Skocz do zawartości

Gdzie to jest...


Agnes85
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 4.08.2020 o 14:09, Agnes85 napisał:

Brawo Ty 🙂🙂🙂 

...wiesz trzeba nakraść sprzętów żeby było stać na takie wakacje...🤣 

Możesz się pochwalić co tam na Bora Bora jest do zwiedzania i czy czujesz się spełniona po takich wakacjach?

Pytam, bo sam rozważam jakieś takie egzotyczne kierunki z brakiem cywilizacji, ale z fajną naturą. Bora Bora też brałem pod uwagę.

Na ulotkach takie wycieczki wyglądają fajnie, piękny kolor wody (w sumie przez biały piasek na plaży), chatki na wodzie - ale co tam jest oprócz tego? 😄

Edytowane przez Damian85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli szukasz ładnej plaży nad morzem to za 1/3 ceny Bora Bora (albo za 1/4 nawet) będziesz miał Dominikanę czy tam Kanary. Jak szukasz kolorowych rybek, to za 1/5 ceny masz Hurghadę czy Sharm el Sheik. A jak szukasz wysepek tropikalnych, to ja wiem? Dominika (jak szukasz lasu) Bahamy (jak szukasz plaż). Ewentualnie Tortola, ma taki "brytyjski" posmak 😉 

Chyba że cena nie jest tak istotna, to owszem, Pacyfik ma swoje uroki. Takiej czystej wody przy nurkowaniu jak widziałem na Fiji czy Samoa, to na Karaibach czy Morzu Czerwonym nie uświadczysz... 😉

Bo zabytków czy ciekawych miejsc na zakupy to na Pacyfiku nie ma  - chyba że Cię kręci II wojna, to są wysepki z resztkami umocnień i są miejsca gdzie nurkuje się na wraki. Ale to jest poważna kasa... 

Edytowane przez Buber

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dodam że w czerwonym jest czysta woda, tylko trzeba pojechać trochę niżej, co najmniej na południe Egiptu. I w czerwonym nie ma termokliny, co jest wielka zaletą i rafa jest zajebista.
Kanary to moje ulubione miejsce, bo tylko 4h w kucki i zawsze mają pogodę do latania na desce. Po prostu jest. Ale plaże... Jest niby kilka bardzo fajnych, ale tak żeby gaje palmowe na plaży ocieniały b.drobny biały piasek... to ten tego, nie bardzo.

--
Ups, się czy to wysłało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Damian85 napisał:

Możesz się pochwalić co tam na Bora Bora jest do zwiedzania i czy czujesz się spełniona po takich wakacjach?

Pytam, bo sam rozważam jakieś takie egzotyczne kierunki z brakiem cywilizacji, ale z fajną naturą. Bora Bora też brałem pod uwagę.

Na ulotkach takie wycieczki wyglądają fajnie, piękny kolor wody (w sumie przez biały piasek na plaży), chatki na wodzie - ale co tam jest oprócz tego? 😄

A więc...

Atrakcji do zwiedzania za bardzo tam nie ma, knajpa w której stosowały się gwiazdy Hollywood (ale dla mnie żadna atrakcja)...Ale...wędrówka na górę Otomanu i widok z niej na cały atol wyspy obłędny. Nurkowanie i dla smarów i profesjonalistów nie muszę chyba mówić jaka tam wraca jest piękna, można też wykupić lot spadochronem za motorówką (W zasadzie dla widoku). Świetne uczucie pływać z płaszczkami i rekinami cytrynowym i polecam, płaszczki są dokarmianie więc aż Cię oplatają 😉 i w zasadzie to wszystko z czego ja pamiętam miałam możliwość skorzystać....aaa jeszcze można wynająć łajbe i popłynąć dalej w Pacyfik podobno można zobaczyć pierwsze  błękitne i diabła morskiego (również zanurkowac) .

W "centrum" że tak określę,  sklepy i rdzenni mieszkańcy, zupełnie inny widok niż na atolu gdzie umiejscowione są domki hotelowe. Ludzie przesympatyczni i mega gościnni, zdarzają się ubrani w sznurki na dupie ;-). Mają nawwt stacje benzynową;-) same skuterki auta nie liczne ale można wypożyczyć jak wszędzie. Paliwo ciut droższe od naszego. 

Podsumowując raczej miejsce do odpoczynku, hotele na najwyższym poziomie, podłogi szklane ( siedząc na wc, spoglądasz w dół w tam rekinek ;-)) obsługa nie nachalna ,  każdym rankiem "grabią" wodę...zbierają wszystkie liście...

Klimat, cisza,ludzie,przyroda miejsce do odpoczynku. Pyszne jedzenie, wszystko naturalne no i non stop picie wody kokosowej prosto z kokosa ale uczciwie mówię że to taka woda bez smaku...

Ja uwielbiam przyrodę więc dla mnie strzał w dziesiątkę, jeszcze chciałabym właśnie albo płetwala albo humbaka albo orke zobaczyć A najlepiej dotknąć ps...Nie w oceanarium...Ale to raczej już na zimnych wodach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Agnes85 napisał:

Ja uwielbiam przyrodę więc dla mnie strzał w dziesiątkę, jeszcze chciałabym właśnie albo płetwala albo humbaka albo orke zobaczyć A najlepiej dotknąć ps...Nie w oceanarium...Ale to raczej już na zimnych wodach.

Wybierz się na północ. Dotknąć żadnego z nich nie wolno - takie przepisy - wszędzie. Na Alasce masz wielorybów i orek od.. groma 😉 Na Alasce widziałem orki i ludzi w kajakach tak z 15m od siebie - ale mieli duuuużo szczęścia. Albo na południe - ekstremalne. Raz na Antarktydzie widziałem jak orki zaprosiły na obiad małego humpbaka.. Ciekawe, choć krwiste to było.. czekaj, zdjęcie Ci wstawię (żeby nie było że przyroda to taka zawsze milusia... )

A żeby blisko humpbaka.. no, na Dominikanie się nie przejmują za bardzo przepisami, więc w grudniu Bahia Samana i masz gwarantowane. że będą. A jak blisko, to co innego. Spoiler - śmierdzi im z rury (którą oddychają). Jak taki odetchnie, to.. no czuć 😉 

Mi się udało kiedyś snorkelować po nurkowaniu z delfinami dzikimi - nie można dotknąć, bo one nie głupie, nie zbliżą się, ale tak ze 3 metry tylko były. 

I masz poniżej latającego humpbaka. żeby nie było że nie umią - umią 😉 

DSC_5899.JPG

DSCF2080.jpg

Edytowane przez Buber

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Buber napisał:

Wybierz się na północ. Dotknąć żadnego z nich nie wolno - takie przepisy - wszędzie. Na Alasce masz wielorybów i orek od.. groma 😉 Na Alasce widziałem orki i ludzi w kajakach tak z 15m od siebie - ale mieli duuuużo szczęścia. Albo na południe - ekstremalne. Raz na Antarktydzie widziałem jak orki zaprosiły na obiad małego humpbaka.. Ciekawe, choć krwiste to było.. czekaj, zdjęcie Ci wstawię (żeby nie było że przyroda to taka zawsze milusia... )

A żeby blisko humpbaka.. no, na Dominikanie się nie przejmują za bardzo przepisami, więc w grudniu Bahia Samana i masz gwarantowane. że będą. A jak blisko, to co innego. Spoiler - śmierdzi im z rury (którą oddychają). Jak taki odetchnie, to.. no czuć 😉 

Mi się udało kiedyś snorkelować po nurkowaniu z delfinami dzikimi - nie można dotknąć, bo one nie głupie, nie zbliżą się, ale tak ze 3 metry tylko były. 

I masz poniżej latającego humpbaka. żeby nie było że nie umią - umią 😉 

DSC_5899.JPG

DSCF2080.jpg

Przyznam,że teģo Ci baaardzo zazdroszczę 🤪 super super super jak dla mnie to Wow naprawdę 🤗

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zazdraszczaj, tylko kombinuj jak tam dotrzeć 🙂 w dzisiejszym świecie chcieć to móc! Poważnie.

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Buber napisał:

Nie zazdraszczaj, tylko kombinuj jak tam dotrzeć 🙂 w dzisiejszym świecie chcieć to móc! Poważnie.

Kuźwa aleś mi teraz zapodał 😉😁 spać nie będę przez te zdjęcia 🙃 

Orki drapieżniki to wiesz...ale myślałam że humbaki są stadne i jakoś tam pilnują siebie a zwłaszcza młodych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeść trzeba. A orki są po prostu sprytniejsze od wielorybów.. taki los drapieżnika... Stadne są, ale tak jak lwy sobie upolują gazelę czy inne gnu, tak i orki czasem zaproszą na obiad wielorybka... no życie panie... 

I a propos polowania jednych na drugich, ( i lansu ofkors 😉 ) to Ci wstawię jeszcze dwa zdjęcia zwierzaków co siebie jedzą. Znaczy tutaj to sushi bar - wszyscy lubią łososia!

 

Chichagoff bears 58.jpg

DSCF2782.jpg

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...