Skocz do zawartości

30 km/h - Wkrótce standardem w obszarze zabudowanym?


Rekomendowane odpowiedzi

Poruszać to się można nawet 10km/h ale skoro Niemcy się tak męczą to ich sprawa, my niekoniecznie musimy ich kopiować. Mnie wkurza, że Polacy (rząd) nigdy nie umieją przeciwstawić się durnym unijnym przepisom. Jak w unii zakażą pojazdów silnikowych i każą biegać na boso to też powinniśmy tak robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro Niemcy się tak męczą to ich sprawa,

 

Na jakiej podstawie przypuszcasz, ze sie mecza ?

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem w Niemczech w terenie zabudowanym jest 50km/h, więc męczą się tak samo jak my. U nas w miastach też są strefy 30, strefy 40 i jakoś nikt się tam nie męczy, bo i tak nie da się więcej :-) A moim zdaniem 30km/h w zabudowanym nie wprowadzą, bo w większości przypadków ta o 15 metrów krótsza droga zatrzymania niewiele wnosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie niektórzy są z tego faktu zadowoleni (ty) ale na pewno są i tacy których to męczy. Ciekawe jakby znieść mandaty ile osób by jeździło te 30km/h. Jeśli uważasz, że wszyscy to teraz rzeczywiście się nie męczą.

 

Henio, z tym méczeniem, to dajesz po bandzie. Co niby ma meczyc ? Co najwyzej, ze na kazdym skrzyzowaniu masz udzielic pierszenstwa z prawej. Nie wiem jak dla Ciebie ale jezeli wjezdza se w strefe domkow jednorodzinnych czy osiedle, to chaba logiczne, ze moga sie tam bawic dzieci.

 

Rownie dobrze moglbys zadac pytanie, jak by zniesli mandaty to jaka predkoscia jezdzilo by sie w terenie zabdowanam, niezabudowanym, czy innych drogach expresowych. Zastanow sie, czy chcialbys miec na drodze wolna amerykanke. Proponje Ci obejrzec klka filmikow z Rosji, a pozniej mozemy pogadac dalej.

 

Masz dzieci ? Jak bedziesz mial, to tez najprawdopodobniej zmienisz zdanie, moje jest juz dorosle,a mimo tego jakos zdania nie zmienilem. Zyjesz we wspolnocie, i trzeba sie niestety dostosowac.

 

 

1. Z tego co wiem w Niemczech w terenie zabudowanym jest 50km/h, więc męczą się tak samo jak my.

 

2. A moim zdaniem 30km/h w zabudowanym nie wprowadzą, bo w większości przypadków ta o 15 metrów krótsza droga zatrzymania niewiele wnosi.

 

1. Sa ZONE 30 i .....

 

2. nie 15m a 25 m. Jezeli wiec nie widzisz roznicy to niestety nie masz racji.

 

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ale jeździłem jeszcze w czasach gdzie dozwoloną prędkością było 60km/h, fotoradaru większość kierowców na oczy nie widziała a tajniaków nie było. I jakoś lepiej mi się wtedy jeździło. Nie chcę na drogach masowej inwigilacji, chcę aby było tak jak jeszcze kilka lat temu i nie uważam, że wtedy była wolna amerykanka. U was można jechać 300km/h na autostradzie u nas to wykroczenie, tak więc sprawiedliwie będzie jak będziecie jeździli w mieście 30km/h a my 50km/h ;) No i czemu ja mam się dostosowywać do wspólnoty a wspólnota do mnie nie. Zróbmy referendum i niech wszyscy dostosują się do zdania większości. Jak widzę że niebezpiecznie jest jechać 50km/h to jadę 20km/h, nie potrzebuję do tego sztucznych ograniczeń.

Edytowane przez heniek128
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ale jeździłem jeszcze w czasach gdzie dozwoloną prędkością było 60km/h, fotoradaru większość kierowców na oczy nie widziała a tajniaków nie było.

U was można jechać 300km/h na autostradzie u nas to wykroczenie,

tak więc sprawiedliwie będzie jak będziecie jeździli w mieście 30km/h a my 50km/h Jak widzę że niebezpiecznie jest jechać 50km/h to jadę 20km/h, nie potrzebuję do tego sztucznych ograniczeń.

 

Heniu spytaj przy okazji Staszka, jak kiedys wygladala sytuacja z parkowaniem w Gdansku przed teatrem / Zbrojownia, mogles sobie postawic Auto po kazdej stronie czworoboku, i obok moglo jeszcz estanac drugich 10 z prawej lub lewej ( i wiecej ). Dzis nawet nie masz tam po co jechac, bo stoisz i czekaz godzine na wolne miejsce. Kumasz ?

 

Czasy zmienily sie bezpowrotnie i to se zu ne wrutiu pane Havranek ! Za moich czasow to lapali za przekroczenie nastepujaco, jeden milicjant przez Radio podawal " start " a drugi mierzyl stoperem .....

 

U nas jezdzi sie 50 km/h, ba sa trzy ulice na ktorych dozwolone jest 60 km/h. Aaaaa, i prosze nie mow, ze jezeli Ty uznasz, bo to Argument z 4 Liter. Jak Ci keidys dziecko wyskoczy, to sam czas reakcji bedzie Taki, ze zaczniesz hamowac 1,5 m ( lub jeszcze pozniej / dalej ) po tym jak to dziecko zabiles.

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heniek ma sporo racji .Większość kierowców chce się w miarę szybko przemieszczać .Odsetek idiotów jest niewielki , ale ich wykroczenia rzutują na resztę kierowców .Ograniczenia są w wielu miejscach sztuczne i nieuzasadnione .W imię naszego bezpieczeństwa jesteśmy po prostu łupieni .A dowodem na to są wycieki z odpraw policyjnych oraz transportu drogowego , gdzie nakazuje się by wystawiać jak najwięcej mandatów ... bo " góra " ciśnie :banghead:

"Gdy szykuję śniadanie, zwykle se o korkach słucham, jak tkwią te ch*je w tych jebanych autach."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co mi daje to ograniczenie. Sam mogę decydować jak jechać, jeśli jest droga niebezpieczna to jadę wolno jak bezpieczniejsza to szybciej. Przecież 50km/h to nie nakaz jazdy z taką prędkością jak chcesz to i możesz 10km/h jechać. Tak samo możesz jechać szybciej na ograniczeniu do 30km/h. Decyduje człowiek a nie ograniczenie. Przecież nikt nie broni jechać wolniej jak na ograniczeniu jeśli sytuacja tego wymaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość kierowców chce się w miarę szybko przemieszczać .Odsetek idiotów jest niewielki. Ograniczenia są w wielu miejscach sztuczne i nieuzasadnione .W imię naszego bezpieczeństwa jesteśmy po prostu łupieni .... by wystawiać jak najwięcej mandatów ... bo " góra " ciśnie :banghead:

 

Tyle, ze powoli nalezalo by sobie wreszcie zaczac zdawac sprawe, ze nie bedzie to mozliwe, chocby ze wzgledu na rosnaca ilosc pojazdow. Wiem, ze znaki stawiane sa z doopy i zgodze sie po czesci ze jest sie lupionym. Tyle, ze gdyby te wszystkie diotycznie postawione znaki jutro zniknely, to podejrzewam, ze i za 400 lat Polacy nie jezdzili by inaczej.

 

W tym przypadku dziwisz sie, ze robione jest wszystko aby to ukrocic ? Wiadomo nie od dzis, ze najlepiej uczy sie poprzez portfel.

 

heniek128, dnia 17 Lip 2013 - 21:38, napisał:

... Przecież 50km/h to nie nakaz jazdy z taką prędkością jak chcesz to i możesz 10km/h jechać. Tak samo możesz jechać szybciej na ograniczeniu do 30km/h. Decyduje człowiek a nie ograniczenie. Przecież nikt nie broni jechać wolniej jak na ograniczeniu jeśli sytuacja tego wymaga.

 

Poczytaj PoRD, tamowanie ruchu jest zabronione.

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jest też podpunkt, że prędkość musi być odpowiednia do warunków. Jeśli warunki są na mniejszą prędkość to jedziesz wolniej - proste i logiczne, nie trzeba do tego dodatkowych ograniczeń których celem jest wlepienie większej ilości mandatów. Jakoś nie widuję ludzi jeżdżących na drogach osiedlowych 50km/h i więcej, większość jedzie 20,30, max40 km/h a można 50 zgodnie z przepisami pomykać (3/4 życia przy takiej drodze mieszkam). Jak widać ludzie jednak potrafią myśleć i samodzielnie dostosować prędkość a znak "30" przecież nie naciśnie hamulca w szybciej jadącym samochodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ale jest też podpunkt, że prędkość musi być odpowiednia do warunków.

 

2. Jeśli warunki są na mniejszą prędkość to jedziesz wolniej - proste i logiczne, nie trzeba do tego dodatkowych ograniczeń

 

3. Jakoś nie widuję ludzi jeżdżących na drogach osiedlowych 50km/h i więcej, większość jedzie 20,30, max40 km/h a można 50 zgodnie z przepisami pomykać (3/4 życia przy takiej drodze mieszkam). Jak widać ludzie jednak potrafią myśleć i samodzielnie dostosować prędkość a znak "30" przecież nie naciśnie hamulca w szybciej jadącym samochodzie.

 

1. Tak, ale jeden stwierdzi, ze ... i bezpieczna jest 70 km/h

 

2. Jakie to piekne, tyle, ze w realu wyglada to nieco inaczej

 

3. Ty moze nie widzisz, a ja widuje ich w kazdym kraju. Zgodze sie, ze sa ludzie i osiedla gdzei / ktorzy ta predkosc utrzymuja. Ci ludzie beda i tak mieli to gleboko w powazaniu, czy postawia tam znak, czy tez nie, bo oni i tak jezdza powoli. A teraz zgadnij kto bedzie sie burzyl ? Jak w tym przypadku, najbardziej oburzeni i oponujacy. :icon_mrgreen:

 

Jedno jest pewne, ze nbie zrobia tego ograniczenia w calym miescie, co najwyzej w bocznych uliczkach.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. Tak, ale jeden stwierdzi, ze ... i bezpieczna jest 70 km/h

 

2. Jakie to piekne, tyle, ze w realu wyglada to nieco inaczej

 

W "realu" wygląda to tak, że urzędnik zza biurka zatwierdza oznakowanie na drodze, na której nigdy nie był ufając, że projektant zrobił "dobrze" - czyli zgodnie z ogólnymi wytycznymi, samemu też nie będąc na tej drodze.

Oni nie mają zielonego pojęcia, jaka prędkość dopuszczalna będzie bezpieczna, ale zakładają, że jak postawią z sufitu wystarczająco mało, to będzie ewentualny dupochron, a kierujący i tak będzie winny.

A to, że na szerokiej trzypasmowej, jednokierunkowej jezdni w mieście można jechać bezpiecznie 70km/h - nikogo nie obchodzi. Natomiast na jej końcu stoi sobie SM albo Policja z pomiarem prędkości i wciska gadkę, że kierujący jedzie niebezpiecznie, bo przekroczył prędkość dozwoloną o 15 km/h za co należą się $$$ oraz pytają "a dokąd się tak pan spieszy". Z lewa i z prawa wmawiają Ci, że przekraczanie dopuszczalnej prędkości jest złe oraz z góry zakładają, że dane ograniczenie jest jak najbardziej uzasadnione - niezależnie od rzeczywistych warunków drogowych.

W wielu miejscach tak to wygląda.

Ludzie są przyzwyczajani do takiego stanu rzeczy przez lata. Drogowcy stawiają ograniczenia prędkości o 20 km/h bardziej restrykcyjne wiedząc, że i tak będą one przekraczane o te 15-20 km/h i mechanizm sam się napędza.

Wprowadzenie 30 km/h na całym obszarze zabudowanym nie spowoduje, że ludzie będą jechać wolniej - tak jak nie spowodowało tego obniżenie z 60 na 50.

Tam, gdzie się da jechać szybciej - ludzie i tak będą jechać szybciej. Oczywiście kampania medialna i "akcje" w pierwszych tygodniach spowodują, że ludzie zaczną jechać wolniej, ale kiedy się już wszyscy do tego przyzwyczają, a "akcje" się skończą, wszystko wróci do normy i będzie trzeba tylko uważać na fotoradary SM ;)

Jedyna różnica jest taka, że służby będą mogły na tym więcej zarobić.

U nas nawet oznakowane radiowozy jadą "normalnie" - tak jak wszyscy, nie wspominając o całej reszcie nieoznakowanych i prywatnych pojazdów funkcjonariuszy. Sztucznie utrzymuje się tylko otoczkę, jakie "to jest niebezpieczne".

Oczywiście ten stan rzeczy jest pozytywny dla miejsc, gdzie nie da się jechać szybciej, niż 20 km/h mimo dopuszczalnej prędkości 50km/h - ale czy o to właśnie w tym chodzi?

 

 

Jedno jest pewne, ze nbie zrobia tego ograniczenia w calym miescie, co najwyzej w bocznych uliczkach.

 

U nas takie rzeczy nigdy nie były i nie są pewne ;)

Edytowane przez baart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W "realu" wygląda to tak, że urzędnik zza biurka zatwierdza oznakowanie na drodze, na której nigdy nie był ufając, że projektant zrobił "dobrze"

- czyli zgodnie z ogólnymi wytycznymi, samemu też nie będąc na tej drodze.

 

...to, że na szerokiej trzypasmowej, jednokierunkowej jezdni w mieście można jechać bezpiecznie 70km/h - nikogo nie obchodzi. Natomiast na jej końcu stoi sobie SM albo Policja z pomiarem prędkości i wciska gadkę, że kierujący jedzie niebezpiecznie, bo przekroczył prędkość dozwoloną o 15 km/h za co należą się $$$

 

Ludzie są przyzwyczajani do takiego stanu rzeczy przez lata. ... tak jak nie spowodowało tego obniżenie z 60 na 50.

Tam, gdzie się da jechać szybciej - ludzie i tak będą jechać szybciej.

 

Pytanie czy ten urzednik musi widziec ta droge ? Przychodzi pismo, zostaje przez urzednika sprawdzone w/g wytycznych i zatwierdzone. Tak funkcjonuje to na tym swiecie.

 

Ale o czym my tu dyskutujemy ? Pradodawca w/g panujecego prawa oznakowal droge a to, ze ktos uwaza, ze mogla byc oznakowana inaczej..... no coz, jego sprawa. W zyciu masz dowolny wybor. Albo jedziesz zgodnie z przepisami i nie ponosisz konsekwencji, albo jedziesz szybciej i liczysz sie z konsekwencjami.

 

Zastanawiam sie wiec czy to z tymi ludzmi cos nie teges ( czasami nawet i ze mna samym ) aleto taka ludzka fizjonomia.

 

To cz ybeda czy nie beda jechac szybciej, zweryfikuje zycie.

 

U nas jest ogolnie wiadomo, ze jezdzi sie szybciej wiec prawodawca wprowadza nowy System punktow kjtore b. szybko i skutecznie beda eliminowac tych ktorzy sie przyzwyczaili i jezdza.....

 

Badz pewny, ze na dluzsza mete wygrywa System, to tak jak w kasynie, jak dlugo bys nie gral, wygrywa bank.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...