Skocz do zawartości

Rower na wyprawy


Gość komandosek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość komandosek

Dzięki. Myślałem o sakwach na przód.

Właśnie wczoraj wróciłem z małej wyprawy rowerowej, dookoła zakarpacia. Wiodła (od Przemyśla) przez ukraińskie dziury, węgry, słowację i finalnie beskid niski.

 

Kupiłem na wyprawę tylne sakwy corosso - nieprzemakalne, po 30l. Bardzo mi się podobają, wygodnie sie je zaklada i nie przemakają. Znalazłem jedną recenzję w internecie( na stronie wyprawy dookoła świata - biketheworld.pl ) Tam ich nie polecali, zaczęły przemakać 2 lata od wyjazdu z domu. Rozśmieszyło mnie to i ostatecznie skłoniło do zakupu.



Odnośnie wcześniej polecanych opon- race king. Kupiłem takie do roweru przeznaczonego do startów w maratonach mtb... i rozczarowałem się. Dobrze to to trzyma tylko na suchym, a na suchym to wszystko dobrze trzyma.

Zdecydowanie lepszym pomysłem są mniej popularne w Polsce opony Maxxis Larsen TT. Niskie opory toczenia, agresywny bieżnik i kapitalna waga - 426gram w rozmiarze 2.0. A to wszystko za 75zl/sztuka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW - jak jest z tymi wkładkami antyprzebiciowymi, warto dopłacać do tej "najgrubszej". Schwalbe ma jakieś trzy stopnie tych wkładek, sam kewlar (450g), "pianka" 3mm i pianka 5mm, gdzie niby gwarantują, że np. pinezka już nie przebije :). Ale taka opona do turystycznego roweru waży już pond 950g...

 

Z drugiej strony, jak rower waży około 20kg, to może dodatkowy kilogram już nie robi różnicy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale trzeba pamietac ze kazdy kazdy gram wiecej na kole jest bardziej odczuwalny , bo musisz pozniej to wprawic w ruch wirowy mialem ten problem w unibike ,rowerek lekki a felgi ciezkie jak cholera zeby tym sie rozpedzic trzeba bylo troche sie namachac ale za to potem szedles jak pocisk . Po zmianie na lekkie felgi problem zanikl dlatego zawsze proponuje lekkie obrecze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja sie podepne pod temat.

 

A jakimi rowerami jezdza obiezyswiaty? Pytam, bo jestem kompletnie nie w temacie. Ja sobie jezdze bardzo starym MTB, taki zwykly tani ze sklepu. No ale przeciez on sie na tyle zuzywa, ze co kilka tysiecy km i tak idzie do serwisu. Nie mowie o psuciu sie, ale zwykle zuzycie.

No i o ile wymiana opony w trasie to kwestia kilku minut, no to wymiana zebatek czy czegos tam w srodku miedzy pedalami - eee, no lipa troche :/

Jak motocykl mam dobrze przygotowany do podrozy, to wiem, ze bez grzebania w nim przejedzie 10 czy wiecej tysiecy km. A jak to wyglada z rowerami?

 

Innymi slowy - szukam pancernego roweru, ktory cos tam udzwignie i nie wygina sie i nie peka przy byle glebie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

pitu pitu, budowa roweru jest prosta jak budowa cepa.

 

W rowerze sie grzebie regularnie. Linki sie naciagaja, uklad napedowy sie brudzi. Trzeba regularnie czyscic i ustawiac (co kilkaset km).

 

na stronie biketheworld.pl jest zakladka 'sprzet'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...