuluj.

Prywatnie ci napiszę, że powyżej 100-120km to tylko zawodnicze kombinezony coś konkretnego dadzą. Oczywiście w porównaniu do ciuchów jakichś motocyklowych, a nie do dżinsów.

Eksploatacja motocykla jest podobna do samochodu. tzn, koszty przeglądu i ubezpieczenia ciut niższe, ale materiały (opony, olej, klocki) droższe niż w samochodzie. Ale to zależy ile jeździsz. W moto wszystko się kończy spokojnie dwa razy szybciej niż w samochodzie. Choć znowu - można opony zajechać na 4000 tysiącach, a można na turystycznych 20k zrobić. I znowu - możesz dać za oponę 300pln ale i 900. Wybieraj co ci potrzebne. 

A awaryjność? też zależy jak pałujesz. spokojnie jeżdżone moto 50k powinno zrobić bez zająknięcia (plus materiały eksploatacyjne).

ale dobra, żeby nie było, masz tutaj na początek:

protection levels motorcycle clothing - Google Search

Edytowane przez Buber

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze pisząc, to zupełnie nie rozumiem bicia piany bezsensownego... 

Koleś-troll ma prawo jazdy? Jeździ? Czy ot tak pisze sobie farmazony typu "cioper na trasę", czy też "cioper sprzęt wygodny". 

Tutaj nie ma z człowiekiem o czym rozmawiać, dopóki nie stawi się na kursie, nie zostanie wszystko wytłumaczone na miejscu i nie zyska jakiegoś rozjaśnienia, żeby choć wiedział o co pytać... 

Miesza koszty utrzymania używki i nowego. Nie wie w ogóle jakie ciuchy kupować i po co i dlaczego takie, a nie inne i można mnożyć kwestie. 

 

Moja propozycja - najpierw kurs i czytanie ze zrozumieniem, bo jak na razie nie ma Kolego o czym zupełnie z Tobą dyskutować. Co zostało Ci już wyraźnie, wcześniej unaocznione. Jeżeli nie zrozumiałeś przekazu - to dlaczego chcesz jeździć? 

"O ładnie złożony... O nieźle zapierd..a... O ładna pozycja i dobrze patrzy... O Rura po bułki jedzie..." - Komentarze przy oglądaniu zdjęć z SD ;-) - made by Rufi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Buber napisał:

Wiesz co, a mi się wydaje że cyfrowo leniwy jesteś. Więc może jednak użyj magii googla i znajdź sobie strony które porównują bezpieczeństwo kasków na początek. A potem poczytaj o poziomach ochrony  ubrań (certyfikaty) i się dowiesz które ciuchy jaki poziom ochrony dają, albo czego masz szukać. Mała podpowiedź - ludzie którzy jeżdżą zawodowo muszą mieć "ubiór ochronny" spełniający normy. Jak chcesz bezpiecznie to szukaj firm co ubierają policjantów. U nas nie wiem, ale w Niemcowni to na pewno. 

 

Te poziomy ochrony to może jest jakaś informacja ale wszelkiego rodzaju testy - nie bardzo. Większość jest sponsorowana.

16 godzin temu, Buber napisał:

A awaryjność? też zależy jak pałujesz. spokojnie jeżdżone moto 50k powinno zrobić bez zająknięcia (plus materiały eksploatacyjne).

I to już jest jakaś konkretna informacja i duży argument za tym by rozważyć zakup nowego.

Takie kwestie jak opony/klocki to żaden problem. To co mnie zastanawia bardziej w używanych to naprawy silnika/skrzyni. I taki pakiet "startowy". Czyli załóżmy kupuję Bandita 1250 za 20k zł. Jaką kwotę sobie powinienem zarezerwować na ew. nieoczekiwane naprawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, amozemoto napisał:

Te poziomy ochrony to może jest jakaś informacja ale wszelkiego rodzaju testy - nie bardzo. Większość jest sponsorowana.

I to już jest jakaś konkretna informacja i duży argument za tym by rozważyć zakup nowego.

Takie kwestie jak opony/klocki to żaden problem. To co mnie zastanawia bardziej w używanych to naprawy silnika/skrzyni. I taki pakiet "startowy". Czyli załóżmy kupuję Bandita 1250 za 20k zł. Jaką kwotę sobie powinienem zarezerwować na ew. nieoczekiwane naprawy?

Skoro testy i internet kłamie, to nie pomogę.

A kupno nówki na pierwszy motor do doskonała decyzja - dla drugiego właściciela lub mechanika który kupi twoje moto po pierwszej glebie. 

Poza tym nie wiesz co ci spasuje. Najpierw się kupuje używki na których się człowiek uczy jeździć, i jak już umie, to sobie kupuje dokładnie to czego potrzebuje i może nawet być nowe. 

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Buber napisał:

Skoro testy i internet kłamie, to nie pomogę.

A kupno nówki na pierwszy motor do doskonała decyzja - dla drugiego właściciela lub mechanika który kupi twoje moto po pierwszej glebie. 

Poza tym nie wiesz co ci spasuje. Najpierw się kupuje używki na których się człowiek uczy jeździć, i jak już umie, to sobie kupuje dokładnie to czego potrzebuje i może nawet być nowe. 

Motocykle relatywnie mało tracą na wartości. Używany jak się trafi felerny egzemplarz to naprawy mogą pewnie kosztować więcej niż utrata wartości nowego jakbym po roku czy dwóch stwierdził, że to jest nie do końca to czego szukam.

To co ew. mógłbym rozważyć to używany niskobudżetowy motocykl o małych kosztach utrzymania.

A wymagania swoje mniej więcej znam jak wspominałem wyżej. Motocykl z wygodną pozycją za kierownicą, którym można wygodnie przejechać jednorazowo 200-300km. Dobrze jakby dało się bez problemu zapakować rzeczy na weekend albo i tydzień.

Ideałem byłaby Honda Goldwing ale tego motocykla nie rozważam - raz, że nowy jest bardzo drogi, dwa chciałbym też czasem po mieście pojeździć a do tego się kompletnie nie nadaje.

Glebę czy kolizje można zaliczyć zarówno pierwszym jak i dziesiątym motocyklem. Nawiasem mówiąc mam znajomego, który zaczynał właśnie od Goldwinga, ma już go wiele lat, jeździł w trasy po kilka tysięcy km. i nie stał się ten motocykl okazją dla drugiego właściciela czy mechanika 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, amozemoto napisał:

Nawiasem mówiąc mam znajomego, który zaczynał właśnie od Goldwinga

Nie rozdrabniaj sie bierz Boss Hoss'a ! JA znam jednego ktory zaczynal od Hayabusa'y a drugiego ktory zaczanal od R6 ale stwierdzil po 2 miesiacach, ze mu mocy brakujei kupil salonowa nofke S 1000 RR

Podobnych przypadkow znam wiecej 

 

 

.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, ks-rider napisał:

a drugiego ktory zaczanal od R6 ale stwierdzil po 2 miesiacach, ze mu mocy brakuje

O żesz, ale musiał być z siebie dumny, że po 2 miesiącach mu mocy brakuje, a ludzie latami uczą się jeździć na takich sprzętach i jeszcze nowicjuszom odmawiają takich maszyn!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że warto mieć dwa różne motocykle. Np. choppera i sporta, albo adwenczera i crossa. Tak żeby się nie nudziło, bo motocyklizm to w końcu zabawa.

Ale posiadanie dwóch identycznych też nie jest pozbawione sensu. Nie przystoi wozić się brudasem, czasem trzeba odstawić na serwis, a jeszcze częściej na dezynfekcję. Podczas kiedy jedną maszynę lokaj rychtuje w pitstopie, drugą możesz folgować swoim żądzom. Bierz dwie hayabusy, będziesz Pan zadowolony!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, amozemoto napisał:

Motocykle relatywnie mało tracą na wartości.......

A wymagania swoje mniej więcej znam.......

Ideałem byłaby Honda Goldwing a.......

Glebę czy kolizje można zaliczyć zarówno pierwszym jak i dziesiątym motocyklem.......

To co nam tutaj dupy zawracasz, skoro taki doświadczony i pełen wiedzy motocyklista jesteś? Skoro wiesz, to po co pytasz?

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Damian85 napisał:

O żesz, ale musiał być z siebie dumny, że po 2 miesiącach mu mocy brakuje, a ludzie latami uczą się jeździć na takich sprzętach i jeszcze nowicjuszom odmawiają takich maszyn!

Najsmieszniejszejest, ze na litrze sobie nic nie zrobil, Po roku czy dwoch sprzedal.

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, ks-rider napisał:

Najsmieszniejszejest, ze na litrze sobie nic nie zrobil, Po roku czy dwoch sprzedal.

Ale jak to po 1-2 latach?
Z 600cc na litra skoczył po 2 miesiącach, także z litra powinien po 2-4 miesiącach max już szukać *dwulitrowego* sporta! Albo chociaż litra z turbiną! :D

PS I co było po litrze? Koniec kariery, czy coś innego?

 

Edytowane przez Damian85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Damian85 napisał:

Ale jak to po 1-2 latach?
Z 600cc na litra skoczył po 2 miesiącach, także z litra powinien po 2-4 miesiącach max już szukać *dwulitrowego* sporta! Albo chociaż litra z turbiną! :D

PS I co było po litrze? Koniec kariery, czy coś innego?

Poganial z ziomkami wokol komina - z naciskiem na predkosc a nie zlozenia na winklach, po roku sie chajtnal, zona zabronila....

 

i po karierze motocyklowej. Obecnie nad Panigale V4 rozmysla, ale w dalszym ciagu rzekomo zakaz ma ! 

 

 

🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Znam mnóstwo( co najmniej dziesieciu), którzy zaczynali od bardzo mocnych sprzętów typu r1 itp. I żadnemu z nich nie stało nic poważnego, ale też żaden z nich nie nauczył się dobrze jeździć po zakrętach, powiem więcej żaden z nich nawet średnio się nie nauczył. Wszyscy jeździli żałośnie powoli po zakrętach tak że sprawny Rider na sprzetach typu mz 250 czy jawa 350 ts, objechal by ich te prawie 200 konne cacka na krętych drogach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że Wam się Koledzy chce... 

 

Hayaba to minimum na pierwszego turystyka i na miasto. Wygodny, elastyczny i w miarę jedzie... I nic innego...! 

 

 

Ja pierrrr..... 

"O ładnie złożony... O nieźle zapierd..a... O ładna pozycja i dobrze patrzy... O Rura po bułki jedzie..." - Komentarze przy oglądaniu zdjęć z SD ;-) - made by Rufi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rura_ napisał:

Że Wam się Koledzy chce... 

 

Hayaba to minimum na pierwszego turystyka i na miasto. Wygodny, elastyczny i w miarę jedzie... I nic innego...! 

 

 

Ja pierrrr..... 

Wiem, że co poniektórzy mają to sporo większe doświadczenie, ale zaczynałem jeździć bodajże 2008, i Od tego czasu sporo się zmieniło kwesti doboru sprzętu na pierwsze moto, jazdy bez prawka i bez stroju. Wtedy to była norma, przynajmniej w moim otoczeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...