Skocz do zawartości

Yamaha YZF250 2009 gotuje się!


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio na wypadzie z ekipą, zjeżdżając z podjazdu zauważyłem, dym/ parę z chłodnic. Szybko wyłączyłem motocykl i sprawdziłem co jest grane. Korek wlewu był poluźniony a chłodnice były letnie, jedynie gorące na spodzie, gdzie zostało trochę płynu. Po odkręceniu korka oczywiście nie widziałem tam płynu chłodniczego. No nic, zalałem wodą mineralną, bo akurat miałem przy sobie i pojechałem dalej. Potem, gdy zaliczyłem glebę na podjeździe, zobaczyłem, że z wężyka odpływu (tego od chłodnicy) wylatywała woda, spieniona w dodatku (woda którą wlałem była gazowana). Teraz w domu, na postoju jak go odpaliłem, po minucie działania na jałowym, zaraz po odpaleniu wystrzeliło trochę pary z prawej chłodnicy, tak jakby była w niej dziura. Zgasiłem i włączyłem ponownie, tym razem para nie wystrzeliła, czyli jakby dziury nie było. Chłodnice zaczęły parować dopiero po ok. minucie. Płyn w środku się zagotował, więc go wyłączyłem. Następnie zdemontowałem chłodnice, podmuchałem w nie i wydają się być drożne. Dodam, że w motocyklu był robiony remont ok. 20 mth temu, tłok, szlif, uszczelki silnika, rozrząd. Co może być zatem przyczyną tego "zjawiska"? Silnik nie bierze płynu. Jedyne stawiam na pompę, ale nie jestem pewien, doradźcie coś :(

Oczywiście pacjent to Yamaha YZF250 2009r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź najpierw czy korek jest sprawny, czy otwiera się przy odpowiednim ciśnieniu i czy gumki pod korkiem są całe. Jeżeli zgubiłeś tyle płynu, a nie widać wycieku obstawiam tą opcję.

Jak sprawdzić czy otwiera się przy odpowiednim ciśnieniu? Poza tym, korek raczej nie ma nic do tego, że się gotuje :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem po prostu zagotowałeś tak silnik, że sporo płynu wywaliło i tyle. Zalej powoli cały układ, wlewając powoli płyn przez otwór w chłodnicy. Potem nie zakręcaj korka, tylko odpal silnik i zobacz, co się dzieje. Jeżeli przy zwiększaniu obrotów płyn zacznie Ci wywalać z chłodnicy (jeszcze przy zimnym silniku), istnieje ryzyko, że masz przedmuch (wypalona uszczelka, pęknięta głowica itd.). Ogólnie nie panikuj, bo ruch płynu jest naturalny przy zwiększaniu obrotów z powodu zwiększania obrotów pompy - chodzi o to, żeby odróżnić naturalne "falowanie" poziomu płynu od sytuacji, w której idzie ciśnienie (czasem widać wtedy bąbelki i płyn się pieni).

 

Obstawiam, że wszystko będzie ok. Pamiętaj, że crossówki tym się różnią od enduraków, że są bardzo podatne na gotowanie. Nie mają wiatraków i są zaprojektowane do ciągłej jazdy, więc wszelkie zabawy typu topienie, rzeźba w błocie, podjazdy, wąwozy itd. to proszenie się o problemy. Crossówki trzeba wyłączać przy każdym postoju - większość osób często wtacza motocykl na bramki startowe i odpala dopiero jak widzi, że wszystkie są zajęte i sędzia przygotowuje się do pokazania tablicy "15 sekund" do startu właśnie po to, żeby nie ugotować silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem po prostu zagotowałeś tak silnik, że sporo płynu wywaliło i tyle. Zalej powoli cały układ, wlewając powoli płyn przez otwór w chłodnicy. Potem nie zakręcaj korka, tylko odpal silnik i zobacz, co się dzieje. Jeżeli przy zwiększaniu obrotów płyn zacznie Ci wywalać z chłodnicy (jeszcze przy zimnym silniku), istnieje ryzyko, że masz przedmuch (wypalona uszczelka, pęknięta głowica itd.). Ogólnie nie panikuj, bo ruch płynu jest naturalny przy zwiększaniu obrotów z powodu zwiększania obrotów pompy - chodzi o to, żeby odróżnić naturalne "falowanie" poziomu płynu od sytuacji, w której idzie ciśnienie (czasem widać wtedy bąbelki i płyn się pieni).

 

Obstawiam, że wszystko będzie ok. Pamiętaj, że crossówki tym się różnią od enduraków, że są bardzo podatne na gotowanie. Nie mają wiatraków i są zaprojektowane do ciągłej jazdy, więc wszelkie zabawy typu topienie, rzeźba w błocie, podjazdy, wąwozy itd. to proszenie się o problemy. Crossówki trzeba wyłączać przy każdym postoju - większość osób często wtacza motocykl na bramki startowe i odpala dopiero jak widzi, że wszystkie są zajęte i sędzia przygotowuje się do pokazania tablicy "15 sekund" do startu właśnie po to, żeby nie ugotować silnika.

Brzmi jak dobra rada :D Jutro albo w weekend poskładam cały układ i zaleję płynem. Dodam, że przez ten cały czas od ostatniego wyjazdu w chłodnicy była jakaś mieszanka wody mineralnej i trochę płynu. No nic, pompa prawdopodobnie będzie działać, więc jeżeli problem nadal będzie się powtarzał to już nie wiem co. Wątpię, żeby uszczelka głowicy siadła, niedawno była wymieniana przy remoncie. Jest w ogóle jakiś sposób, żeby sprawdzić czy pompa wody działa poprawnie?

Ech, chyba pomyśle o zamontowaniu wiatrakach. Startuję w zawodach za dwa tygodnie i go sprzedaje, dalej będę szukał dwusuwa w enduro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...