Skocz do zawartości

Nasze bezpieczeństwo-od czego zależy (wydzielony z B.K.Ch.Z)


Tommo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Tommo napisał:

Nie ma idealnych rozwiązań. Ale jakoś tak się składa (z moich obserwacji) że w większości tragicznych zdarzeń na drodze uczestniczą szlifierki. Ryzyko wypadku rośnie z kwadratem prędkości. Na to nie ma argumentu żeby podważyć.

 

totalnie się nie zgadzam.

oczywiście możesz mieć swoje obserwacje ale wyciągasz niewłaściwe wnioski. zazwyczaj tragiczne wypadki motocyklistów powstają w skutek błędów innych kierowców bądź błędu/braku umiejętności kierowców motocykli. zagłębiając się w drugi przypadek - nie jest problemem motocykl ale kierowca. a że młodzi, niedoświadczeni, przeceniający swoje umiejętności, przeginający w dużej części jeżdżą szlifierkami skutkuje Twoimi obserwacjami.

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, konrad1f napisał:

totalnie się nie zgadzam.

oczywiście możesz mieć swoje obserwacje ale wyciągasz niewłaściwe wnioski. zazwyczaj tragiczne wypadki motocyklistów powstają w skutek błędów innych kierowców bądź błędu/braku umiejętności kierowców motocykli. zagłębiając się w drugi przypadek - nie jest problemem motocykl ale kierowca. a że młodzi, niedoświadczeni, przeceniający swoje umiejętności, przeginający w dużej części jeżdżą szlifierkami skutkuje Twoimi obserwacjami.

To nie są tylko moje odczucia. Policyjne statystyki potwierdzają nadmierna prędkość, jako główny czynnik wypadków motocyklistów. Można to ubierać w bełkot braku umiejętności motocyklistów, niefrasobliwość kierowców puszek, którzy nie rozumieją, że motocykl może na głównej drodze mieć 200 i inne bzdety, co nie zmienia faktu, że to prędkość  jest największym zagrożeniem motocyklistów. Aż się dziwie, że muszę to tu tłumaczyć, jeszcze instruktorowi 😐

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez sie nie zgadzam.

 

Najczestsza przyczyną wypdkow na drogach wg policji to" niedostosowanie predkosci do warunkow jazdy". - booo jest to najwygodniejsze dla tych slużb do napisania, oceny itd... to jest statystyczny wynik - prędkość.

 

Tak jak napisal Konrad1f - nie chodzi o predkość czy motocykl, chodzi o kierowce. Kierownik sprzeta winien mysleć, przewidywac, byc skupionym gdy zapie**ala, ale także coś potrafić, mieć sprawny sprzet itd... szereg czynników się na to sklada.

A predkość ?- predkość powinna byc wynikiem swadomego odkrecenia manetki z dołozeniem marginesu błedu i współczynnika przypadku, a nie tylko ograniczeniem mozliwosci sprzetu.

Predkosc powinna być wynikiem swiadomej decyzji, ze jest własciwa do aktualnej sytuacji na drodze, umiejetnosci na danym jej odcinku.

Powinnismy jeżdzić rozumnie - tym wolniej im gorsze sa nasze umiejetnosci.

Tym wolniej im więcej sie dzieje na drodze.

Tym wolniej im mniej widzimy.

Prędkosć jest wynikiem, a nie czynnikiem.

Sama predkosc, uzywana rozumnie - nie zabija.

 

A nie, "zamykac" oczy i zapie**alac bez opamietania na prostej, a potem raptownie hamowac przed lagodnym łukiem (albo nawet i w luku) narazajac równiez innych na niebezpieczeństwo (to przyklad zdarzenia sprzed 2 tygodni, gdzie trójka motocyklistów wyprzedzila mnie na prostej (szlifierki), tuż przed zakretem, a potem w samym zakrecie mocno zwolnili, zmuszajac mnie do hamowania (enduro)).

 

Inny przyklad - buse naprawialem kumplowi - hamulce - poprosił mnie abym sie przejechal i odkrecił, cos tam sprawdzil jeszcze, bo motocyklem trzepało powyzej 2 pak.

Doszedłem do 165km/h na prostej dobrej drodze - wiecej nie pozwalał odkrecic mój zdrowy rozsadek, wróciłem spocony, a zimno było.

Moze jakbym tym polatał więcej, motocykl był mój, zapoznał bym sie z nim bardziej, nie musial mysleć podczas jazdy co tam moze trzepotac tylko skupic się na drodze, byłoby szybciej...  szereg czynników na to wplynelo... ale nie mozliwosci sprzeta.😊

Edytowane przez FIS

"Radość z jazdy zaczyna się tam, gdzie kończy się ekonomia.''

Autoryzowany dealer S&S Cycle

site-logo-badge.png

https://harley-parts.pl/ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Tommo napisał:

Ryzyko wypadku rośnie z kwadratem prędkości. Na to nie ma argumentu żeby podważyć.

jest argument  - trochę ten kwadrat nie w tym miejscu Ci wyszedł  🙂

4 godziny temu, Damian85 napisał:

Jak masz 250/300cc, to możesz odkręcać, zmieniać biegi, możesz czuć, że lecisz jak szatan, a na liczniku będziesz miał może 130 km/h 😄
To samo zrób nawet na "łagodnym" CBR 600, to na liczniku będziesz miał na spokojnie z dwie paczki.

Damianie jeździłeś kiedykolwiek 25/300 ??

Ja rozumiem że jesteś entuzjastą nowoczesnych technologii , motocykli autonomicznych i jeżdżących nawet bez kierowcy ale jak do tej pory to CZŁOWIEK odkręca gaz i zmienia biegi a nie robi tego komputer więc bez względu na wszystko to człowiek jest tu słabym punktem a nie motocykl

A ze dresy latają w klapkach i kasku tiger głównie na plastikach bo innym nie wypada to efekt widać

2 godziny temu, Tommo napisał:

Policyjne statystyki potwierdzają nadmierna prędkość, jako główny czynnik wypadków motocyklistów

Jw zostało też napisane - prędkość nikogo nie zabija ( gdyby prędkość zabijała było by mało np pilotów samolotów 🙂 ) a formułka "niedostosowanie prędkości do warunków"  jest najbardziej uniwersalną metodą na wytłumaczenie wszystkiego

Wypadki  (także śmiertelne ) zdarzały się też w czasach motocykli typu WSK czy Jawa  a one nie rozwijały jakiś kosmicznych prędkości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, FIS napisał:

 

Sama predkosc, uzywana rozumnie - nie zabija.

 

 

Uwielbiam takie teorie, które nic poza dobrym samopoczuciem nie dają.

Ja piszę co się realnie dzieje na drogach. Ginie masa młodych chłopaków, bo zwyczajnie przegięli z prędkością. Droga publiczna jest miejscem w którym nie wszystko od nas samych zależy. Przykład tematu w którym piszemy doskonale to potwierdza. Monter nie jest niedouczonym amatorem, ma doświadczenie i niestety trochę było za szybko.

 

 

22 minuty temu, kiler napisał:

jest argument  - trochę ten kwadrat nie w tym miejscu Ci wyszedł  🙂

Damianie jeździłeś kiedykolwiek 25/300 ??

Ja rozumiem że jesteś entuzjastą nowoczesnych technologii , motocykli autonomicznych i jeżdżących nawet bez kierowcy ale jak do tej pory to CZŁOWIEK odkręca gaz i zmienia biegi a nie robi tego komputer więc bez względu na wszystko to człowiek jest tu słabym punktem a nie motocykl

A ze dresy latają w klapkach i kasku tiger głównie na plastikach bo innym nie wypada to efekt widać

Jw zostało też napisane - prędkość nikogo nie zabija ( gdyby prędkość zabijała było by mało np pilotów samolotów 🙂 ) a formułka "niedostosowanie prędkości do warunków"  jest najbardziej uniwersalną metodą na wytłumaczenie wszystkiego

Wypadki  (także śmiertelne ) zdarzały się też w czasach motocykli typu WSK czy Jawa  a one nie rozwijały jakiś kosmicznych prędkości

Kolejny bezsensowny argument. Człowiek jest winny. Oczywiście że same motocykle się nie rozbijają. Tak samo broń sama nie strzela co nie oznacza że można ją rozdawać wszystkim do woli.

Brutalna prawda jest jedna. Jadąc wolniej masz większe szanse uniknąć tragedii. KROPKA.

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja śmiem twierdzić, że wypadki biorą się tylko i wyłącznie z zaskoczenia. I już. Im mniej czasu, tym większe zaskoczenie. Wprowadzone zostały różnego rodzaju przepisy, żeby to zaskoczenie zmniejszać.

Każdy uczestnik ruchu, oprócz zaufania do warunków na drodze (ogrodzona autostrada, ruch prawostronny, limit prędkości, oświetlenie pojazdu, dobra przyczepność) powinien być przygotowany na spotkanie przeciwieństwa powyższych.

Czy sama prędkość zabija? Parafrazując Paracelsusa (nic nie jest trucizną i wszystko jest trucizną, tylko dawka decyduje) - to zależy 🙂
 

Edytowane przez PiotrEm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co... Monter podzielił się własnym doświadczeniem, z własną oceną przyczyn i efektów jakie ma to wydarzenie na jego życie. Na przestrzeni lat.
Co skłania mnie do jakichś przemyśleń i może innych też.
Wydaje mi się to na tyle ważne, że może warto zostawić ten wątek dla tego wydarzenia a zwyczajową gównoburzę prowadzić gdzie indziej.


--
Ups, się czy to wysłało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kakmar napisał:

Wiecie co... Monter podzielił się własnym doświadczeniem, z własną oceną przyczyn i efektów jakie ma to wydarzenie na jego życie. Na przestrzeni lat.
Co skłania mnie do jakichś przemyśleń i może innych też.
Wydaje mi się to na tyle ważne, że może warto zostawić ten wątek dla tego wydarzenia a zwyczajową gównoburzę prowadzić gdzie indziej.


--
Ups, się czy to wysłało?
 

O ile miejsce dyskusji nie najlepsze (przenieść wątek to chyba nie problem) o tyle dyskutowanie na forum o bezpieczeństwie na drogach, gównoburzą bym nie nazwał. W końcu gdzie o tym dyskutować jak nie na forum motocyklowym?

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, jonaszko napisał:

Skoro wydzielone, to temat już nie jest gorący. Nie ma gdzie gównoburzy zrobić. Swoją drogą, o bezpieczeństwie, jest tu co najmniej kilka tematów.

Jak umrze temat to usunę. 

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Tommo napisał:

Uwielbiam takie teorie, które nic poza dobrym samopoczuciem nie dają. 

Ja piszę co się realnie dzieje na drogach. Ginie masa młodych chłopaków, bo zwyczajnie przegięli z prędkością.

Postaram się przysporzyć Ci jeszcze kilka siwych włosów Emmet 🙂

na drogach  ludzie ginęli od czasów kiedy zaczęto po nich jeździć czyś więcej niż taczka

Czasami nawet pod kołami wozu konnego . też uważasz ze wóz konny też jechał za szybko ??

Zabija brawura i przecenianie swoich umiejętności oraz niedocenianie "pomysłowości" innych użytkowników

A to zdarza się zarówno młodym jak i  doświadczonym  (sam Monter opisał to jako "kosztowna chwila zapomnienia" czyli zdaje sobie sprawę że to on popełnił błąd a nie obwinia o to zarządcy drogi , kolegi jadącego 2 km dalej czy kierowcy który skręcał 2 godziny temu w lewo )

Oczywiście młodym zdarza się to dużo częściej ale ......... takie są prawa młodości i nie zmieni tego nasze pisanie i uświadamianie ich .

Każdy z nas miał kiedyś lat naście czy dwadzieścia dwa trzy cztery pięć i wie że czuł się wtedy nieśmiertelny i najlepszy (sam jeździłem po wspornikach dawnego mostu Rocha  moim Simsonem tylko w wyniku zakładu o honor  )

cbsktkpTURBXy85MDlhODA5ZTM3NTI0YzdlZDgwY

 

to czerwone  na zdjęciu

a dzisiaj kiedy o tym myślę stwierdzam że to i tak jedna z mniej szalonych rzeczy jakie wtedy robiłem 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, kiler napisał:

Czasami nawet pod kołami wozu konnego . też uważasz ze wóz konny też jechał za szybko ??

Teraz już je sobie wyrywam.

Ciężko dyskutować jak ktoś nie widzi różnicy ryzyku wypadku między motocyklem, który do 100 rozpędza się w 3 sec a powozem konnym.

Nie podejmuję wyzwania.

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.08.2020 o 14:29, kiler napisał:

Damianie jeździłeś kiedykolwiek 25/300 ??

Jeździłem na 125cc i troszkę na 250cc.

W dniu 11.08.2020 o 14:29, kiler napisał:

Ja rozumiem że jesteś entuzjastą nowoczesnych technologii , motocykli autonomicznych i jeżdżących nawet bez kierowcy ale jak do tej pory to CZŁOWIEK odkręca gaz i zmienia biegi a nie robi tego komputer więc bez względu na wszystko to człowiek jest tu słabym punktem a nie motocykl

Haha, biorąc pod uwagę to, że żaden z moich motocykli nie ma nawet ABS-u, to czy dalej uważasz, że jestem entuzjastą nowoczesnych motocykli, autonomii, skrzyni automatycznych, wyręczania kierowców itd? : )

I zgadzam się absolutnie z Tobą, że człowiek to najsłabszy punkt - i czym ten słaby punkt wolniej i mniej się napędza, tym lepiej dla niego. ; )

Możliwe, że źle to opisałem i wprowadziłem Cię w błąd. Postaram się wyjaśnić o co mi chodzi. Zrobię takie skrajne porównanie, czyli 125cc vs 600cc.

Jeśli słaby punkt jedzie na 125cc (4T) i trzyma gaz do oporu, to co najwyżej poleci 110-120 km/h, a z takiej prędkości łatwo się uratuje.
Przy czym to rozpędzanie do 100+ trwa wieczność.

Jeśli słaby punkt jedzie na 600cc i trzyma gaz do oporu tak jak na 125cc, to w momencik napędzi się do 180-200 km/h (na 250 km/h trochę dłużej poczeka). I teraz jeśli słaby punkt uśpi swoją czujność, to może się znaleźć w nieciekawej sytuacji (ktoś zajeżdża mu drogę, spada z nieba meteoryt, z lasu wybiega kuno-lis) - i słaby punkt ma wtedy na liczniku duuuuużo więcej, niż jakiekolwiek 125cc jest w stanie wyciągnąć.

A nawet jeśli słaby punkt jest tak wytrawnym kierowcą jak Ty, i nawet jeśli słaby punkt zawsze potrafi znakomicie dobrać prędkość do warunków, to zdarzyć się może, że gdzieś go ustrzelą niebiescy i prawko zniknie w mig - no bo co to jest za problem, aby nawet za obszarem zabudowanym przekroczyć prędkość o 50 km/h (a taka ustawa już została zaklepana, tylko nie pamiętam od kiedy wchodzi)? To jest moment.

I teraz 2 pytania:

1) Na jakim motocyklu słaby punkt będzie miał teoretycznie większą prędkość podczas wypadku/zderzenia
a) 125cc
b) 600cc

2) Na jakim motocyklu większa jest średnia prędkość motocyklisty
a) 125cc
b) 600cc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Damian85 napisał:

Jeśli słaby punkt jedzie na 125cc (4T) i trzyma gaz do oporu, to co najwyżej poleci 110-120 km/h, a z takiej prędkości łatwo się uratuje.
Przy czym to rozpędzanie do 100+ trwa wieczność.

Jeśli słaby punkt jedzie na 600cc i trzyma gaz do oporu tak jak na 125cc, to w momencik napędzi się do 180-200 km/h (na 250 km/h trochę dłużej poczeka)

całkowicie się z takim rozważaniem zgodzę tylko ........

absolutnie nie ma znaczenia czy uderzasz w nieruchomą przeszkodę 100 czy 200 czy 300 . co najwyżej mniej organów będzie się nadawało do przeszczepu ale przy każdej z tych prędkości czeka ów "słaby punkt" śmierć  (chyba że jest jednym z nieśmiertelnych avangersów albo batmanem)

Tak jak pisałem - ludzie zabijali się na rowerach , komarkach i WSK125

Ale tak naprawdę rozmawiamy tu o tym że to nie motocykl jest winny tylko właśnie wspomniany słaby punkt i (niestety)  A jak widać na przykładzie  tematu takie coś ZDARZA się .

zarówno początkującym jak i doświadczonym . Popatrz sobie chociażby ile jest  motocykli  sprowadzanych po wypadku gdzie na "magicznym zachodzie" jest  zdecydowanie mniej ludzi "przeginających " z prędkością

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam ta duskusję i zastanawiam się o czym jest właściwie mowa?

Tak się zabawnie składa, że jeżdżę na 25 konnej 250 i 90 konnej CeBRze. Roczne przebiegi to ok 15k km w warunkach "od kiedy się da" do "ile się da".

Dla mnie sprawa jest prosta, jedynym istotnym czynnikiem jest kierownik. Kierownik decyduje o wszystkim i to kierownik musi ogarniać wszelkiej maści zagrożenia. Bo tak się zabawnie składa, że schodząc z przysłowiowej tu 600ki na 250kę, pojawiają się inne niebezpieczeństwa.

600ka przyspiesza, hamuje, zachęca do utraty prawa jazdy... I jak ktoś jest prowadzony przez motocykl a nie odwrotnie, ładuje się w bagno.

250ka nie przyspiesza, hamuje, zachęca do zabicia kierownika przez innych, krewkich, użytkowników drogi. Bo to Polska- kto jedzie szybciej ten debil, kto wolniej ten pixzda. I chociaż na piździku unikam głównych dróg to i tak niemal codziennie mam glonojada na kole, który jak już zdecyduje się wyprzedzić, to musi pokazać mi swoją pogardę, niemal ocierając się podczas manewru.

Małe pojemności generują kolejne "problemy", czyli coś, co nazywam "kaskiem na 125kę". Bo jak pierdolnę, przy przykładowych 120km/h, małym o asfalt, barierki czy maskę samochodu to będę "przyjęty" cieplej i bardziej miękko...

Po niemal 30 latach na moto, kilku kolizjach i masie km wiem już czego na drodze nie robić i czego nie mam. Jeżdżę w zabudowanym przepisowo, poza nie do końca przepisowo, w doopie mam opinię innych i nikogo nie zamierzam uświadamiać czy nawracać.

Wszystko co powyższe to tylko moja opinia i jeśli ktoś uważa inaczej to miło, szanuję, kłócić się nie zamierzam.

Edytowane przez Judas

ETZ 251 x2 1993-1996,XL600R 1996-1998,DR800 1998-2005,RF900R 2005-2007,FMX650 2007-2009,SV650S 2008-2010,SV1000N 2010-2015, XR600R 2011-2016, CMX250 2014-2015, MT-07 2015-2018, DR-Z400SM 2016-2019,CBR650F 2018-2022, CRF 250Rally 2019-2022, Tracer7 2022-...,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...