Skocz do zawartości

Wielkanoc alternatywnie


Neno
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

"...cd jutro o tej samej porze lub po przerywniku ;)

Za duża ilość grafik..."

 

 

 

No i gdzie cd ?? Ja tu czekam :D

Piękne zdjęcia, cudowne miejsca... można się rozmarzyć...

Edytowane przez Mag.Śl

"... zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji... "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, zapomniało mi się ;(

Już nadrabiam.

 

OxjrW7f.jpg

Robi się późno, jednak już wiem, ze do ogrodów, pałacu, do którego zmierzamy dziś i tak już nie dojedziemy, bowiem bramy dla zwiedzających zamykane są dość wcześnie- jest jeszcze przed sezonem turystycznym a i dniu nieco krótsze niż latem.
Potem jeszcze z 5 SMSów bez odpowiedzi, aż udaje mi się ustalić, że znów szły w kosmos... Sprytny jestem, co... ?
Po tym doświadczeniu, zatrzymując się na obiad (oczywiście puszka z bagietką:) ) przeglądam moja książkę telefoniczną i uzupełniam prefiksy - nauka nie poszła w las ;)

Po drodze mijam jeszcze kilka fajnych miejsc, jednak jakoś nastrój mi nie dopisuje. Fotka i dalej.

zyokDKp.jpg

DwcQZ1A.jpg

Motywów podróżniczych, pomników odkrywców w Portugalii nie brakuje:
qWMmfeU.jpg

Tuz przed zachodem słonka znajduję fajne miejsce na namiot gdzie spędzamy już noc. Rafał dojeżdża już po zmroku, musiał się bowiem cofnąć kilka km - dojechał bowiem do celu. Ja wiedząc, że dalej jest teren zurbanizowany miejsca na nocleg szukałem odpowiednio wcześniej.

mqUbwdo.jpg

GUs7Zdw.jpg

4IyBwWp.jpg

c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtorek 29.04.2014 - dla mnie to już 10 dzień w podróży.

Budzimy się wcześnie bowiem śpimy trochę tak jak by u kogoś na działce ;)
W koło roztaczają się winnice doliny Duero.
Zbieramy więc szybko majdan i dopiero potem zabieramy się za śniadanie. Nasza dzisiejsza atrakcja, ogrody otaczające Solar de Mateus (Dwór Mateus) otwarte są od 9:00. Mamy więc ponad godzinę czasu, jedziemy do McDonalda - ten czynny od 11:00 więc porannej kawy nie będzie. Obok jest Lidl. Zamknięty. Podobnie jak w całej Portugalii wszystkie tego rodzaju przybytki otwierane są w granicach 9:00-12:00, trzeba wziąć na to poprawkę planując podróż w to miejsce.
Bilety na dwór po 9E, same ogrody (opcja dla nas) 6,50E. Rafał z kamera, ja z aparatem. Lecimy na szybki oblot, szybki bowiem ani jego, ani mnie nigdy nie pociągały takie miejsca jednak tym razem dajemy się ponieść urokowi miejsca i schodzi nam tu grubo ponad godzinę!
Zapraszam więc na zwiedzanie ogrodów, wnętrza niby były otwarte, można pewnie było wejść ale biletów nie mieliśmy więc jakoś tak trochę łyso było...

CzPxTWW.jpg

C2yvJtu.jpg

fWduwb4.jpg

ag1qHCr.jpg

55Zuvtp.jpg

xC8BDqE.jpg

WNRl6Uj.jpg

PbFLIVL.jpg

MPWppDO.jpg

nEvE3XN.jpg

OirQZ7O.jpg

ppwmGGE.jpg

TwWs3Rj.jpg

TeMtNRE.jpg

22UtGRx.jpg

jSxFVuy.jpg

VSRdvCE.jpg

rrhcrfH.jpg

pjwpAN4.jpg

qc8GLHY.jpg

o3uy6ft.jpg

6iQXfVg.jpg

wIE02ut.jpg

kljn0ty.jpg

EVvt8qQ.jpg

Zachwyceni opuszczamy ogrody dyskutując między sobą czy owa atrakcja była warta wydania owej kwoty. Dkla mnie tak, mimo, że ogrody nie były jakichś powalających rozmiarów, ale tu nie o wielkość a o jakość chodzi ;)
Czas na szybką ewakuację ku północy, pomaleńku trzeba kończyć nasza przygodę. kaski na głowy i startujemy. Muzyka z głosników umila nam jazdę i tylko te potworne znaki zaczynają mnie denerwować...
Porto 85km
Porto 80km
Porto 75km
Zupełnie jak by trwało jakieś odliczanie a my przecież chcieliśmy to miasto ominąć jako mało turystyczne, jako ostoja przemysłu.
Do zjazdu na północ zostało 3km, do Porto coś około 60ciu, lewa dłoń wciska przycisk interkomu:
- Rafał a może by tak....
Godzinę później mijaliśmy już znak oznajmiający, że jednak Porto będzie nam dane zobaczyć.
Za blisko 30km odcinek autostrady płacimy około 1,3E. Całkiem rozsądnie.
Plączemy się chwilę by w końcu trafić na słynne mosty, na starówkę.
Na zdjęcia z tegoż miasta zapraszam w kolejnym odcinku, na dziś wystarczy obrazków ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

E tam wystarczy, mnie się podobają, dawaj więcej :D.

Mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy odnośnie sprzętu foto? Jakiego szkła używasz? Masz do tego jakieś filtry? HDR też robisz w PS?

Pozdro!

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie robię HDRów - nie umiem.

Szkiełka na tym wyjeździe

 

Samyang 14 2.8

Canon 24-105 4.0 + polar

Canon 70-300 4.0-5.6

 

cd. - w tym tygodniu powinienem znaleźć czas.

Edytowane przez Neno
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę, to widać fajnego polara zakupiłeś, bo efekty są kapitalne.
Szkiełka też fajne, choć zapewne troszkę miejsca w kufrach zajmują. Ja póki co męczę 70-300VR i jestem zadowolony, choć do krajobrazów raczej się nie nadaje.

Jak chcesz się pobawić HDR to, po ang to wybierz sobie Image Adjustments - > HDR tonning. Można to zrobić na 8 i 16-bitowym obrazku, na 32 się nie da. Jest kilka suwaków, histogram i to wszystko. Są też osobne programy do HDR, które działają znacznie lepiej niż te z PS. Poszukam jak to się nazywało i napiszę Ci tutaj. Spróbuj, może Ci się spodoba.


A tymczasem czekam na resztę. Obyś znalazł dużo czasu i jeszcze więcej zdjęć :D.

Pozdrawiam

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet PSa nie mam ;)

Ale programu do HDR poszukaj, jak bedzie w miarę prosty, to może się czasem pobawię bo efekty są zajebiaszcze!

A co do objętości, wagi bagażu foto/video - to masz rację... jadąc się to przeklina, natomiast w długie zimowe wieczory człowiek się cieszy, że się poświęcił ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie czasami nachodzi jeszcze jedna refleksja - na jakiego wuja tyle zdjęć narobiłem... Ale to tylko w czasie obróbki, bo jednak później fajnie popatrzeć :D Jeszcze, żebym był jakiś pro, ale to totalna amatorszczyzna jeszcze bardziej amatorskim sprzętem :D.

Dam znać jak znajdę jak się tamten program nazywał.

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porto (malutki kawałek, tak na szybko by zaliczyć tylko miasto, by nie żałować, że było się tak blisko i nic nie widziało) w obiektywie:

rSTB4Cw.jpg
Leżąca wieża Eiffla

Starówka:
MPhkBR0.jpg

JFHhgJf.jpg

6AonI0s.jpg

J4WZKYw.jpg

jGorM2E.jpg

B3fs30G.jpg

CZbxcg2.jpg

8i6CorA.jpg

4Fm3klK.jpg

X6bBMIK.jpg


Wieczorem, poganiani przez deszcz, dojeżdżamy do Santiago de Compostella, które niespecjalnie nas urzeka. Kilka fotek, szybki spacer i już po zmroku, szukamy kempingu. Znów drogo ;(

IpyjbFT.jpg

Rozkładamy się i chwilę potem zaczyna padać. Prognozy są takie, że postanawiamy odpuścić resztę planu i jak najszybciej wracać do auta, do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jako, że poprzedni dzień zakończyliśmy trochę po północy nie wstajemy zbyt wcześnie, w dodatku padający deszcz wręcz zniechęca do ruszenia w trasę. Przed nami przelot całego Półwyspu Iberyjskiego z zachodu, na wschód.
Chowam aparat głęboko, by nie opóźniać powrotu ale również po to by nie narażać go na zalanie - po prostu nic dobrego nas nie czeka...
Relacja skrótowa bo zdjęć mało a i nic ciekawego się nie wydarzyło. Ruszamy około 10-11 w strugach deszczu.

Śniadanie o 15:00 :D przy lokalnej dróżce, z ciekawym widokiem, ciekawość mnie zżerała, chęć podjechania tam była ogromna, chęć wejścia - jeszcze większa, niestety wygrało przyrzeczenie, że będzie to szybki przelot. Jak widać pogoda nam jednak sprzyjała :

sY7Z2TL.jpg

kXCcS17.jpg

Nocleg w gaju oliwnym, po przejechaniu około 800km.
xrulimp.jpg

Maraton na oparach, czyli 4ta z kolei nieczynna stacja benzynowa!
Powód był prosty - obok drogi która jechaliśmy była wybudowana autostrada 9Płatna) na która przeniosła się znaczna część ruchu i stacje poupadały.
Z 300ml paliwa w baku jednak udaje się w końcu dojechać do stacji.

HAyUIKU.jpg

Otf8MMP.jpg

MyWxMup.jpg

Z67QPKU.jpg

Widoczki z drogi były niczego sobie.
EK5IKgQ.jpg

I już na campingu, odcinek motocyklowy można uznać za zakończony.
Do przebiegu widocznego na zdjęciu można dodać blisko 100km, bo nawi strzelała czasem focha i nie liczyła km, nie pokazywała drogi...
WrBQhbQ.jpg

Nabieramy wprawy i motocykle pakujemy chyba z 3x szybciej niż za pierwszym razem.
Szybki prysznic, przepakowanie i 3h później stoimy już (obładowani winem ;) ) w korku na granicy:
3SQ5Kit.jpg

Jeszcze tylko słynny most (szkoda, że po ciemku)
PkDvPPr.jpg

Po 39h byłem już w domu, Rafał 2h wcześniej.
h6rh0om.jpg

W skrócie:
Ponad 5500km motocyklami
Ponad 5200km autem
Koszty w granicach 3100zł nie licząc zgubionych trampków :D zdartych opon itp. Po prostu tyle +/- wydaliśmy.
+/- 20% tej kwoty poszło na kempingi
Reszta to w zasadzie paliwo, jakiś mały ułamek kosztów stanowiło jedzenie.
Z atrakcji turystycznych to bilet do ogrodów i dwie czy trzy bramki na autostradzie ;)

To by chyba było na tyle w tym temacie.
Dziękuję za uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...