Skocz do zawartości

Rumunia - sierpień 2014


Mati85
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jest na razie skromny pomysł pojechać do Rumunii motorykiem.

Plan jest jechać z żoną na BMW R1150RT w pełni obładowani.

Plan jazdy luźny - zawsze nam się to sprawdzało, czyli jedziemy a noclegi i jedzenie organizujemy na miejscu.

Zabieramy też namiot (chyba się zmieści - pomyślimy jeszcze bo to jeszcze psiwory i karimaty = lots of luggage space),

 

Mamy już kilka przewodników po Rumunii - jedziemy też z automapą europa no i mapą papierową of course)

 

1. Czy macie jakieś rady odnośnie całokształtu? (ubezpieczenie, niezbędnik dokumentowy, jakie drogi wybierać...)

2. Czy ostrzegacie przed czymś? (skorumpowana policja, bandy złodziejaszków przy drodze agresywne prostytutki ;))

3. Czy nie chcecie się pod nas podpiąć? (przelotowa 120 km/h od 500 do 900 km dziennie z przerwami w miarę potrzeb)

 

Jeździłem z żoneczką już nie raz dłuższe trasy - mocna z niej baba i wie na co się decyduje, ale tak daleko jeszcze nie byliśmy - podzielcie się więc doświadczeniem.

 

Pozdrawiam Mateo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. oprócz karty z nfz na kraje unii polecam dodatkowe ubezpieczenie na wypadek leczenia za granicą i innych przykrych komplikacji np. w PZU około 120zł za osobę (oby się nie przydało, ale wiadomo przezorny zawsze ubezpieczony) ; pozostałe ważne dokumenty zawsze kseruje i trzymam w jakimś osobnym miejscu. Zielona karta też się może przydać.

 

W Rumunii fajnie jest się "trochę" zgubić wtedy ciekawe miejsca można zobaczyć. Za pierwszym razem obowiązkowo

trzeba przejechać Transalpine i Transfogaraską (najlepiej obie od północnej strony). Przy Transfogaraskiej zamek Włada Palownika- 1480 schodów i jest się na miejscu.

 

Wąwóz Bicaz też mogę polecić z czystym sumieniem.

Jak nie przeszkadza Ci jazda po zakorkowanej stolicy to wrażenie robi Pałac Ludu w Bukareszcie.

 

Co do ludzi to bardzo przyjaźnie nastawieni, a typowych wiosek cygańskich spotkasz więcej na Słowacji niż w Rumunii, ryzyko, że cię okradną jest takie samo jak Polsce (a raczej mniejsze)

 

Co do spania to maja tanie pensjonaty od 7-8 E za głowę, nam zdarzało się często spać na dziko i jedynie kto przeszkadzał to psy, które czasem podłączały się pod nasz kamping- jeden jak zjadł kiełbasę to, aż "dziękuje" wyszczekał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przelatywałem przez Rumunię w 2011 w drodze do Bułgarii.

Co mogę napisać? hmm.

Drogi - generalnie w opłakanym stanie. Wjeżdżałem od Oradea i kierowałem się na południe w stronę Sibiu. Droga międzynarodowa bez pasa awaryjnego, wiocha za wiochą, ruch jak w "Rzymie" Tir za Tirem. Trzeba było nieźle się nagimnastykować aby przedrzeć się do Trasy transfogaraskiej. Koło Kluż jest kawałek autostrady A3, który prowadzi na południe. Nie wiem czy trzeba mieć tam winetę. Ja sobie darowałem ale widziałem tam dość sporo radiowozów.

Od Pitesi przez Bukareszt prawie do samej Konstancy prowadzi autostrada A2. Końcówka jest płatna na bramkach.

Policja - osobiście nie doświadczyłem ale naczytałem się, że są raczej natrętni. Chociaż na samotnych motonitów spoglądają raczej z ciekawością.

Co zobaczyć? Spędziłem tylko 2 dni w Rumunii ale mogę polecić podjazd i zjazd Transfogaraską, oraz zwiedzenie Bukaresztu. Jeżeli chodzi o miejscowości turystyczne nad Morzem Czarnym to na pewno Mamaia, największy kurort wypoczynkowy Rumunii ale również najdroższy. ** hotel 120 zł/os w warunkach old school, czyli "wczesny Gierek".

 

tutaj masz opis mojej podróży, może do czegoś się przyda

 

http://motoholik.blogspot.com/search/label/Mototrip%20II%20-%20Rumunia%20i%20Bu%C5%82garia%202011

2008r- Chorwacja 3900km / 2011r- Bułgaria 4500km

2012r- Alpy i Wenecja 3200km / 2013r- Istria 2600km

2014r- Albania 5000km / 2015r- Montenegro 3500km

2016r- Rumunia 3000km

http://www.motoholik.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam bym na drogi nie narzekał , jest podobnie jak w Polsce . Główne drogi w dobrym lub bardzo dobrym stanie ( wiele dróg w 2012 r było w trakcie remontów ) . Niespodzianki można spotkać na "żółtych" drogach gdzie czasem może się skończyć asfalt o dziurach nie wspominając . A czego się można bać ? Chyba najbardziej niedźwiedzi w górach :D Jest ich podobno kilka tysięcy i trzeba uważać gdzie się namiot rozbija ;-) A tak poza tym to piękny kraj i bardzo życzliwi ludzie . Na pewno wrócicie zadowoleni

Motocykle są jak wódka ... prawdziwa jazda zaczyna się od litra ...

 

2012r. - Rumunia/Bułgaria : 4500km (14 dni )

2013r. - Albania/Grecja : 4700km (17 dni )

2014r. - Estonia/Finlandia : 4000km (15 dni )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rumunia niby w uni ale na granicy paszport wołali wiec trzeba miec przy sobie, z policją zadnych nieprzyjemnych przygód nie miałem, nie to co na Ukrainie :blush:

pewnie dlatego że nie są w Schengen

2008r- Chorwacja 3900km / 2011r- Bułgaria 4500km

2012r- Alpy i Wenecja 3200km / 2013r- Istria 2600km

2014r- Albania 5000km / 2015r- Montenegro 3500km

2016r- Rumunia 3000km

http://www.motoholik.blogspot.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rumunia niby w uni ale na granicy paszport wołali wiec trzeba miec przy sobie, z policją zadnych nieprzyjemnych przygód nie miałem, nie to co na Ukrainie :blush:

 

Unia Europejska nie gwarantuje bycia członkiem strefy Schengen...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w 2011, na granicy pokazałem dowód osobisty i nikt o paszporcie nawet nie wspominał , ale wiadomo warto mieć a nóż zechcecie wracać przez Ukraine.

A jak z wjazdem na Ukrainę? Co trzeba mieć w kieszeni? Paszport wystarczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Ukraine wjeżdzałem przez Mołdawie tam czeszą konkretnie (tak jak na granicy ukraińskiej) paszporty, zielona karta, numer vin motocyklu sprawdzaja czy zgadza sie z dowodem no i zaprosili nas do pokoju na pogawędke z typu, co gdzie i po co wjezdamy do ich pieknego kraju, a na Mołdawi jeszcze kazali płacic

(jakies grosze) ale jednak, za przejazd przez ich terytorium

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standardowo to co inni napisali, plus (jeśli planujesz powrót w północnych rejonach kraju) Sapanta, chociaż szału nie robi. DK 18 i 19 hmmm masakra, 2 i 3 bieg dziury na pół koła, także weź to pod uwagę( ja myślałem że podgonię na krajowej drodze). Rumunia cudownie zaskakuje, jedziesz sobie, na mapie nic ciekawego, a tu serpentyny i coraz wyżej i wyżej, aż jesteś ponad chmurami . Jest tam tak pięknie, że jeśli tylko będę jechał w pobliżu to na pewno zachaczę o ten kraj i żadne dziurawe drogi, czy cyganie nie zepsują tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.scigacz.pl/Balkany,na,Kawasaki,ER-5,dlaczego,nie,14135.html

Tutaj maszz część relacji z mojej podróży. Ja na drogi nie nażekałem jakoś specjalnie. Raz lepsze, raz gorsze. Ludzie raczej mili i pomocni. W wioskach trzeba uważać na zwierzęta i to co zostawiają na ulicy.

Zazdroszczę wyjazdu. Ja bardzo polubilem Rumunię i chciałbym jeszcze tam pojechać. Najchętniej na moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rumunia piękny kawałek swiata , jak napisali poprzednicy ... wesoły cmentarz w Sapanta ,zespół klasztory w barsanie, Transalpina i Transforgarska , kopalni soli Turda , Bukareszt no ..można pominąć choć jako ciekawostka ... zależy od podejścia , potem pare dni Vama Veche nad Morzem Czarnym , Delta Dunaju , Błotne Wulkany i dom Polski w Sołoncy i parę innych pomniejszych miejsc.. ... taki skok na lekko dwa tygodnie .. w zeszłym roku zrobiłem około 6 tys po Bałkanach w tym takze tam wracam .. przez caly ten czas nie czepiała się nigdzie Policja , i nie ma jej tak wiele jak to sobie co niektórzy opisuja , cyganie czasami pomocni nie spotkałem sie jednak z jakimis problemami z ich strony , przejazdy motocyklem bez winiet jednakże niektóre mosty są płatne ( na autostradzie słońca nad Dunajem) ... generalnie biwakować można wszedzie ... czasmi nieco utrudniaja to wszędające się psy a w górach niedzwiedzie .. jednakże noclegi w cenie 10-12 usd są dostepne bez większych problemów i od ręki ..co do dróg nie widzę wiekszych problemów jednak pod warunkiem posiadania map IGO ..automapa ma tak ogromne błedy że nie da się z nią podrózowac potakim kraju jak Rumunia jeżeli nie masz oczywiście zamiaru zobaczyć wyłacznie dróg przelotowych lub niespodzianek typu koniec drogi w górskiej skale ...., jedynie proponuje zwracać uwage na przejazdy kolejowe a w zasadzie na szkodzenia nawierzchni przy przejazdach kolejowych mnie kosztowało to 2 godz walki z kolektorami wydechowymi ..., na granicy paszport i wio..... zielona karta ( biore wszędzie) , prawo jazdy , paliwo dobrej jakości... jedzenie równiez szczególnie kuchni lokalnych więc wszelkie Myci czy Ciorby z dużą ilością świetany polecam ... Ja w każdym razie polecam ten kierunek ... i niewatpliwie tam wrócę w tym roku ...

Edytowane przez BMWolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...