Skocz do zawartości

Ile czasu potrzeba na opanowanie motocykla?


ola1711
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mylisz się... 

Czasami wystarczy pół sekundy nieuwagi... Albo wiara w to, że inni nie mogą być aż takimi niepełnosprawnymi umysłowo idiotami jakimi są.... 

Piszę na swoim przykładzie (30 lat oraktyki... Ja żyję) i Marzenki (ona miała też kilka latek... Niestety ona nie żyje)... 

"O ładnie złożony... O nieźle zapierd..a... O ładna pozycja i dobrze patrzy... O Rura po bułki jedzie..." - Komentarze przy oglądaniu zdjęć z SD ;-) - made by Rufi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rura, ja nie napisalam, ze na drzewach rozbijaja sie tylko Ci gleboko przekonani..' ale jezdzac po drogach i obserwujac, mam jakis obraz tych z wieksza i miejsza wyobraznia..

A co do jazdy motorem to chyba zwykle ulamki sekund decyduja..

Non è forte chi non cade mai, ma chi cade e si rialza

               

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z regoly katastrofy nie zdarzaja sie bez zapowiedzi.


Mlodzi gniewni beda twierdzic, ze bez reflex'u to na drodze nie ma czego szukac a stare wygi usmiechna sie pod nosem i w duchu zapytaja o czym te mlokosy mowia ? 

Istnieja jeszcze przypadki gdzie sam stworca swiata zostanie zgarniety przez szybkiego i bezpiecznego !

 

🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Rura_ napisał:

Piszę na swoim przykładzie (30 lat oraktyki... Ja żyję) i Marzenki (ona miała też kilka latek... Niestety ona nie żyje)... 

Rura, możesz opisać te przykłady, tj. o tam się stało?

8 godzin temu, Natalia Cattiva napisał:

A co do jazdy motorem to chyba zwykle ulamki sekund decyduja..

Natalio, jak "na łostro" wjeżdżasz w ślepy zakręt, to się zgodzę, że decydują ułamki sekund (bo tyle mniej więcej zajmie pokonanie odcinka "twój punkt - ciężarówka przecinająca oś jezdni" lub "twój punkt - drzewo" 😄).

Weźmy też uwagę to, co napisał KS, tj. większość rzeczy da się przewidzieć. Jeśli przez miasto ze skrzyżowaniami zasuwasz "na łostro", to mądry człek będzie się spodziewał, że mu wyskoczy pieszy, że wózek z marketu mu przetnie drogę, że jakiś gapa wyjedzie z drogi podporządkowanej i przetnie podwójną ciągłą.

Choć tutaj już wkraczamy w temat "ruchu ulicznego", co wykracza poza zakres "opanowania motocykla".

Co sądzicie o samym opanowaniu motocykla, tj. aby mniej więcej już na tyle ogarniać, aby nie popełniać takich błędów jak przestrzelenie zakrętu itd.

Wczoraj krótko po napisaniu mojego komentarza i odświeżeniu tematu pojawiła się kolejna smutna wiadomość (dwóch motocyklistów na łuku drogi wbiło się w ciężarówkę). Temat myślę dość poważny (opanowanie moto), bo zbiera poważne żniwa.

Edytowane przez Damian85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opanowanie samego motovcykla nie Spada z kosmosu, tylko sie je wypracowuje. Ci ktorzy mieli w zyciu szczescie i trafili na dobrego szkolacego Maja znacznie latwiej i wypracowuja to szybciej, ci ktorzy sa przekonani o swiojej wyzszosci moga do tego nigdy nie dojsc.

Na motocyklu trzeba caly czas jezdzic i byc  " w treningu "  Mniej wiecej tak jak ktos chce biegac maraton i zaczyna trening  trzy dni przed wyscigiem.

🙂

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Damian85 said:

Temat myślę dość poważny (opanowanie moto), bo zbiera poważne żniwa.

Temat poważny ale w internetach nie da się przekazać odpowiedniej wiedzy.  Wielu przydałoby się doszkalanie ale w większości przypadków duma nie pozwala.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Damian85 said:

I tutaj pojawia się pytanie - ile czasu potrzeba, aby *rzeczywiście* opanować motocykl?

Musiałbyś jeszcze zdefiniować, co rozumiesz przed "opanować". Tak postawione pytanie kojarzy mi się raczej z techniką jazdy - pozycja, zmiana biegów, hamowanie, złożenie w zakręt - a i tak rzecz ta jest bardzo subiektywna, bo każdemu się wydaje, że "opanował" kiedy czuje się swobodnie i uwagę może przesunąć na coś innego, niż samo "operowanie" motocyklem. A takie "opanowanie" nie jest wcale tożsame z wykonywaniem tych wszystkich operacji poprawnie, to znaczy zgodnie z wypracowaną metodyką, którą obecnie uważa się za poprawną.

I zauważ, że powyższe dotyczy tylko motocykla.

A dalej masz strategie i taktyki poruszania się po drodze. Poprawne pokonywanie zakrętów (trajektoria), planowanie i poprawna obserwacja drogi wokół motocykla (nie tylko przed), przewidywanie pewnych potencjalnych zdarzeń i branie na to poprawek i jeszcze dziesiątki innych rzeczy, których nie jestem w stanie pewnie wymienić. Takie doświadczenie zbiera się przez całe życie.

A potem jeszcze psychika - problemy z koncentracją, odwrócenie uwagi, przeoczenie czegoś, strach - ludzie popełniają błędy. Co więcej, każdy ma jakieś ograniczenia psychiczne, które mogą oddziaływać na siebie w ruchu drogowym. Do tego nieobiektywna ocena sytuacji, buta, zdenerwowanie, i tak dalej.

 

40 minutes ago, Limo said:

Wielu przydałoby się doszkalanie ale w większości przypadków duma nie pozwala.

To jest IMHO również brak świadomości, bo przecież "jestem zaj....., bo zapier.... pomiędzy samochodami w korku". Najpierw trzeba przekonać tegoż, że jest jeszcze dużo rzeczy, które wpływają na jego zachowanie. Ale część z nich i tak jest ignorowana, bo "nie ma potrzeby". A potem się czyta w internetach dywagacje o tym, czy skręcający prawidłowo w lewo miał pierwszeństwo przed zapier.... motocyklem - spłycając to zdarzenie tylko do tej jednej dywagacji i nie biorąc pod uwagę niczego wokół, Tu też wyłazi brak samokrytyki i przeświadczenie o swojej "niewinności", "bo przepisy....".

A poza tym chyba $$$. Trzeba chcieć coś zainwestować, żeby się czegoś nauczyć (nawet jeśli kwota jest rzędu dwóch-trzech zbiorników paliwa). A tym również jest problem.

Edytowane przez baart
  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, baart napisał:

Musiałbyś jeszcze zdefiniować, co rozumiesz przed "opanować".  [...]

I zauważ, że powyższe dotyczy tylko motocykla.

Miałem na myśli opanowanie motocykla z wykluczeniem ruchu ulicznego - w takich warunkach jest większość tych wypadków, tj. w wypadku bierze udział tylko jeden pojazd (motocykl).

Ruch uliczny to dodatkowy temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja zdawałem egzamin na prawko w sumie od 2003 roku.... zdałem w lipcu 2019 🙂

w 2003 oblałem raz i nie chciało mi się czekać na kolejny egzamin i zrezygnowałem bo chciałem mieć juz prawko na B które robiłem równolegle.

 

Motocykl mam od lipca, gsr600 i każdy dzień jazdy = umiem coś więcej.Myślę że w moim wypadku po 2 sezonach będę umiał jeździć.  Na razie najgorzej skręcanie i równowaga przy ruszaniu. No i motocykl bez ABS... Nie mówię że nie umiem, ale nie czuje się pewnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, treks napisał:

Aby przyśpieszyć ten proces, warto wybrać się na jakieś przeszkolenie pod okiem instruktora. Tak, aby wiedzieć jak się zachowywać na motocyklu w różnych sytuacjach.

 

Umyslowie Ci to tak,

 

myslisz, ze siewrzo upieczonemi hirurgowi po przyjsciu do szpitala od razu zleca sie operacje na otwartym sercu, czy moze najpierw operuje tzw blachostki ?

 

Z motocyklizmem podobnie, aby wykonac pewne manewry najpierw musisz miec pewien poziom psychomotoryki, bo nie bedziesz w stanie zrobic / wykonac tego, co ma w programie szkolacy.

 

🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.08.2019 o 07:58, ks-rider napisał:

myslisz, ze siewrzo upieczonemi hirurgowi po przyjsciu do szpitala od razu zleca sie operacje na otwartym sercu, czy moze najpierw operuje tzw blachostki ?

Z motocyklizmem podobnie, aby wykonac pewne manewry najpierw musisz miec pewien poziom psychomotoryki, bo nie bedziesz w stanie zrobic / wykonac tego, co ma w programie szkolacy.

No ale, ale, ale chirurg-nowicjusz od pierwszych kroczków i od pierwszych operacji ma asekurację starszych.

Nie ma tak, że otwierają drzwi i mówią:

[Starszy Chirurg] - tam jest sala testowa, masz 100 pacjentów, potnij sobie ich, pobaw się, jak już poczujesz się pewniej, to wróć do nas.

[Młody Chirurg] - ale ja nie umiem operować, co mam robić, jak się zabrać do tych operacji?

[Starszy Chirurg] - Synek, nie pier%@#, tylko idź i tnij! Wróć jak sie nauczysz pewnie trzymać skalpel.

😂

Edytowane przez Damian85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Damian85 napisał:

No ale, ale, ale chirurg-nowicjusz od pierwszych kroczków i od pierwszych operacji ma asekurację starszych.

Nie ma tak, że otwierają drzwi i mówią:

[Starszy Chirurg] - tam jest sala testowa, masz 100 pacjentów, potnij sobie ich, pobaw się, jak już poczujesz się pewniej, to wróć do nas.

[Młody Chirurg] - ale ja nie umiem operować, co mam robić, jak się zabrać do tych operacji?

[Starszy Chirurg] - Synek, nie pier%@#, tylko idź i tnij! Wróć jak sie nauczysz pewnie trzymać skalpel.

😂

 

I jak czytam czasami Historie ze szpitala, to dokladnie takie wrazenie z tymi chirurgami odnosze, he, he

 

🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...