Skocz do zawartości

Trauma nie byle jaka


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam nie byle jaki problem więc możne trochę to opisze. Od zawsze lubiłem - złe, kochałem jazdę motocyklami. Od początku przez simsonka później cbf 125, nsr, znów cbf, gs 500 dochodząc do obecnej cbf 600S. Zawsze każdy motor był odpicowany i technicznie poprawny do granic. Jadąc do technikum na nsr 125 (oczywiście prawo jady było) skasował mnie bus w którego przydzwoniłem z około 80km/h (hamowałem ze 120) na szczęście nie z mojej winy, w kilka miesięcy wydobrzałem, ale POJAWIŁ SIE OGROMNY STRACH PRZED WYKŁADANIEM I NIEBEZPIECZEŃSTWEM. Mam już od kilku lat blokadę w swoim umyśle szczególnie przed wykładaniem, Dawniej nawet na 125 którą w rok zrobiłem 25tys km co chyba jest nie małym przebiegiem na taki motocykl potrafiłem schodzić przycierając butami o asfalt i goście nawet na większych sprzętach nie dotrzymywali mi tępa w winklach ale teraz te około 30° to dla mnie max. Wiem ze potrafię jeździć i wiem jak maszyna reaguje na moje zachowanie, ale mam po prostu odczucie ze już zaczyna być miękko pod tyłkiem i mnie to paraliżuje przed złożeniem. NIE CHCĘ BYĆ WYCZYNOWCEM ale boje się ze gdy zakręt się zacieśni a ja wejdę ciut więcej będę miał blokadę i doprowadzi to do wypadnięcia z zakrętu lub na drugi pas. Jeżdżę kiedy tylko mam czas i czasem jest lepiej ale troszkę piasku, mała niestabilność i PANIKUJĘ przez co wszystko wraca ze zdwojoną siłą. To samo tyczy niespodzianek, podczas gdy kiedyś zawsze panowałem nad wszystkim teraz w razie czegoś jest tylko PARALIŻ i to dosłownie, wtedy potrafię tylko hamować.

Czytałem dużo i każdy mówi trening ale ja na serio sporo i często jeżdżę, zazwyczaj spokojnie z prędkościami >100, Juz nie wiem co zrobić, myślałem nawet żeby kupić coś taniego, małego i na sile schodzić aż się przewrócę i zaliczę szlifa zęby znów poznać co na prawdę mogę a nie żeby pozory były dla mnie NIEBEZPIECZEŃSTWEM.
Przepraszam za błędy ale skupiłem się na treści, każda podpowiedź się przyda. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapisz się na kurs doszkalający do Tomka Kulika i Cię wyprostuje.Nie to, że jesteś jakiś inny. Wielu ma blokadę. Ja po pierwszej glebie miałem ale przełamałem ją na trasie z dobrymi winklami. Po następnym nic już mnie nie wzruszało.

Inną kwestią jest mieć świadomość, że droga publiczna oferuje wiele niespodzianek na które warto mieć rezerwę.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po glebie zawsze jest strach . pamiętam jak kiedyś się szlifnąłem na torze to na kolejnym treningu robiłem czasy ok 3 min :biggrin: i wydawało mi się że szybciej się nie da :biggrin:

na to jest tylko jedna rada - jeździć , zap...ć i samo przejdzie :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo zacznij jeździć zgodnie z przepisami na początek. Bo skoro piszesz że hamowałeś ze 120 w terenie zabudowanym to wybacz ale wypadek miałeś na własne życzenie.

Skąd podejrzenie ze to teren zabudowany? Otóz niezabudowany ale fakt faktem ograniczenie chyba do 70 jednak była to 6;50 przy znikomym ruchu na prostej drodze więc nie mów mi ze jesli w takiej sytuacji ktos przypomina sobie ze ma skrecic busem w lewo na mostek i robi to bez kierunku gwałtownie przy czym sam jest motocyklistą i uznaje swoja wine to na własne życzenie ugiąłęm układ kierowniczy w busie i pare blach.

 

 

po glebie zawsze jest strach . pamiętam jak kiedyś się szlifnąłem na torze to na kolejnym treningu robiłem czasy ok 3 min :biggrin: i wydawało mi się że szybciej się nie da :biggrin:

na to jest tylko jedna rada - jeździć , zap...ć i samo przejdzie :crossy:

Myśle że chyba będę musiał trochę przestać myśleć i pozwolić starym nawykom z powrotem mnie opanować bo to jak bać się seksu bo możne zajdzie :D

Edytowane przez Dawidziorek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę ciężko wywnioskować o co tak naprawdę pytasz. Bo, jak masz blokadę z tego powodu, że się boisz jeździć niezgodnie z przepisami - a tak wynika z przykładu, który podałeś to jest to bardzo dobry objaw ale biorąc pod uwagę co piszesz dalej czyli, że się chcesz z tego odblokować to najsłuszniejszą radą jest to co napisał kolega wyżej. Zanim komuś zrobisz krzywdę.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Trochę ciężko wywnioskować o co tak naprawdę pytasz. Bo, jak masz blokadę z tego powodu, że się boisz jeździć niezgodnie z przepisami - a tak wynika z przykładu, który podałeś to jest to bardzo dobry objaw ale biorąc pod uwagę co piszesz dalej czyli, że się chcesz z tego odblokować to najsłuszniejszą radą jest to co napisał kolega wyżej. Zanim komuś zrobisz krzywdę.

 

 

 

Nie jestem pewnien czy zostałem zrozumiany przez niektórych, a krzywdy nikomu nie zrobie bo nie ryzykuje i znam swoje mozliwosci. Nie mam oporu leciec na prosto nawet 160 czy 180 (wiecej nie jechałem) tylko problem pojawia sie w zakretach. I nie mów ze w zabudowanym sam jezdzisz 50 a w niezabudowanym 90 a po za tym nawet przy 50 czy 90 mozna sie pieknie powykładac. Najwidoczniej jestes niedzielnym kierowcą bo ja i ogrom ludzi które znam nie wyobraza sobie jechac w trase z predkoscią 50km/h tylko przelotowo 80 - 120 i niech mi ktos zaprzeczy ze jezdzi sie inaczej. ;-) Tu nie trzeba zgrywac tatusia bo kazdy z nas jest motocyklistą i kazdy chce doskonalic swoje umiejetnosci a nie wciskac kit o przepisowej jezdzie. Mam nadzieje ze Cię nie obraziłem bo nie chciałem.

 

 

Może wybierz się na tor kartingowy żeby się przełamać?

Próbowałem czegos podobnego i dobrze wyszło ale wracam na droge, jeden drugi zakret czy mała niestabilnosc i wraca ;( Chyba po prostu trzeba sie pogodzić.

Edytowane przez Dawidziorek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu ci blokada nie zejdzie. Potrzeba czasu i wielu prób. Raz na gokarty pojechać nie wystarczy żeby rossim zostać.

Pogodzić sie musisz jedynie z tym, że poczucie nieśmiertelności nie wróci, zastąpić to musisz wiarą w swoje umiejętności.

Ja co prawda wypadku nie mialem, a jedynie 5 lat przerwy w jeżdżeniu. Po powrocie do jednośladów okazało się, że mam ograniczenia których wcześniej nie znałem. Pomogły regularne wizyty na torze poznań, ale z 2 lata, a może i dłużej zeszły zanim poczułem się swobodnie na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewnien czy zostałem zrozumiany przez niektórych, a krzywdy nikomu nie zrobie bo nie ryzykuje i znam swoje mozliwosci. Nie mam oporu leciec na prosto nawet 160 czy 180 (wiecej nie jechałem) tylko problem pojawia sie w zakretach. I nie mów ze w zabudowanym sam jezdzisz 50 a w niezabudowanym 90 a po za tym nawet przy 50 czy 90 mozna sie pieknie powykładac. Najwidoczniej jestes niedzielnym kierowcą bo ja i ogrom ludzi które znam nie wyobraza sobie jechac w trase z predkoscią 50km/h tylko przelotowo 80 - 120 i niech mi ktos zaprzeczy ze jezdzi sie inaczej. ;-) Tu nie trzeba zgrywac tatusia bo kazdy z nas jest motocyklistą i kazdy chce doskonalic swoje umiejetnosci a nie wciskac kit o przepisowej jezdzie. Mam nadzieje ze Cię nie obraziłem bo nie chciałem .

A czemu? Po prostu mam inne zdanie w tym temacie.

I tak! Jeżdżę w zabudowanym 50 - nie wiem co w tym dziwnego? Znam wielu co "znali swoje możliwości" i teraz albo ich już nie ma albo są kalekami - więc byłbym ostrożny z takimi oświadczeniami.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kup sobie crossówkę albo minibike i przekonasz się, że gleba na motocyklu to naprawdę nic strasznego - przeciwnie, przeważnie to fajna sprawa i temat do wielu wspomnień (do dziś pamiętam co lepsze akcje, po których "szedłem w dachy" - pomimo tego, że wiele razy byłem mocno poobijany :) ). Dodatkową zaletą pojeżdżenia w terenie jest obycie z poślizgami. Uwierz mi, po kilku latach w terenie wsiadasz na motocykl drogowy i się cieszysz, że asfalt jest zimny. Nauczysz się hamować 2 hamulcami, dostawiać sobie tył motocykla gazem i hamulcem. Przestaniesz się bać piasku na ulicy albo tego, że popadało. Generalnie same zalety.

Jazdy na pitbike też podobną są niezłą alternatywą, forumowy Satori organizuje je regularnie i na pewno coś może doradzić. To zawsze dużo taniej niż crossówa. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak! Jeżdżę w zabudowanym 50 - nie wiem co w tym dziwnego?

 

To że nie ma kierowców którzy nie łamią przepisów ;)

Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :)

 

https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...