Skocz do zawartości

Jak się ma technika jazdy rowerem do motoru ?


matrix123
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, wszystko fajnie i ładnie.

Tylko że znowu zaczyna się napadanie. Tym razem na Fazę. Kurcze, chłopak usiadł, pomyslał jak to jest z tym moto. Bardzo ładnie napisał i powinna byc gdzieś emotka > piwko<

(modzie kochany, dodaj :) )

Autor zaś tego tematu chyba nie sprawia wrażenia że pierwsze co zrobi to pojedzie na max po zakrętach. Gdyby był jednym z wariatów to nawet nie wiedziałby o istnieniu tego forum, ze o chęci zapytania o cokolwiek nie wspomnę.

Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ernest czekaj bo ja nie kumam, jak to zjeżdżali do wewnętrznej?

Ja nie mam lusterek na torze, to skąd mam wiedzieć że mnie ktoś wyprzedza?

Rozumiem że zjeżdżali ci co mieli lusterka w swoich CB500? Bo z tego co widziałem to ludzie idą koło w koło, aż do wypierdolki.

niebieska flaga

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ernest czekaj bo ja nie kumam, jak to zjeżdżali do wewnętrznej?

Ja nie mam lusterek na torze, to skąd mam wiedzieć że mnie ktoś wyprzedza?

Rozumiem że zjeżdżali ci co mieli lusterka w swoich CB500? Bo z tego co widziałem to ludzie idą koło w koło, aż do wypierdolki.

 

Też o to pytałam, ale Ernest nie odpowiedział. Lusterka lusterkami, ale przecież w zakręcie dojeżdżasz do wewnętrznej na pełnej p*dzie, więc nie bardzo rozumiem - że to bezpieczne niby jest?? Kurde, Ernest daj cynk kiedy oni jeżdżą, żeby się nie nadziać :banghead:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważanie wyprzedzania na Radomiu, to jak rozważanie wyprzedzania na placu manewrowym.

Radom to nie miejsce do wyscigów, a do treningów.

Czasem lepiej odpuścić i niech sobie ktoś dalej odjedzie i trenować dalej w swoim tempie itp.

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piórko dżizes... :) chłopaki byli pierwszy raz na radomiu... czytaj uważnie. Ekipa z mińska która zna ten obiekt bardzo dobrze zjeżdżała po pewnym czasie a potem już w ogóle nie wyjeżdżała :) Piórko dam znać oczywiście, tylko w "padoku" o telemetrii z nimi nie pogadasz...

 

Yuby uwierz mi wiesz że ktoś cię będzie wyprzedzał... w szczególności jeżeli startujesz połowę długości toru wcześniej a po paru chwilach widzisz gościa zakręt wcześniej :blink: radom to nie duży obiekt i masz dystans pomiędzy maszynami jak na dłoni... nie pierdziel mi o lusterkach ;)

Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzycie lub nie, tan chłopak (jeśli faktycznie jeździ wyczynowo rowerem) po krótkim przestrojeniu się na motocykl będzie miał o tym większe pojęcie niż większość medrców-teoretyków ;)

 

ps: Dzięki że mnie tak dzielnie broniliście w czasie kiedy dość wesoło zalewałem pałę :laugh: ale jak trzeba to się obronie, a ile przy tym ofiar padnie, to bóg jeden raczy wiedzieć :icon_mrgreen: ...

Klub Anonimowych Piratów Drogowych

 

Młotek zawsze można nazwać impulsatorem kinetycznym o napędzie mięśniowym, ale po co ... ?

 

stopkai.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, wszystko fajnie i ładnie.

Tylko że znowu zaczyna się napadanie. Tym razem na Fazę. Kurcze, chłopak usiadł, pomyslał jak to jest z tym moto. Bardzo ładnie napisał i powinna byc gdzieś emotka > piwko<

(modzie kochany, dodaj :) )

Autor zaś tego tematu chyba nie sprawia wrażenia że pierwsze co zrobi to pojedzie na max po zakrętach. Gdyby był jednym z wariatów to nawet nie wiedziałby o istnieniu tego forum, ze o chęci zapytania o cokolwiek nie wspomnę.

 

Taki mały off top... Mnie się wydaje że parę lat temu był ikonka piwa (albo wina, w każdym razie jakiejś flaszki) ?!

 

A co do tematu, to pytający się wydaje rozsądnym typkiem :) Np. jak Tamka pisze, już przez sam fakt zapytania się na tym Forum! No i jak widac zainteresowania tematem jeszcze PRZED kupnem a nie kupienie od razu "litra" i zapierdal*nie...

Jedyne co kwestia tego czy jak wsiądzie w końcu na to moto, to czy będzie miał dość rozsądku żeby wiedzieć że po miesiącu jazdy to w 99,99% przypadków nie jest się Rossim (albo innym zawodowcem) i nie ma się +1000 do skilla i +1000 do nieśmiertelności (no chyba że ma się wylicytowane stare kombi Yubego to tam było chyba +100 do nieśmiertelności i +1000 do lansu ;) )... Jednak jeżeli jest takim zawodnikiem na rowerze jak pisze to sądzę że jednak zdaje sobie sprawę z konsekwencji takiego myślenia...?

Edytowane przez Engels
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednak zdaje sobie sprawę z konsekwencji takiego myślenia...?

Świadomość ryzyka maleje wprost proporcjonalnie do kąta uchylenia przepustnicy i odwrotnie proporcjonalnie do pojawiania się kolejnych postów w dziale "Smutne, ale prawdziwe - Wypadki"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

rozsądek rozsądkiem, jednak jak by nie patrzeć mtb/rower do najbezpieczniejszych nie należy.I na maratonach(co rusz jakiś kolarz ginie) i podczas zwykłej jazdy, Co dopiero jezdzić nim na granicy możliwości. Więc w jaki sposób osoba, która swietnie się bawi cisnąć na całego rowerem, ma jezdzic spokojnie na motocyklu? Chyba nie ma szans, prędzej czy później przyjdzie ochota na większą dawkę frajdy z jazdy.

Edytowane przez komandosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozsądek rozsądkiem, jednak jak by nie patrzeć mtb/rower do najbezpieczniejszych nie należy.I na maratonach(co rusz jakiś kolarz ginie) i podczas zwykłej jazdy, Co dopiero jezdzić nim na granicy możliwości. Więc w jaki sposób osoba, która swietnie się bawi cisnąć na całego rowerem, ma jezdzic spokojnie na motocyklu? Chyba nie ma szans, prędzej czy później przyjdzie ochota na większą dawkę frajdy z jazdy.

 

Niestety dosyć życiowa uwaga.

Dlatego nie robiłem kat. A w wieku 18lat bo sam czułem że będę/mogę mieć inklinacje do jazdy typu "no-limits" tak jak to robię na rowerze (chociaż tu poprostu tysiące godzin treningów pozwalają mi na taką jazdę, średnio w sezonie robie na nim ok 20tys km.. razy dziesięć lat to troche tego wychodzi) , ale jak już wspomniałem że po paru latach intensywnej jazdy samochodem jestem już tak zmęczony drogową codziennością że chce wsiąść na motor żeby się przejechać, wyluzować, nie przeżywać dramatów z parkowaniem jak chce po coś wyskoczyć do miasta etc... Do szleństw zostawie sobie mountbike'a bo tu przynajmniej w parze z doznaniami idzie porządne zmęczenie które skutecznie temperuje nadmiar fantazji. Przemawia przezemnie raczej pragmatyzm związany z chęcią sprawnego poruszania się i większej swobody. Nie należe do ludzi któzy decydują się na pewne manewry za kierownicą nie mając pewności posiadnych umiejętności, uwazam że nawet w głupotach trzeba mieć margines bezpieczeństwa, przeważnie wolę odpuścić niż ryzykować.

Za dużo naoglądałem się wypadków własnie na maratonach gdzie startuje wielu amatorów/początkujących którzy własnie już myślą że wszystko opanowali a jak przychodzi co do czego kończy się krwawo, sam tez wyglebiłem nie raz, świadomość tego uczucia raczej nie pozwoli mi z czystym sumieniem odkręcać manetki do oporu, szczególnie na pałę nie mając opanowanej techniki jazdy.

 

Tak więc odnosząc się do twojej wypowiedzi uważam że właśnie doświadczenia nabyte na tym gruncie prędzej skłonią mnie do tego żeby nie szarżować, pracować nad techniką i rozwijaniem umiejętności a nie do bezmyślnego pędzania.

A czy z czasem przyjdzie ochota na "większą dawkę frajdy z jazdy"? Sądzę że napewno, pokaż mi na tym forum osobę która tego etapu nie przechodziła, ale za tym bezwzględnie muszą iść umiejętności inaczej to prosiłbym się o kuku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam jeszcze jedno własne spostrzeżenie, odnośnie dwóch powyższych postów. PJ kat. A zrobiłam równo po 20 latach od B, mając za sobą ponad milion przejechanych kilometrach (pracowałam i pracuję jako PM w firmie farmaceutycznej, więc nawet obecnie robię ponad 60 tys km rocznie samym samochodem). Na czterech kołach okres ułańskiej fantazji miałam za sobą (prawko zrobione w wieku 17 lat i od razu za kółko).

I, niestety, na motocyklu zachowałam się jak nowicjusz. Klasycznie, po 2 sezonach jazdy, wydawało mi się, że motocyklem jeżdżę mega dobrze, a przynajmniej dużo lepiej niż samochodem. I natychmiast zaliczyłam szlif, który na szczęście skończył się tylko złamaniem kostki.

Przestrzegam więc przed czymś takim, bo może się zdarzyć...

Stąd, być może u mnie takie zdecydowane przekonanie o konieczności szkolenia i doszkalania jak najszybciej, zanim dojdzie do sytuacji, w których takie doszkalanie mogłoby nam bardzo się przydać. Ja, co prawda chciałam iść na doszkalanie, ale nie w tamtym sezonie nie załapałam się. A wiedziałam, że nie umiem (boję się) mocno hamować. I rzeczywiście...nie umiałam.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ dajmy juz spokój analizom psychologicznym matrix-a :) Wszystkich nas można zanalizować, opomiarować i wystawić opinię.

Mnie np. kilka osób uważa za idiotke, ok :) ich problem. Bo ja osobiście wole nikogo za idiotę nie uważać dopóki nie poznam lepiej.

Ale nie o to idzie w tym wątku.

Czym się różni jazda rowerem od jazdy motocyklem, a wczym jest podobna.

Faza kapitalnie napisał.

Duża część nie może róznych powodów zgodzić się z tym i ma swoje wątpliwości.

Myślę że one biora się z podstawowego czynnika który jako prawo fizyczne jest identyczny dla obu pojazdów a jednocześnie jest tym który daje nawiększą różnicę.

Matrix. Lubisz rowery, nie raz w nich grzebałeś zapewne i tak jak każdy rowerowiec zapewne zabawiałeś się kręcącym kołem trzymanym za osie. Wiesz ten cały żyroskop, fajna zabawa, prawda?

Nie musze ci pisać dokładniej bo juz wiesz do czego zmierzam.

W motocyklu który jedzie szybko nabiera to wielkiego znaczenia, on koniecznie chce jechać prosto.

Zabawiałes też sie zapewne jadąc rowerm bez trzymanki w gwałtowne ominięcie dziury. Co robiłeś?

Założę się że np, chcąc ja objechac z prawej dawałes mocny impuls biodrem w prawo, prawda?

Zwracałes uwagę co robi kerownica w tej chwili? Oczywiście najpierw szarpnie się w lewo. Złożenie twojego odziaływania ze stabilnością żyroskopowa koła. Chwilowe zachwianie, ty na rowerze lecisz po czym koło stabilzuje się w nowej płaszczyźnie. Oczywiście jest ona pod innym kątem, właściwym do pokonania łuku.

Gdy kiedys napisałam że odbijam przed zakrętem w , a potem biodrem walę w strone zakrętu nie trzymając kurczowo kierownicy, to mnie zapytali czy śmigam z naczepą. Cholera nie ważne.

Cały ten szum własnie o to tutaj idzie. Na motor trzeba zadziałać mocniej, bo jest cięzyszy. Ale koło ma też ten swój moment żyroskpowy większy , powiedzmy ze proporcjonalnie większy o tyle o ile moto jest cięzsze od roweru. I tak samo jak rower, natychmiast położy go we właściwy sposób w celu pokonania łuku drogi.

Jeżeli nie chcesz walic biodrem, to zapewne przyjdzie ci się szarpać kierownicą. No ale ja sie na tym nie znam bo robię to odruchowo :)

 

To sa w/g mnie największe podobieństa i jednocześnie największe różnice.

Oczywiście gdy będziesz pyrkać zgodnie z przepisami to nawet ciężki motor nie bedzie wymagac wiele zachodu zeby pojechał tam gdzie chcesz. Jednak w miare wzrostu szybkości coraz gwałtowniej zacznie nabierać różnic w działaniu, ta wspólna cecha.

 

Doskonale też wiesz że lepiej na rowerze nie hamować w zakręcie, to samo z motocyklem. Wprost przeciwnie, przyśpieszać.

Edytowane przez Tamka

Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...