Skocz do zawartości

Wygodny sedan do 40k zł.


Glenroy
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tutaj moze tak niekoniecznie na temat... no troche.

Z dieslami robi sie coraz wiekszy klopot. Mysle aby kupic multivana ale ze wzgledu ze coraz wiekszy problem sie robi (zakaz wjazdu/wieksze podatki) boje sie...

osobiscie mimo, ze jezdze tylko w trasy i raz na miesiac do sklepu na zakupy to mam 3.0 w benz. diesel to w busie;)

Od jakiegos czasu przegladam oferty kilkuletnich aut ale w klasie premium.

problem jest taki, ze czym wyzsza klasa tym wieksze koszty eksploatAcji a czym mlodszy rocznik to.. za duzo problemow te auta sprawiaja. 
 

wydawalo by sie, ze kupno auta to .. masz kase i kupujesz ale.. 

wlsnie ale co??

mimo ze nowe auta naszprychowane sa elektronika to tak naprawde wielkiej roznicy nie ma miedzy 5 a 10letnim autem..  
 

Damian85: ,,Łapy mają być luźne i mają sobie "dyndać", tj. wisieć jak flaki.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupuję to co mi się podoba, znam i lubię.

A lubię dizla i w d**e mam czy będą zakazy czy nie. Jak mam zarejestrowane auto to wierzę, ze mogę nim legalnie jeździć.

Dbam o stan techniczny auta i nic nie modyfikuję. Zatem skoro ktoś to auto dopuścił do eksploatacji to wierzę, że nikt mi nie zabroni jego dalszego użytkowania. A czy będą ograniczenia....? W zasadzie to już są. Strefy gdzie i tak nie zaparkujesz auta lub nie wjedziesz, bo nie mieszkasz.... Mnie to nie przeszkadza. Starówki w miastach czy deptaki wręcz chyba powinne  być wolne od takich pojazdów.

W moto cosmos-generation electric - osobiście nie wierzę. To bujda na kółkach. Jak ktoś ma cokolwiek oleju w głowie to w końcu (mam nadzieję) wymyśli ile będzie kosztować utylizacja milionów akumulatorów i ile będzie kosztować nocne "tankowanie" tych wszystkich samochodów elektrycznych i jak zostanie wyprodukowany do nich prąd. Coś pominąłem? Przekroje kabli i zapotrzebowanie na energię elektryczną? A może jak w Matrixie - sami będziemy bateryjkami? Kto wie....?

Dizel od wielu lat spełnia swoje zadanie, a inżynierowie po to doprowadzili silniki wysokoprężne do takiego stanu jak obecnie, że na pewno nie są bardziej szkodliwe od tych benzynowych. Wierze w to, że "głupota ludzka" kiedyś się skończy i wszystkie, sztucznie pompowane, rozdmuchiwane i nie do końca prawdziwe informacje dotyczące eksploatacji dizli przejdą do lamusa. To auto takie samo jak inne. A ja po prostu lubię te jednostki napędowe, bo nie słyszę zawodzącego "wycia" silnika. W moim 2800 rpm i 140 na liczniku. Nic mi więcej do komfortowej jady nie trzeba. Jednostka pięknie mi mruczy i za to lubię swoje auto. Zapewne jestem MEGA monotematyczny, bo mam już 3 auto tej samej marki. Model również się nie zmienia.

A likwidując możliwość eksploatacji dizla ktoś wziął pod uwagę czym napędzane są wszystkie auta dostawcze? Też będą benzynowe? Dalekosiężne ciężarówki też przestana jeździć na ropę? Nic o tym jeszcze nie słyszałem. A przecież nie ma ich mało... Co się z nimi stanie? Wszystkie firmy transportowe, ot tak (pstryknięcie palcami) zostawią swoje miliony PLN utopione w dizlach i przeskoczą na benzyniki? Ile ich w ogóle takich benzynowych ciężarówek jest? Ktoś wie ?

 

Podsumowując: mnie się podoba ten ford. Ma ładną linie nadwozia i super wnętrze. Osiągi też niczego sobie. Z wszystkich propozycji podanych w pierwszym poście, wziąłbym własnie to auto. I nawet by mi oko nie drgnęło, że będzie to auto z silnikiem dizla. Ja uważam to za zaletę. Ale... ja sporo latam swoim bolidem, wiec mogę celować w takie auto. Gdybym przejeżdżał 5-15 km dziennie to wziąłbym benzynę. Tańszy w utrzymaniu i cieplejszy w zimie. Dizla nie zagrzeje na tak krótkim odcinku. Wiec ja sie kieruję względami praktyczno-eksploatacyjnymi. Tyle z mojej strony. Wybór należy do autora wątku.

Powodzenia !  🙂

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w firmie cala stajnia to fordy.

Od transitow przez focusy po mondeo. 
Serwis robiony tak jak nakazuje ford czyli olej co 35tys i ... nic sie nie dzieje.

transity robia po z300tys, focusy  wymieniane co 4 lata.

 

w tych proponowanych wybral bym mondeo

 

Damian85: ,,Łapy mają być luźne i mają sobie "dyndać", tj. wisieć jak flaki.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygodny sedan do 40 tyś?

Na pierwsza myśl przychodzi mi tylko jeden samochód , pancerna "śiódema" z końca lat 90 czyli BMW E38 740i z silnikiem V8

Pozostaje jeszcze kwestia, przez co i jak,ktoś rozumie pojęcie wygoda? Dla jednego będzie wystarczająca stara s-klasa,a innemu to w Bentleyu będzie jej mało....

Jednak jak dla mnie "Beemka' jest aż nadto wystarczająca

Zadbane sztuki zaczynają się już od 20 tyś w górę...

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

padł tu na początku pomysł Citroena C5. Każdy dwulitrowy diesel w wersji Exclusive będzie bardzo cichy w środku z kilku powodów. Proponuję sprawdzić organoleptycznie, szczególnie sedana (Berline). Modele od 2015 roku mają nieco pokastrowane wyposażenie, bo to końcówka modelowa. Brakuje np indeksowanych lusterek bocznych, ale za to oba są fotochromatyczne, co nie było takie oczywiste w 2015 roku.

Edytowane przez Andrzej JK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupowanie zlomow z przebiegiem powyzej 100000 kilometrow moim zdaniem odpada. W tej chwili na otomoto jest Volvo s40 z przebiegiem ponizej 20000 km w tej cenie, albo Mercedes W124 , lub jak kto woli s-klasa w220. Wszystkie z przebiegiem ponizej 70000 km. Takze taki bylby moj wybor. Za kilka lat bede cos takiego wlasnie kupowal, a jak ktos chce 40000 za auto sredniej klasy z przebiegiem powyzej 100000 kilometrow, to moim zdaniem to jest zdzierstwo... nawet 3-letnie. Ja bym nie kupil z takim przebiegiem dysponujac 40k, ale jest wielu, ktorzy nie patrza na przebieg tak jak ja. Jesli zas ktos nie wierzy w te przebiegi, to polecam poszukac czegos bezposrednio od Niemca.

Swoja droga, bracki zrobil 300000 km Mondeo w 6 lat, i auto sie doslownie rozpadlo. 6-letnie auto poszlo na zlom, bo wszystko bylo w nim do zrobienia.

Sam mam Honde CBF 500 z przebiegiem 1500 kilometrow, i w Polsce tego za rozsadne pieniadze nie sprzedam, nawet nie bede probowal. Pojdzie dla Niemca, lub jakiegos Holendra (no chyba, ze ktorys z bliskich znajomych sie w koncu zdecyduje na zakup, choc to malo prawdopodobne). 

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Piotr S napisał:

<ciach początek>

Sam mam Honde CBF 500 z przebiegiem 1500 kilometrow, i w Polsce tego za rozsadne pieniadze nie sprzedam, nawet nie bede probowal. Pojdzie dla Niemca, lub jakiegos Holendra (no chyba, ze ktorys z bliskich znajomych sie w koncu zdecyduje na zakup, choc to malo prawdopodobne). 

Sorry ale mnie to zalatuje tanią i nieuzasadnioną reklamą. Jak chcesz sprzedać to można było napisać: "mam do sprzedania coś z niskim przebiegiem, co być może Cię zainteresuje. Po szczegóły zapraszam na priv."

A tak to od razu rodzą się w nas niezdrowe podejrzenia... 🙂

A swoją drogą za 40k to można sobie już trochę powybierać.

Ja bym sobie np. sprawił traktor. Dizel jak złoto, ale... nie traci na wartości. Do tego mało gdzie nie dojadę... 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Piotr S napisał:

kupowanie zlomow z przebiegiem powyzej 100000 kilometrow moim zdaniem odpada. W tej chwili na otomoto jest Volvo s40 z przebiegiem ponizej 20000 km w tej cenie, albo Mercedes W124 , lub jak kto woli s-klasa w220. Wszystkie z przebiegiem ponizej 70000 km. Takze taki bylby moj wybor. Za kilka lat bede cos takiego wlasnie kupowal, a jak ktos chce 40000 za auto sredniej klasy z przebiegiem powyzej 100000 kilometrow, to moim zdaniem to jest zdzierstwo... nawet 3-letnie. Ja bym nie kupil z takim przebiegiem dysponujac 40k, ale jest wielu, ktorzy nie patrza na przebieg tak jak ja. Jesli zas ktos nie wierzy w te przebiegi, to polecam poszukac czegos bezposrednio od Niemca.

Swoja droga, bracki zrobil 300000 km Mondeo w 6 lat, i auto sie doslownie rozpadlo. 6-letnie auto poszlo na zlom, bo wszystko bylo w nim do zrobienia.

Sam mam Honde CBF 500 z przebiegiem 1500 kilometrow, i w Polsce tego za rozsadne pieniadze nie sprzedam, nawet nie bede probowal. Pojdzie dla Niemca, lub jakiegos Holendra (no chyba, ze ktorys z bliskich znajomych sie w koncu zdecyduje na zakup, choc to malo prawdopodobne). 

Wybacz, ale to jakiś bełkot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu kolejny człowiek który wierzy ze Niemiec , Belg czy Francuz kupuje duży samochód (najczęściej diesel) tylko po to żeby mało jeździć 😀

A później taka wychuchaną perełkę sprzedaje Polakowi  za grosze bo się znudziła 😀

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, kiler napisał:

Po prostu kolejny człowiek który wierzy ze Niemiec , Belg czy Francuz kupuje duży samochód (najczęściej diesel) tylko po to żeby mało jeździć 😀

A później taka wychuchaną perełkę sprzedaje Polakowi  za grosze bo się znudziła 😀

 

 

I później idzie opinia że np. turbina przy 100 kk km już jest do regeneracji jak i reszta podzespołów. Żeby coś takiego się działo to jedynie ktoś musi naprawę nie dbać o auto, bo przy normalnej eksploatacji to są mity. I później tłumaczenie Niemiec sprzedał bo do kościoła przestał jeździć:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoje poprzednie Legacy kupilismy dokladnie w momencie gdy stuknelo jej 100k km i samochod zrobil jeszcze prawie 300 k km, kiedy rzeczywiscie byl powaznie zuzyty i zardzewialy, choc silnik dalej pracowal dobrze. Powiedzenie ze wspolczesny samochod po przejechaniu 100 k km jest zlomem to dla mnie po prostu nie jest prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Piotr S napisał:

kupowanie zlomow z przebiegiem powyzej 100000 kilometrow moim zdaniem odpada. W tej chwili na otomoto jest Volvo s40 z przebiegiem ponizej 20000 km w tej cenie, albo Mercedes W124 , lub jak kto woli s-klasa w220. Wszystkie z przebiegiem ponizej 70000 km. Takze taki bylby moj wybor. Za kilka lat bede cos takiego wlasnie kupowal, a jak ktos chce 40000 za auto sredniej klasy z przebiegiem powyzej 100000 kilometrow, to moim zdaniem to jest zdzierstwo... nawet 3-letnie. Ja bym nie kupil z takim przebiegiem dysponujac 40k, ale jest wielu, ktorzy nie patrza na przebieg tak jak ja. Jesli zas ktos nie wierzy w te przebiegi, to polecam poszukac czegos bezposrednio od Niemca.

Swoja droga, bracki zrobil 300000 km Mondeo w 6 lat, i auto sie doslownie rozpadlo. 6-letnie auto poszlo na zlom, bo wszystko bylo w nim do zrobienia.

Sam mam Honde CBF 500 z przebiegiem 1500 kilometrow, i w Polsce tego za rozsadne pieniadze nie sprzedam, nawet nie bede probowal. Pojdzie dla Niemca, lub jakiegos Holendra (no chyba, ze ktorys z bliskich znajomych sie w koncu zdecyduje na zakup, choc to malo prawdopodobne). 

Oj popłynąłeś teraz..100 tys.km można spokojnie w 2 lata zrobić i co? Złom ? Mondeo się rozpadło, bo było może z 3 zrobione  i VIN się nie zgadzał przy okazji ? CeBeeFa z takim przebiegiem przy próbie sprzedaży, to kara pozbawienia wolności do lat 3-ch...zastanów się więc, czy warto ryzykować.

<p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...