Skocz do zawartości

Zmiana przyzwyczajeń - hamowanie tyłem


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawą poradę przeczytałem w tej książce Sport Riding Techniques, żeby wyregulować tylni hebel, żeby był słaby i żeby ciężko go było zablokować. Daje to komfort używania go do stabilizacji zawieszenia czy tak jak w omawianym przypadku dodatkową siłę hamowania bez konieczności nadmiernej koncentracji na nim.

U mnie pierwszy sezon na nowym moto zacznie się od ćwiczenia hamowania to sobie po testuję różne teorie. Może uda się zejść do 41,8m ze 100km/h ze specyfikacji :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu łatwiej jest hamować jednym n iz dwoma, a skoro łatwiej to i wydajniej.

 

Łatwiej to wydajniej? Zresztą nie widzę tej trudności w hamowaniu tyłem, przecież to nic skomplikowanego kilka prób i już ma się opanowany tył tak aby go nie zablokować a nawet jak się zablokuje to przecież nic strasznego. I wydaje mi się, że dla kogoś kto nie umie hamować przodem na granicy poślizgu bo się boi albo za słabo ciśnie klamkę to hamowanie dwoma hamulcami będzie skuteczniejsze. W sportach po 2000r. rzeczywiście skuteczność jest dyskusyjna ale w nakedach naprawdę widać różnicę bo sam to kiedyś mierzyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raszu1.

Ok, może Ty i jedziesz bezpiecznie po tym śniegu jadąc 30 km/h. Problem polega jednak na tym, że zagrożenie możesz powodować większe niż załóżmy Ci, którzy jadą 50 km/h. Przyczyna bardzo prosta - jeśli wyprzedza Cię 80% kierowców, to te ich wielokrotne manewry są dużo bardziej niebezpieczne niż szansa, że Tobie pojawi się jakaś totalnie niespodziewana niespodzianka na łuku drogi.

To tak samo jak ktoś jedzie drogą krajową gdzie jest duże natężenie ruchu 70 km/h a nie ma ograniczeń. Wg mnie stwarza dużo większe zagożenie niż ten, który jedzie powiedzmy 120 km/h. Zaraz za takim hamulcowym tworzy się sznurek na kilkadziesiąt samochodów, po pewnym czasie pojawia się frustracja, bo każdy chce jechać te 90 i zaczynają ludzie jak idioci wyprzedzać. Do tego wiadomo jak jest na naszych drogach: ciągła linia, wioska, skrzyżowanie i wychodzi na to, że na tych 30% odcinków gdzie nie ma zakazu wyprzedzania wszyscy na hurra próbują wyprzedzać. Masakra.

 

Pozdr.

F.

 

Nie no, to ma nak.urw.iać tylko dlatego bo paru udiotów za nim go wyprzedzi bo nie umieją ocenić warunków i coś im się wydaje? No litości...

 

Jak będą wyprzedziać bo uznają że 'oni jadą szybko i bezpiecznie' to jest ich problem. Złapią poślizg, wyjadą komuś na czołowe, ich sprawa, ich odpowiedzialność.

 

PS2 - co do ABS-u - jak się przyzwyczaisz do komfortu to przy powrocie do "rzeczywistości"możesz wylądować na wózku - warto? Nowoczesna technika nie zwalnia od myślenia i zdrowego rozsądku.

 

Jakiej rzeczywistości? O czym Ty mówisz w ogóle?

Ktoś tu już napisał, że wszyscy mająsobie ABS powyłączać bo KIEDYś przyjdzie im znowu Ładą jeździć?

Jak ktoś ma taką osraną rzeczywistość, to ma pecha, że wróci do niej. Natomiast nikt normalny nie będzie robił kroku w tył.

Edytowane przez Kyokushin
bug.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie że w sportowym motocyklu sam przód szybciej zatrzyma. I nawet nie chodzi o to że jestesmy w stanie przenieść 100% masy na przód, bo mało kto tak hamuje, ale o to o czym wcześniej pisałem. Jeszcze mniej osób umie tak podzielić uwagę i zrobić to motorycznie, by w wydajny sposób obsługiwać dwa układy hamulcowe.

Lepiej skupić sie na sprawnej obsłudze przodu, niż nieudolnie coś kombinować z dwoma hamulcami.

 

Bo fakt że na papierze w artykule droga hamowania z dwoma hamulcami wyglada lepiej nie znaczy to że przełoży się to na realne warunki przy danych umiejętnosciach kierowcy. Po prostu łatwiej jest hamować jednym n iz dwoma, a skoro łatwiej to i wydajniej.

Witam.

Kolego kompletnie nie rozumiem tego zdania: "Oczywiscie że w sportowym motocyklu sam przód szybciej zatrzyma"

jak ty rozumiesz hamowanie dwoma hamulcami? ze co ..tylem hamuje a przod tylko aby aby.. przeciez podczas ostrego hamowania taka sama sila hamujesz przodem gdy uzywasz tylko przodu i gdy uzywasz obydwu...

co do skupienia sie na jednym hamulcu... jak pojezdzisz 40 lat to hamowanie dwoma haulcami bedziesz mial w krwi i nie bedziesz musial dzielic uwagi jak ty to piszesz pomiedzy tyl i przod.. masz to zakodowane , tyle masz nacisnac, w odpowiednim momencie odpuscic lub docisnac.. to dziala "automat" i nie wymaga dodatkowej koncentracji... ale jak wszystko na motocyklu - trzeba to wycwiczyc,

pozdrawiam

nezka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak pojezdzisz 40 lat to hamowanie dwoma haulcami bedziesz mial w krwi i nie bedziesz musial dzielic uwagi jak ty to piszesz pomiedzy tyl i przod.. masz to zakodowane , tyle masz nacisnac, w odpowiednim momencie odpuscic lub docisnac.. to dziala "automat" i nie wymaga dodatkowej koncentracji... ale jak wszystko na motocyklu - trzeba to wycwiczyc,

pozdrawiam

nezka

 

Dokładnie ....

Pamietam ze jak zdawalem na prawko to wtedy uczono hamowania z uzyciem obu hamulcow i tak mi zostalo. Fakt ze wtedy byly tylko bebnowe i normalnym bylo uzywanie wlasnie obu hamulcow. teraz ponoc, tak slyszalem od tych co zdawali prawko niedawno, szkoly ucza hamowania przodem a dohamowywania lub w czasie hamowania awaryjnego uzycia tylu.

No i jadac motocyklem wazacym ponad 350 kg + kierowca łatwiej jest go zatrzymac hamujaca dwoma a zadna to filozofija aby jednoczesnie hamowac i recznym i noznym.

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam i czytam i...to chyba zależy od specyfiki motocykla, nie? Sportem hamujemy inaczej, armaturą inaczej. Ja np przywiązałem sobie z tyłu kotwicę i zrzucam, jak widzę, że nie zdążę zatrzymać się tam, gdzie powinienem...

Na pohybel wszystkim zdradliwym sukom!

 

dmnz.jpg <== kliknij i polub :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, to ma nak.urw.iać tylko dlatego bo paru udiotów za nim go wyprzedzi bo nie umieją ocenić warunków i coś im się wydaje? No litości...

 

Jak będą wyprzedziać bo uznają że 'oni jadą szybko i bezpiecznie' to jest ich problem. Złapią poślizg, wyjadą komuś na czołowe, ich sprawa, ich odpowiedzialność.

 

 

Kolego Kyokushin albo sprawia Ci problem czytanie ze zrozumieniem, albo matematyka.... , albo nie chce Ci się czytać wcześniejszych/późniejszych postów?

Czy dla Ciebie sznur kilkudziesięciu samochodów to kilku wariatów?

Czy jazda z prędkością 90km/h na drodze krajowej gdzie nie ma ograniczeń jest zap...laniem?

Cały czas mowa była o pojedynczych kierowcach jadących zdecydowanie wolniej niż większość użytkowników.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam i czytam i...to chyba zależy od specyfiki motocykla, nie? Sportem hamujemy inaczej, armaturą inaczej. Ja np przywiązałem sobie z tyłu kotwicę i zrzucam, jak widzę, że nie zdążę zatrzymać się tam, gdzie powinienem...

Kolejnym krokiem będzie wyrzucanie czaszy spadochronu. ;)

Dobrze jest co jakiś czas zmieniać rodzaj pojazdu. To bardzo rozwija.

Moglibyśmy jeszcze pogadać o hamowaniu z wózkiem bocznym. Z uwzględnieniem takiego z napędzanym kołem wózka i zwykłago. Z wahaczem pchanym z przodu i z normalnym widelcem.

"Leję na fałki i śmierdzące cwajtakty"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) tył tak aby go nie zablokować a nawet jak się zablokuje to przecież nic strasznego. I wydaje mi się, że dla kogoś kto nie umie hamować przodem na granicy poślizgu bo się boi albo za słabo ciśnie klamkę to hamowanie dwoma hamulcami będzie skuteczniejsze. (...)

 

 

Mnie się własnie wydaje, ze osoba nie umiejąca hamować przodem, w sytuacji awaryjnej się poprostu wyku*wi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

No jak człowiek tylko przednim będzie hamował to nigdy nie opanuje hamowania dwoma hamulcami...

David L. Hough w swojej książce poleca hamowanie zawsze przodem i tyłem właśnie po to aby nabrać doświadczenia i sytuacji awaryjnej umieć skorzystać z obu hamulców.

Polecał też hamować tylko przodem ;) Jeśli w Twoim sportowym motocyklu tył tylko zamiata i przeszkadza podczas hamowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Kyokushin albo sprawia Ci problem czytanie ze zrozumieniem, albo matematyka.... , albo nie chce Ci się czytać wcześniejszych/późniejszych postów?

Czy dla Ciebie sznur kilkudziesięciu samochodów to kilku wariatów?

Czy jazda z prędkością 90km/h na drodze krajowej gdzie nie ma ograniczeń jest zap...laniem?

Cały czas mowa była o pojedynczych kierowcach jadących zdecydowanie wolniej niż większość użytkowników.

 

Pozdr.

F.

 

Czy że większość robi coś tak a nie inaczej oznacza to że robią dobrze? Jedzmy gówno, miliony much nie może się mylić, to musi być dobre!

 

Jak warunki nie pozwalają to jedzie się na tyle wolno żeby się czuć pewnie.

Trzeba nakurw.iać tylko dlatego że innym z tyłu się wydaje że czują się pewnie? A nawet jeśli, mamy jechać tyle co oni mimo że nie czujemy że tyle możemy?

 

90 na krajówce w śniegu, po śliskiej drodze - tak może być zapierdalaniem.

Przypomnienie przepisów, chyba w innych światach żyjemy - na drodze krajowej, jednopasmowej, jest ograniczenie i wynosi ono właśnie 90. To nie nakaz jazdy 90 tylko ograniczenie do 90, jak napierdala śnieg, deszcz, możesz jechać wonliej. Jak masz gorszy dzień, też możesz jechać wolniej. Masz tam jechać do 90 a nie co najmniej 90.

 

Ja nie mówię o jakimś totalnym muleniu, ale sprawa jest prosta, nie czuję pewnie - mam gdzieś co sobie myśli poganiacz - jadę wolniej.

 

I jeszcze jedno, odnośnie tych takich niby zamulaczy. Najcześciej są to auta na czarnych tablicach, jakieś stare parchy...

Co to oznacza? Pierwszy właściciel - przez kilkanaście lat brak stłuczki (pewnie jakiś cwaniak jakiś wyskoczy i powie że dziadek jeździ do kościoła. Ten dziadek jak się spojrzy na szafe robi często średnie 10-20tys rocznie, a autami jeździł jak owy cwaniak na gówno mówił papu). Bo nawet lekka stłuczka na starym parchu to szkoda całkowita.

Jaki wniosek? Oni najczęściej się suną gdzieś prawym pasem powoli, mają całe auto, dojeżdżają co celu. Rozpierdalają się właśnie ci którym się wydaje że są kozakami. A 'pierdoły' jadą spokojnie dalej.

Edytowane przez Kyokushin
bug.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki wniosek? Oni najczęściej się suną gdzieś prawym pasem powoli, mają całe auto, dojeżdżają co celu. Rozpierdalają się właśnie ci którym się wydaje że są kozakami. A 'pierdoły' jadą spokojnie dalej.

Witam.

stara dobra zasada ruchu:

jezeli jest ograniczenie do 100km/h i 99% kierowcow jedzie 50km/h ja tez jade 50km/h... a jezeli jest ograniczenie do 50km/h a wszyscy jada 120 to ja tez jade 120... ( z reguly nie dotyczy motocykla :-) )

pozdrawiam

nezka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kyokushin. Już nie będę cytowal, bo nie chcę zawalac wątku. Czy ja napisalem 90 km/h po śniegu?

Napisałem, że po śniegu ale wcześniej i podałem wtedy przykładowe prędkości odpowiednio 50 i 30 km/h. Czytaj cały wątek z łaski swojej, bo potem wrzucasz takie bzdety.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytaj cały wątek z łaski swojej, bo potem wrzucasz takie bzdety.

 

Pozdr.

F.

 

Już drugi raz coś do mnie wyskakujesz że nie czytam, pierwszy raz pominąłem bo nie chciało mi się robić OT. Przeczytałem dokładnie, czytaj ze zrozumieniem to co piszę oraz to co piszę do Ciebie oraz to co pisze nie odnosząc się do Ciebie, w dodatku sam już nie bardzo wiesz co chciałeś napisać, sorry, ale tak to wygląda.

Nie chce już na ten temat gadać, po prostu nie zaczepiaj mnie a wtedy ja nie bede zaczepiał ciebie.

 

Witam.

stara dobra zasada ruchu:

jezeli jest ograniczenie do 100km/h i 99% kierowcow jedzie 50km/h ja tez jade 50km/h... a jezeli jest ograniczenie do 50km/h a wszyscy jada 120 to ja tez jade 120... ( z reguly nie dotyczy motocykla :-) )

pozdrawiam

nezka

 

A jak zaczną masowo walić w ściane to też walniesz, bo oni tak robią?

Ja się trzymam zasady - myśl samodzielnie. To że większość coś robi, nie znaczy że robią to słusznie, ale trzeba się zastanowić dlaczego. Może właśnie spierdzielają te 120 przed meteorytem ;)

 

Fakt że w tym jest trochę racji, droga jest jak rzeka, jak jedziesz za wolno to jesteś jak kłoda, jak zapierdzielasz to trafiasz na kamienie, ruch musi być płynny.... No ale jakby wszyscy walili na 120@50 to ja bym jednak ich olał :)

Edytowane przez Kyokushin
bug.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się temat rozwwwwwiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiinął :-P

Jak już wspomniałem, przyczyną uślizgu koła było zbyt szybkie wciśnięcie klamki hamulca (stres) w połączeniu z niską temperaturą jezdni. Na szczęście odruchy miałem prawidłowe, puszczenie hamulca i podparcie się jedną a później drugą nogą. No i silne nogi ;-)

Dzisiaj jeździłem (nareszcie) i próbowałem przyzwyczajać się do hamowania również tyłem. Kwestia poćwiczenia.

Motocyklem z ABSem nie jeździłem.

Wszędzie dobrze, ale najlepiej w siodle :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...